czwartek, 24 stycznia 2013

Wszyscy mówią: kocham Cię!

Święto zakochanych zbliża się wielkimi krokami, więc "karteczkowo" trzeba być na nie przygotowanym.
Małe wzorki wyszyłam już dawno temu, teraz zaaranżowałam je odpowiednio i w ten sposób powstała garstka karteczek.
Pierwsze dwie wpisują się idealnie w walentynkowy klimat - są całuśne, serduszkowe, dominuje w nich czerwień.




Hafty dosyć skromne - czarne koty i para w mojej ulubionej czerwieni.Tradycyjnie tasiemki i perełki, ale też wyjątkowe naklejane ornamenty, które odkryłam niedawno i chyba się w nich zakochałam:) Wykorzystałam też fantastyczne napisy od Joli - dziękuję za możliwość z ich skorzystania!

Druga para karteczek to esencja energii i optymizmu. Zresztą zobaczcie same:


Powiało wiosną?:) Kwitnące hafty umieściłam na zielonym tle. Żeby nie było wątpliwości o czułym przesłaniu kartki, dodałam parę stemplowanych serduszek. Jeszcze tasiemka, przeurocza różowiutka koronka (na zdjęciu jej kolor jest zdecydowanie bledszy - musicie mi uwierzyć), wiosenne guziki i gotowe!

I jeszcze jedna kartka - tym razem urodzinowa. Zrobiłam ją dla mojej koleżanki z licealnej ławy.


Wyhaftowana lilia wydała mi się tak dostojna i elegancka, że nie chciałam jej przytłumić żadnym bogatym tłem. Żeby haft pozostał elementem dominującym dodałam jedynie złote narożniki i stemplowane motylki. Zobaczymy czy całość spodoba się Jubilatce.

Teraz najwyższa pora zabierać się za kurczaki i zające, bo Wielkanoc przecież tuż tuż!:) Zmykam zatem do kanwy i igły, pozdrawiając Was serdecznie i dziękując pięknie za wszystkie ciepłe słowa w komentarzach!

Lothluin - dziękuję, że do mnie dołączyłaś!

wtorek, 22 stycznia 2013

Romantyzm w błękicie zaklęty

Chciałyście, to macie:))) A tak na poważnie - serduszkowe zawieszki, ale tym razem w odcieniu niebieskim.



Zaczęło się od wzorku baletnicy, który przypadkiem wpadł mi w oko, a potem skojarzenie zaczęło galopować za skojarzeniem. No bo jak baletnica, to zwiewność, ulotność, szyk, styl, delikatność, wdzięk, ulotność... A jak to ująć materialnie? W moim mniemaniu w pastele, koronki, perełki, tasiemki, kokardki.




Stąd błękitna kanwa, na której wyszyłam wzór ciemnoniebieską muliną, naszyte perełki na baletnicy, koronka zdobiąca brzegi serduszka i błękitne kokardki.
W podobny sposób powstało drugie - mniejsze serduszko. Różni się jednak wzorem, który jest bogatszy i wykonany dwoma odcieniami fioletu.


Romantyzm w czystej postaci:)))

Moje grono Obserwatorów znów się powiększyło, z czego ogromnie się cieszę. Dołączyły do mnie: Kalliope, Alina i obsesjakasiulka - dziękuję Wam bardzo!

Dziękuję za ciepłe i sympatyczne komentarze! Pozdrawiam serdecznie!

niedziela, 20 stycznia 2013

Siedmiu Wspaniałych




Jakiś czas temu Gosia zaprosiła mnie do zabawy. Trochę czasu mi to zajęło - wybacz Gosiu, ale wbrew pozorom nie było to takie proste, ale nie ukrywam, że przyjemne:)


Oto zasady:


1. Wymieniamy 7 waszym zdaniem naj naj panów, nie gra roli, czy cenicie ich za piękną buźkę, czy też za jakieś inne przymioty, grunt, żeby Wam się podobał. Mogą być aktorzy, postacie animowane - aby płeć męska :)
2. Uzasadniamy przynajmniej jeden wybór, dlaczego ten, a nie inny pan. W miarę możliwości wstawiamy fotkę albo filmik.
3. Napisz, w jakiej kolejności tworzysz swoją listę Wspaniałych
4. Otaguj przynajmniej jedną osobę.


Po wielu trudach i znojach;) stworzyłam swoją listę Wspaniałych. prezentuje się następująco:

1. miejsce

Ex aequo - Dwaj Najważniejsi Mężczyźni w moim życiu - jeden znam mnie od kiedy pojawiłam się na świecie, drugi zjawił się nieco później, rozświetlił codzienność i nie wyobrażam sobie, że kiedyś miałoby Go zabraknąć. Koniec. Kropka. Koniec prywaty:)

2. miejsce

Michał Żebrowski


Za uśmiech, za fantastyczny głos, za ogromną wszechstronność aktorską, no i za urodę;)


3. miejsce

James Blunt


Za piosenkę Carry you home, której mogę słuchać nieustannie i jeszcze za parę innych, które chwytają za serducho;).



4. miejsce

Khaled Hoseini



Znacie Chłopca z latawcem? Genialna książka, której akcja rozgrywa się w Afganistanie targanym wojną. O ile Hoseini zaintrygował mnie tą książką, to swoją drugą powieścią - Tysiąc wspaniałych słońc przekonał mnie do siebie zupełnie. Rewelacyjnie wczuł się w kobiecą psychikę i kobiecy sposób postrzegania rzeczywistości - i to nie zwykle trudnej, bo afgańskiej i wojennej.


5. miejsce

Bartosz Kurek



W tym miejscu przemawia przeze mnie patriotyzm lokalny:) - Kurek pochodzi z Nysy, więc nie sposób go nie doceniać - a przecież warto za doskonałe umiejętności siatkarskie, wolę walki, żywiołowość na boisku.


6. miejsce

Ennio Morricone



Za najpiękniejszą na świecie muzykę filmową, która potrafi żyć własnym życiem, niezależnie od filmu - wzrusza, porusza, porywa.


7. miejsce

Kazimierz Przerwa Tetmajer


Za jeden konkretny wiersz, który uwielbiam:

A kiedy będziesz moją żoną...



A kiedy będziesz moją żoną...
umiłowaną, poślubioną,
wówczas się ogród nam otworzy,
ogród świetlisty, pełen zorzy.

Rozdzwonią nam się kwietne sady,
pachnąć nam będą winogrady,
i róże śliczne i powoje
całować będą włosy twoje.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,
wśród żółtych przymgleń i promieni,
pójdziemy wolno alejami,
pomiędzy drzewa, cisi, sami.

Gałązki ku nam zwisać będą,
narcyzy piąć się srebrną grzędą,
i padnie biały kwiat lipowy
na rozkochane nasze głowy.

Ubiorę ciebie w błękit kwiatów,
niezapominajek i bławatów,
ustroję ciebie w paproć młodą
i świat rozświetlę twą urodą.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,
wśród złotych przymgleń i promieni,
pójdziemy w ogród pełen zorzy
kiedy drzwi miłość nam otworzy.

Uff, dobrnęłam do końca!
Tak, teraz trzeba wybrać jakąś Szczęściarę, która podejmie wyzwanie;) Hmmmmm.....
Wybieram, wybieram, wybieram..... :


Karolinę z
Mulinowego Bloga Karoliny:)

Tylko mnie nie uduś;) Mam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy.

Pozdrawiam serdecznie!








czwartek, 17 stycznia 2013

Krążąc wokół serca

Ostatnio serc u mnie pod dostatkiem:) Przy okazji - serdecznie dziękuję Wam za wszelkie zachwyty nad ostatnim:) Żeby jednak przełamać rutynę, postanowiłam uszyć przestrzenne sercowe zawieszki. Chodziły za mną od dłuższego czasu, kusiły, wabiły.
Opierałam się, bo wyszywać to owszem - bardzo chętnie, ale szyć - to już inna bajka. W końcu uległam - w dużej mierze przez Was;), bo podglądając, co wyczarowujecie, pozazdrościłam Wam i spróbowałam. Powstało takie coś:





Zdaję sobie sprawę z ich niedoskonałości, ale dumna jestem, że się odważyłam:) I chyba wsiąkłam na dobre;).
Wykorzystałam białą kanwę, na niej powstał haft, oczywiście w kolorze czerwonym - jak to u mnie przy serduszkach bywa, całość obszyta tasiemką w kratkę. Na szydełku wydziergałam zawieszkę, ozdobiłam kokardką, a w hafcie z domkiem dołączyłam "zawieszkowy" kluczyk.





Obawiam się, że będę Was teraz zasypywać wszelakimi zawieszkami, więc z góry proszę o cierpliwość:)
Cieszę się, że zagościły u mnie na dłużej katja.pretzel, Chmurka i Dusia!

Pozdrawiam serdecznie!

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Hafciarka przy pracy i wygrane candy

Pamiętacie sporą ilość czerwonych nitek w moim TUSAL-owym słoiku? Oto ich przyczyna:


Jest to następny wzór z serii serduszek "na bogato" :) Tym razem rzecz dotyczy profesji dobrze nam znanej, czyli haftowania właśnie:) Serduszko tworzą rozsypane kwiaty, ale też akcesoria krawieckie. Bardziej wnikliwe spojrzenia dostrzegą ukryte wśród roślin nożyczki, igły, szpulki z nićmi. A wewnątrz ona - dziewczyna skupiona na pracy (i sama wymagająca wiele pracy...), zajęta haftem.



Całość oczywiście w ognistej czerwieni, choć pojawiają się maleńkie wtrącenia czerni.



Tydzień temu wygrałam swoje pierwsze candy, zorganizowane przez Izę z bloga Bela Stiches i szczerze powiedziawszy nie mogłam się już doczekać listonosza. Dziś przybył i od jego wizyty nieustannie oglądam i przeglądam wygrane gazetki i nacieszyć się nie mogę:)



Iza - ogromnie dziękuję!!!

Miło mi, że dołączyły do mnie - agawu, justar55 i Edyta - rozgośćcie się:)

Pozdrawiam serdecznie i idę dalej wertować wzorki! :)

sobota, 12 stycznia 2013

Rosarium

Oj marzy mi się, marzy... Wyobrażacie sobie ogród pełen róż? Oszałamiający mieszanką cudownych zapachów, zniewalający wielością kolorów i kształtów. Róże pnące się po ścianach i płożące po ziemi, drobne, pojedyncze, to znów dumne, wyniosłe z pełnymi, ciężkimi wręcz od nadmiaru płatków kwiatami. A wśród nich fruwające motyle i owady. Eh... Rajski obrazek, prawda?:) To tak na przekór zimie. Wprawdzie jakoś specjalnie nie daje popalić (broniąc się przed Waszym sprzeciwem - mnie nie daje popalić, południowy zachód kraju zwykle nie cierpi z nadmiaru śniegu), to jednak monotonia barw za oknem jest już nużąca.
Stąd na przekór szarości skleiłam ostatnio kilka różanych kartek, wykorzystując do tego hafciki wyszyte dawno temu.


Postawiłam na róż. Wsparłam go koronką, perełkami, tasiemkami, guzikami i motylami i... niechcący wpadłam znów w romantyczny klimat. Ale, co tam. Niech będzie:)





Odnośnie słoika: wieszczycie mi ubijanie nitek, co?;) No, wiem - albo słoik za mały, albo za dużo szyję... Może przestanę wreszcie cierpieć na nadmiar wolnego czasu, kto wie. Wtedy z pewnością liczba nitek ulegnie ograniczeniu:) No nic, zobaczymy:)

Dziękuję za dołączenie do grupy Obserwatorów bozenas4!

Wam wszystkim dziękuję za przemiłe komentarze i pozdrawiam serdecznie!

piątek, 11 stycznia 2013

TUSAL 2013 - styczeń - odsłona 1.

Urosłam niesamowicie po wszystkich komplementach, jakimi obdarzyłyście mój wystrojony słoik! Dziękuję Wam ogromnie!
Dziś pora na pierwsze pokazanie zawartości - oto ona:



Czerwień dominuje, bo powolutku powstaje następne serduszko w mym ulubionym odcieniu czerwieni. Niebawem się nim pochwalę.

Tymczasem pozdrawiam i życzę miłego dnia!

czwartek, 10 stycznia 2013

Mój TUSAL-owy słoik

Wydawało mi się, że to prosta sprawa - ozdobić słoik. Uhm... Ile czasu zabrało mi to szklane naczynie wiem tylko ja i moi najbliżsi, którzy niejednokrotnie przyglądali mi się i ciężko zastanawiali, co wyczyniam z biednym słoikiem (zwłaszcza męska część rodziny nie mogla tego pojąć...). Ale pomimo licznych poprawek, wielu prób, rozpoczynania od nowa - jest! Oto i on:


Żeby mi się nie znudził w ciągu całego roku, wymyśliłam sobie, że musi być utrzymany w błękitach i musi kipieć;) romantycznością, czyli tym, co Nitki Ariadny lubią najbardziej;). Dodatkowo miał łączyć te techniki, które są mi najbliższe - zatem haft i szydełko, przy czym niechcący szydełko przeważyło... Otóż szydełkowa jest serwetka i kwiatki, i listki, a hafcikowy jedynie napis. Dodatkowo tasiemki, perełki i już. Zresztą zobaczcie same:








Teraz spokojnie mogę zająć się zapełnianiem słoika:)
Kończąc chciałabym przywitać osoby, które zawitały ostatnio na moim blogu:
Efa, Jane Sorgetz, Anna Maćkowiak, Dorka, Emka - cieszę się, że jesteście!

Pozdrawiam ciepło!

sobota, 5 stycznia 2013

Siła kobiecości

Ale mnie rozpieściłyście ostatnio pochlebnymi komentarzami! Aż urosłam:) Dziękuję serdecznie! Niezmiernie miło mi powitać w moich progach Agnieszkę, carse, Paulyntolynę i Saję Gosię - dziękuję, że zatrzymałyście się na dłużej wśród moich haftów!

No to mamy karnawał, chyba jeden z nielicznych momentów w roku, kiedy możemy zabłysnąć blaskiem kobiecości:) No bo kiedy, jak nie teraz jest odpowiedni czas, by założyć sukienki, szpilki, ułożyć włosy w misterne fryzury? Absolutnie nie uważam, że na co dzień nie jesteśmy kobiece - co to, to nie! Ale przyznacie, że rzeczywistość wymaga od nas raczej twardego stąpania po ziemi, a bieganie po hipermarketach w szpilkach nie należy do rzeczy przyjemnych.
A kiedyś - tiule, halki, koronki, sukienki, rękawiczki, torebeczki i kapelusze!
Tak - kapelusze - kiedyś na porządku dziennym, teraz - raczej zapomniane, no chyba, że w wyższych sferach:) Wprawdzie moja Przyjaciółka miała kiedyś fenomenalny pomysł, by na własnym ślubie wystąpić w kapeluszu, ale potem Jej przeszło:) (ten typ tak ma:))))

Przejrzałam swoje archiwum hafciarskie:) i znalazłam kilka wdzięcznych kobiecych haftów w kapeluszach właśnie. Powiedzcie, czy nie spod ronda kapelusza kobiece oblicza nie wyglądają bardziej intrygująco, tajemniczo i szalenie atrakcyjnie?:)








Pozdrawiam serdecznie!

środa, 2 stycznia 2013

Z miłości do kotów...

... chociaż wolę psy:) A to za sprawą jednego czworonoga, który już dobrych parę lat rozrabia w moim domu. Jednak trudno było oprzeć się i nie wyszyć serduszka, którego wzór wpadł mi jakiś czas temu w ręce.


Scenka rodzajowa w wianuszku z kwiatów i bogactwo detali, które tworzą kuchenne wnętrze postanowiłam wyszyć w kolorze czerwonym, ale głównego bohatera całego zamieszania musiałam jakoś wyróżnić. Stąd zrodził się pomysł, by kociak miał czarne futerko:)




W ten sposób wyraźnie kontrastuje z całością i skupia na sobie wzrok. Nie mogłam się oprzeć i znów wykorzystałam mój ulubiony odcień czerwieni z Ariadny - to już prawie nałóg;)



Po "kociej" inauguracji nowego roku hafciarskiego:) dziękuję Wam gorąco za wszystkie życzenia noworoczne, jakimi mnie obdarowałyście! Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego dobrego i ulotnego, ale jakże potrzebnego szczęścia!


Witam serdecznie wśród Obserwatorów: Perełkowy Zaułek, Elunię, blasiuk i Joannę! Rozgośćcie się!

Pozdrawiam serdecznie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...