piątek, 29 listopada 2013

Z monogramem

Dawno już nie pojawiały się u mnie pudełka. Nie zajmowałam się nimi, dopóki nie usłyszałam cichej prośby płynącej przez telefon... :) Dwie skrzyneczki dla dwóch młodych niewiast, z których jednak jedna jest nieco młodsza od drugiej. Trzeba było podjąć wyzwanie. Po licznych konsultacjach wybór padł na monogramy w kolorystyce beżu i szarości.


Jednotonowe literki wzbogaciłam kroplą czerwieni i brązu, później nakleiłam na lekko pobielone bejcą pudełka i .... zaczęły się schody... Bo nagle okazało się, że zasób koronek mam taki sobie, a próby wzbogacenia go spełzły na niczym:( Musiałam korzystać z tego, co miałam i może dlatego nie pieję z zachwytu nad tymi wytworami...

Na pierwszy ogień pudełko z literką A:


Pogodziłam tu szarości z czerwieniami, a z braku innych możliwości dół pudełka ozdobiłam białą koronką, umieszczając ją jednak na bordowej tasiemce.
Po raz pierwszy postanowiłam też zadbać o wnętrze pudełek, żeby błyskotki, które znajdą z nich schronie zbytnio się nie poobijały:) Denko wyścieliłam grafitowym filcem, ozdobiłam nim również wewnętrzną stronę wieczka:


Z drugiem poszło łatwiej. Żeby przełamać dominację beżu, przewlekłam przez koronkę brązową tasiemkę.



Tutaj także zadbałam o ozdobienie środka:


Myślicie, że dobrze będą się spisywać pod choinką?


Rozgościła się u mnie ostatnio - ku mojej wielkiej radości - balerina szydełkowanie - dziękuję i zapraszam jak najczęściej!

Pozdrawiam Was serdecznie dziękując za ogrom ciepłych słów pod adresem kartek!

wtorek, 26 listopada 2013

O tym, co widać za oknem

Dziś na przykład widać biel pierwszego większego śniegu. Na taka aurę czekałam, by pokazać Wam najnowsze kartki. Nie zawsze mamy czas, by zerknąć przez szybę i sycić się widokiem, nie zawsze zaokienny krajobraz nastraja optymistycznie,ale może warto zatrzymać się na chwilę...
Nigdy nie wiadomo, jaki skrzydlaty gość rozsiądzie się na parapecie albo czyje ślady dostrzeżemy rankiem na śniegu...


Cóż tu dużo mówić - to moje ulubione tegoroczne kartki. Najpierw była miłość do wzoru (jeszcze trzy zostały niewyszyte... hmmm... a możne by tak...;)), później do papieru (bo błękitny;))) - gdy go ujrzałam w Magicznej Kartce, wiedziałam już, że muszę mieć i basta! Kiedy zatem połączyłam dwa zauroczenia w całość, uczucie wzrosło do tego stopnia, że zaszalałam zupełnie - powycinałam, podarłam, pozszywałam, poupychałam i jeszcze obwiązałam bandażem...


Na początek sarna na śniegu i poszarpany papier:) Bandaż pomiędzy warstwami papieru, w nim gałązki ostrokrzewu i szyszki.


Wiele elementów się powtarza, jednak tym razem haft jest bardziej kolorowy.


A na koniec uroczy kociak na okiennym parapecie.
I co myślicie?

Pozdrawiam serdecznie!


poniedziałek, 25 listopada 2013

Dzika róża


Pamiętacie tę poduszkę?


Zostało mi postawione zadanie - zrobić drugą do kompletu, by ze sobą współgrały, ale jednocześnie przełamać dominację czerwieni. Uhmm... No to zrobiłam. Wyszło tak:


Czerwień stłumiłam przy pomocy szarości, natomiast jako element wspólny wykorzystałam wzór gałązek dzikiej róży, oryginalnie ułożony w serduszko, który bezczelnie "porozrywałam" i wyszyłam na taśmie jako pojedyncze gałązki.

Razem będą wyglądać tak:


Miejmy nadzieję, że zadanie zostanie zaliczone:)

Chciałam gorąco powitać nowe Obserwatorki, ale aktualnie jakiś chochlik wessał całą dwusetkę... Jak odda - przywitam wszystkie jak należy:)
No proszę - jednak oddał, zatem witam gorąco nowe Osóbki, są to: Dominika Kozłowska, anianeta Instaat i dianadecor, bardzo mi miło:)
Tymczasem dziękuję Wam za ciepłe słowa pod adresem kartek, jesteście niesamowite!

Pozdrawiam!

piątek, 22 listopada 2013

Otulone śniegiem

Biały puch cicho sypiący się z nieba jak z rozerwanej poduszki, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienia szarości w roziskrzoną biel. Cisza, która mu towarzyszy, i mróz szczypiący w nosy. Potem rozgrzewanie skostniałych dłoni przy ogniu płonącym w kominku, rozlewanie się ciepła o smaku grzanego wina, otulanie się zapachem pomarańczy, goździków, cynamonu i spoglądanie przez pomalowaną mrozem szybę na bajkowy świat. Taką zimę lubimy - prawda? Wszelkie niedogodności - wielogodzinne odśnieżanie, katary, kaszle, przemoczone nogi, szaro-bura breja zalegająca na chodnikach i odliczanie dni do nadejścia wiosny - wszystko to odsuwamy na razie w niepamięć. Chcę Was dzisiaj zaprosić do śnieżnej bajkowej krainy, odmalowanej krzyżykami na świątecznych kartkach.


Jest na nich śnieżnie i mroźno, śnieg się skrzy, połyskują kryształki lodu. Dwie pierwsze powstały dzięki pomocy Tereni:) Gdyby nie jej paczuszka, miałabym problem z wycięciem owalnego otworu na haft. Tymczasem przesłane przez nią bazy okazały się być idealne, także kolorystycznie.


W pozostałych kartkach wróciłam do standardowego formatu i do małych szaleństw;)


Niektóre wzory wykorzystywałam już w ubiegłym roku, ale tym razem zyskały nową oprawę:


A na koniec sielskie miasteczko zasypane śniegiem:


Kiedy odkopiecie się z zaspy kartek, którymi Was dzisiaj uraczyłam, zapraszam na następną porcję;)))

Pozdrawiam serdecznie!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...