czwartek, 22 października 2015

Zwycięzca bierze wszystko!

No i zleciało:) Mnie trzy latka blogowania, a Wam czas oczekiwania na wyniki zabawy ;) Dziękuję Wam ogromnie za wszystkie ciepłe słowa, za przychylność, za chęci do - jakby nie było - wymagającej zabawy! Chęci takie wyraziło 60 osób - zważywszy na fakt, że nie wiedziałyście, co będzie nagrodą - jestem pod wielkim wrażeniem i dziękuję za zaufanie! Niestety tylko 46 osób spełniło warunki, jakie Wam postawiłam i z tej grupy wyłoniłam Zwyciężczynię, do której pofrunie taki oto antydepresyjny zestaw jesienny:



Zestaw zawiera:

1. Obrazek z bratkami


2. Zakładkę z kotem, a do niej lekką i przyjemną książkę w sam raz na ponure wieczory :)



3. Kubek wraz z ocieplaczem



Mam nadzieję, że zestawik ten sprawi radość jego nowej właścicielce, którą jest:



           Iventi Atelier



Serdecznie gratuluję!!!
Zwyciężczyni spełniła wszystkie warunki zabawy, choć wiem, że Blogger nieco jej w tym przeszkadzał;) Przysłała prawidłowe hasło, które brzmiało:

" W gruncie rzeczy nie trzeba być w czymś najlepszym, wystarczy, że się to kocha"

Cieszę się bardzo, że zgadzałyście się z treścią tych słów, które istotnie pochodzą z książki "Sekretne życie pszczół".

Jeszcze raz wszystkim Wam dziękuję! Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 20 października 2015

Czy te oczy mogą kłamać?

Czekacie?;) 
Dziękuję Wam za tak ciepłe przyjęcie bratków:) Zaostrzyłam Wam nimi apetyty?;))) Dzisiaj jeszcze poprawię, a co!:) Jeśli myślicie, że nagroda kończy się na bratkach, jesteście w błędzie. Jest jeszcze ktoś, kto bardzo chciałby znaleźć nowego właściciela. I choć na razie jest jeszcze niekompletny, to pewnie z łatwością domyślicie się, czemu ostatecznie ma służyć. Wychodząc naprzeciw upodobaniom to większości z Was, chcę Wam podarować takie oto stworzenie:


Oto rzeczone w tytule oczy, a za nimi cała reszta:)




Czas zatem na formalności. To jest ostatni "konkursowy" post. Po jego przeczytaniu powinnyście mieć kompletne hasło. Na jego treść czekam do jutra, do północy. Spośród osób, które wcześniej wyraziły chęć udziału w zabawie i nadeślą mi prawidłowe hasło w kocha wyznaczonym czasie, w czwartek wylosuję zwycięzcę. 
Na podziękowania i podsumowania będzie jeszcze czas, ale jedno mogę powiedzieć już teraz: jesteście niesamowite!:)

Pozdrawiam Was serdecznie!



czwartek, 15 października 2015

Rąbek tajemnicy

Czas prędko kroczy do przodu, finał mojej urodzinowej zabawy zbliża się nieuchronnie. Pracuję nad prezentami dla Was i nerwowo spoglądam na kalendarz, czy aby na pewno zdążę. Jest mi niezmiernie miło, że pomimo aury tajemniczości, która otacza moją zabawę, tyle z Was postanowiło wziąć w niej udział. Dla wszystkich wystarczy ryzykantów, a może i niezdecydowanych, odsłaniam dziś rąbek tajemnicy i prezentuję jedną z nagród. Wprawdzie jest ona jeszcze podana saute, możecie się jedynie domyślać jaką formę ostatecznie przybierze, ale nie jest już zupełną niewiadomą ;)


Oto bratek ogrodowy, powszechnie znany, ale wdzięczny i uroczy. U mnie nosi się z francuska i panoszy się na lnianej kanwie :)






I co myślicie? Nada się;)))
Przypominam Wam o haśle. Oprócz dzisiejszych zostały jeszcze dwa słówka. Gdy już odszukacie je wszystkie, czekam na wasze maile. Choć muszę Wam  że zdradzić, że pewna rezolutna osóbka już  uporała się z hasłem i przysłała mi je w całości:)



Witam w moich progach qtknits i Mangosię - jest mi bardzo miło Was gościć!

Pozdrawiam Was  się serdecznie!

poniedziałek, 5 października 2015

Słodki róż

jest idealny dla małych dziewczynek - to powszechnie znana prawda:) A skoro mowa o małych dziewczynkach, to możecie słusznie podejrzewać, że znów zagościła u mnie metryczka:) Po królikach i sepii być nadszedł czas na dziewczęce skarpetki - które już raz gościły u mnie tylko w wersji chłopięcej i były przeznaczone dla brata dzisiejszej adresatki:)


Gdy wyszywałam wersję niebieską (klik), dobierałam samodzielnie kolory, tym razem postanowiłam wiernie trzymać się legendy i nie pozwoliłam sobie na szaleństwa:)




Wzór wdzięczny i przyjemny,dlatego nie mam zielonego pojęcia, dlaczego czymś tak wiele czasu zajęło mi jego wykonanie.... Chyba wychodzę z wprawy;)



Tradycyjnie powyzywałam sobie pod nosem przy szyciu napisów.... Pisałam już, że szczerze nienawidzę ich robić? No, to już wiecie. Wolę machać igłą jakieś setki monotonnych krzyżyków w jednym kolorze niż  robić napisy... Ale zacisnęłam zęby i nawet nie prułam zbyt często;)

Tymczasem metryczka gotowa i pewnie niebawem dołączy do wcześniejszych nóżek braciszka:)



Dziękuję Wam za słowa zachwytu pod ostatnim wpisem - wszystkie należą się Basi:)
Witam wśród nitek violkę i kwojtkiewicz -miło mi Was gościć!

Pozdrawiam Was serdecznie najlepszym i przypominam o trwającym candy.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...