Nie, rzecz nie będzie dotyczyć żadnego referendum, ani tym podobnych przedsięwzięć:) Dziś będzie ślubnie i to potrójnie za sprawą trzech kartek. Każda z nich powstała w innym stylu, i o ile w przypadku dwóch miałam zupełną dowolność, to trzecia musiała mieć wyraźny podtekst, który nota bene wyssał ze mnie wszystkie siły witalne (garstkę, która mi pozostała wyssał upał...).
Do stworzenia wszystkich kartek wykorzystałam tekturki, darowałam sobie hafty, bo jakoś nie zapałałam głębszym uczuciem do wszelkich dostępnych mi małych wzorów ślubnych.
Pierwsza tekturka była dosyć ozdobna, więc postanowiłam wyeksponować ją na delikatnym i subtelnym tle.
Przenikające się błękity i róże z delikatnymi przeszyciami, koronką i biało-różowymi perełkami.
Wewnątrz zaś różana altanka:
Klimat retro towarzyszy drugiej z kartek.
Dużo tu postarzania, jeszcze więcej starych koronek - moje uzależnienie chyba się potęguje;), przeszyć i sporo klimatycznych róż.
I na koniec największa zagwozdka - kartka dla wielkich miłośników gór, przy czym Pan Młody jest profesjonalistą w tej dziedzinie, a Panna Młoda ma artystyczną duszę. I wymyśl tu coś, człowieku.
Problem zaczął się od znalezienia odpowiedniego papieru - morskich klimatów jest co niemiara, ale z górskimi już gorzej. Przetrząsając
stryszkowe półki trafiłam wreszcie na coś takiego:
I w duchu podziękowałam Bogu, że ktoś wreszcie zaprojektował papier z inną wodą niż morze, posadził nad nią świerki i stworzył klimat, z którego może urodzić się coś górskiego.
Umęczyłam się nieziemsko, żeby stworzyć górski krajobraz w ślubnym klimacie. Ostatecznie wyszło mi takie cuś:
Stawałam na głowie, żeby szczyty gór były widoczne, stąd ozdobne drobinki, i żeby całość nabrała głębi (ale żeby z kolei nie odstawała na tyle, by zmieścić się w kopercie - same kłody pod nogi...)
Wewnątrz zaś zamieszkały tiule i koronki przywodzące na myśl mgły w górskich dolinach, ale też zwiewność ślubnej sukni:
Dziękuję tym, którzy wytrwali do końca;) Wiem, sporo tego było;) Jeszcze tylko podziękowania w stronę tych, którzy ochoczo przystali na propozycję degustowania nalewki pod ostatnim wpisem;)
Zmykam życząc Wam ochłody!