sobota, 31 maja 2014

Zaklinanie deszczu...

... przyniosło efekty - dziś od rana świeci słońce. To niezwykle przyjemna odmiana po kilkudniowym nieustannie szlochającym, a często zanoszącym się porządnym płaczem, niebie. W najbardziej szarych i zapłakanych momentach zaczęłam poszukiwać sposobu na odwrócenie myśli od wszechobecnej wilgoci. Przypomniałam sobie wówczas o bardzo energetycznych i soczystych poszewkach, które powstały jakiś czas temu i jeszcze nie doczekały się prezentacji. Stwierdziłam - pokażę je światu, może pomogą i chyba sama myśl o nich wystarczyła;) Ale słowo się rzekło, czas na poszewki:)


Soczysta zieleń została połączona z kremowym lnem - żeby ją nieco wytłumić. Na lnie znalazły swoje miejsce szydełkowe kwiatuszki w dwóch rozmiarach i w dwóch odcieniach brązu. Łączenie lnu z materiałem maskuje brązowa tasiemka w kwiatuszki.
Nowej właścicielce poduszki bardzo się spodobały, więc odetchnęłam z ulgą:)


Następnym razem muszę się Wam pochwalić niesamowitymi prezentami, które przywędrowały do mnie w tym tygodniu:)
Witam u siebie Pequenaiv - miło mi Cię gościć!

Pozdrawiam Was serdecznie!

środa, 28 maja 2014

TUSAL 2014 - odsłona 6.

Najnowsza odsłona słoiczka pachnie deszczem.Ostatnio pada codziennie i intensywnie, dając tym samym sporo czasu na robótki i produkowanie nitek.


Słyszałyście o najnowszym konkursie organizowanym przez Coricamo? Dotyczy pracy o tematyce ślubnej:


Więcej informacji znajdziecie TUTAJ

Zaszalałam i zgłosiłam swoją kartkę z gołąbkami, pamiętacie ją? - KLIK
Może komuś się spodoba:)

Pozdrawiam Was gorąco!

P.s. Ogromnie dziękuję Za tyle pięknych słów, które zostawiliście pod adresem sukienkowej kartki i pudełka! Pękam z dumy:)

piątek, 23 maja 2014

Krok w dorosłość

Plany były ambitne, skończyło się jak zwykle;) Typowe:) Krzyżyków postawiłam niewiele, za to poszalałam z papierem, realizując przy tym pierwsze założenie. Co tym razem powstało? Komplet dla pewnej panny, wkraczającej niebawem na ścieżkę dorosłości, na który składają się dwa pudełka - jedno papierowe, w którym skrywa się okolicznościowa kartka, drugie - drewniane, choć szczelnie opatulone papierem, które może skrywać drobny prezent jednocześnie samo będąc prezentem. A wszystko utrzymane w ciepłych beżach, lekkich brązach, słodkich pomarańczach i pobrzmiewającą tu i ówdzie nutką kobiecości.

Na początek okrągłe drewniane pudełko, którego wieczko ozdobiłam haftem, zaś każdą pozostałą ściankę okleiłam papierem.


Oczywiście nie obeszło się bez motylków, tasiemek i ozdobnego drewnianego serduszka po wewnętrznej stronie wieczka.


Potem nadszedł czas na wykonanie kartki. Pomysł kiełkował w głowie jakiś czas, wyobraźnia podpowiadała nowe rozwiązania. A propos wyobraźni - przydałoby się chociaż chwilę na nią ponarzekać... No bo jak można być tak dwulicowym? Z jednej strony jest nieoceniona, gdy trzeba skomponować ze sobą materiały, dobrać kolory, zrobić "coś z niczego" - chwała jej za to. Ale czemu milczy jak zaklęta, kiedy trzeba się skupić na sprawach przyziemnych - ot, choćby wybór wielkości tekturek. Na pudełku skrywającym kartkę miał widnieć napis - "18 urodziny Oli". Miał, bo moja kochana wyobraźnia nabrała wody w usta, kiedy ja głowiłam się nad rozmiarami literek i w konsekwencji zamówiłam za duże... Napis musiał się drastycznie skrócić, przez co moje polonistyczne oko cierpi wyjątkowe katusze, ale tak to bywa - umiesz liczyć, licz na siebie...



A pudełko skrywa w swym wnętrzu kartkę:


z dziewczęcą sukienką w serduszka, ubraną w tiul i koronkę, z perełkami na dekolcie, wiszącą na wieszaku. Do tego różane tło, przeszycia, przedarcia, trochę tuszu i ciepłe pomarańczowe barwy.


Jak myślicie, spodoba się Jubilatce?


Na koniec muszę się pochwalić wyjątkowym prezentem, jaki podarowała mi Bożenka Kto Bożenkę zna, ten wie, że jej prace są wykonane po mistrzowsku, idealnie skomponowane, z bogactwem detali, po prostu piękne! Teraz także i ja mam takie bożenkowe cacko:) - niezbędnik każdej hafciarki w pięknych szaro-różowych klimatach z motywem róż tak uwielbianych przez Bożenkę! Cudo!


Piękny, prawda?:) Bożenko - DZIĘKUJĘ!!! Możesz być pewna, że bardzo ciepło o Tobie myślę, nie tylko wtedy, gdy haftuję:)))

Witam serdecznie Izę Hadam - bardzo się cieszę, że zawędrowałaś do mnie:) Rozgość się wygodnie!


Pozdrawiam Was serdecznie!

poniedziałek, 19 maja 2014

Królowa finezji

Patrzała na kwiaty, co jasne z uśmiechem
Skłaniały kielichy miłośnie,
I dzieląc się wonnym rozkoszy oddechem,
Szeptały o szczęściu i wiośnie.

Widziała konwalię dziewiczą, jak drżała,
Łzy lejąc z drobnego kielicha,
W objęciach wietrzyka, a choć tak nieśmiała,
Jednakże coś pragnie i wzdycha.
/Adam Asnyk, Marzenie poranne/


Dopóki kwitną, rozczulają bielą dzwoneczków, oszałamiają zapachem, muszę się nimi nasycić. Wybaczcie, ale uwielbiam konwalie, a maj kocham szczerą miłością właśnie za te śnieżnobiałe kieliszeczki. Dlatego dzisiaj konwalie zarówno na dalszym planie, jak i w roli głównej.


Miłość do konwalii zamknęłam w biało-zielonym serduszku ozdobionym subtelnym hafcikiem. Zielona bawełna w kropeczki i delikatne białe akcenty dopełniają całości.


Witam w moich progach Agnieszkę Winiarz! Dziękuję, że zostałaś u mnie na dłużej:)

Po dzisiejszej wizycie listonosza wreszcie mogę zająć się zarzuconymi pracami:)Dlatego plan na następny dzień przedstawia się następująco:
najpierw papier w roli głównej, a potem wśród promieni słonecznych z pyszną kawą pod ręką krzyżyki, krzyżyki, krzyżyki... :)

Pozdrawiam!

czwartek, 15 maja 2014

Z materiałowym kwiatkiem

Co ze sobą zrobić, kiedy żaden z pomysłów kotłujących się w głowie nie może być zrealizowany z bardzo przyziemnych przyczyn? Można zacisnąć zęby i przeczekać, uzbroić się w cierpliwość do momentu pojawienia się zamówionych materiałów. Ale jak wytrzymać, skoro ręce świerzbią? Nie da się;) Jestem właśnie w takim momencie - tu zabrakło muliny, tam zaś nie obejdzie się bez tekturek, a żeby ruszyć z trzecią rzeczą niezbędna jest wizyta w sklepie, do czego skutecznie zniechęca pogoda. Jednak siedzieć bezczynnie nie potrafię. Dorwałam zatem resztki bawełny zalegające w szafie i powstała poszewka na poduszkę, ale wyjątkowa, bo nietypowa ukwiecona.


Kurs na wykonanie materiałowego kwiatka znalazłam na Pintereście i czym prędzej postanowiłam spróbować swoich sił. Kiedy okazało się, że jego wykonanie ma niewiele wspólnego z czarną magią, zrobiłam dwa kwiateczki w różnych rozmiarach. Od samego początku wiedziałam, że posłużą jako ozdoba poduszki. Przy jej tworzeniu sięgnęłam po sprawdzone połączenie kolorów - czerń w towarzystwie czerwieni, zaś efekt moich poczynań pozostawiam Waszej ocenie.


Pozdrawiam serdecznie!

P.s. Kurs na kwiatki znajdziecie tutaj - KLIK

piątek, 9 maja 2014

Na cynową rocznicę


Tak małżeńską receptę pisze mądrość zdrowa,
Że niech się z mądrą głową żeni mądra głowa;
Lecz gdy ich jest brak wielki, każe przykład mnogi,
By z mądrymi nogami poszły mądre nogi;
A gdy los mięsza członki przez mądrość surową,
Niech nogi wiodą głowę lub rządzą się głową.
Lecz z ludźmi zwykle bywa, mówiąc bez przymówki,
Że złożyć jedną głowę muszą dwa półgłówki.

C. K. Norwid


Podobno stare przesądy głoszą, że ślub w maju nie wróży szczęścia. Romantyczna majowa atmosfera służy miłosnym uniesieniom, ale ślubowaniu "że Cię nie opuszczę aż do śmierci" to podobno już niekoniecznie. Zaprzecza temu para moich znajomych, którzy właśnie w maju, dokładnie dziesięć lat temu przysięgali sobie wieczną miłość. Chciałam jakoś uczcić to ważne dla nich wydarzenie i podarować im jakiś drobiazg.


Przygotowałam kartkę i dwie serduszkowe - jakże by inaczej;) - zawieszki. Prezenty dotarły już do nowych właścicieli, spodobały się, więc mogę bez naruszania tajemnicy Wam je pokazać.


Motywem przewodnim kartki jest wyhaftowana na lnianej kanwie para dwóch gołąbków siedzących na kwitnącej gałązce. W hafcie dominuje biel i róż, dlatego wokół tych kolorów skomponowałam całą kartkę. Ubrałam ją w biało-różowy papier, dodałam tiulowe tasiemki i kokardki. Nie mogło się obyć bez serduszek - tych stemplowanych, ale również niezwykle oryginalnych - z brzozowej kory, które niedawno otrzymałam w prezencie. Zaś wewnątrz kartki wykorzystałam sporą ilość białych szydełkowych kwiatków.


W zawieszkach dominuje zaś beż. Na kremowej kanwie wyhaftowałam monogramy - inicjały imion małżonków, dodałam, koronkę, beżowe kokardki z kluczykami i podszyłam z tyłu beżową bawełną.


Pozdrawiam Was serdecznie!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...