czwartek, 18 stycznia 2018

Jak z żurnala

Zachwyciłam się nim jakiś czas temu, wtedy też uznałam,że będzie idealnym prezentem dla kogoś, kto spędzanie czasu przy maszynie do szycia uczynił sposobem na życie.



Przez znaczną część minionego roku miałam niebywałą przyjemność podglądania owej Mistrzyni przy pracy. Uczestniczyłam w magicznym przeistaczaniu się kawałka materiału w sukienkę, od której nie można było oderwać wzroku. Co więcej, miałam czasem swój wkład w ten żmudny proces tworzenia. Dlatego natrafiając na ów wzór, wiedziałam, że będzie idealnym prezentem i w pierwszej wolnej chwili chwyciłam za igłę.





I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie ten gwałtowny kontrast na sukience.. Jakoś nie mogę sobie z nim poradzić. Niby rozumiem, że całość jest utrzymana w brązach, że imituje stronę z gazety, ale... Nie za mocno?... Jak myślicie?
Całość wyszywało się niezwykle przyjemnie, nawet "robaczki" imitujące pismo nie zmęczyły mnie tak bardzo, jak myśl o zbyt dużym kontraście ;)




No nic, oprawimy, wręczymy i zobaczymy, co na to powie fachowiec od sukienek ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!

poniedziałek, 8 stycznia 2018

W pokoiku, na stoliku




Pamiętacie  przedsięwzięcie z okazji rocznic ślubu? Pokazywałam Wam kartkę z okazji pierwszej rocznicy, potem piątej, a potem nastąpiła długa cisza.... Otóż kartka z okazji dziesiątej rocznicy powstała, a jakże, tylko zdjęcia, które ją upamiętniały gdzieś się zawieruszyły... Natomiast prawdziwe schody rozpoczęły się wraz z kartką na piętnastą rocznicę ślubu.  Nie miałam na nią żadnego pomysłu, czas płynął , miesiąc zastępował miesiąc, a ja nie potrafiłam wymyślić nic oryginalnego. Zupełnie nieoczekiwanie z pomocą przyszedł  mi Scrapek ze swoimi nowiutkimi domkami w formacie 3D. Zobaczyłam je i mnie olśniło! Wśród wielu elementów charakterystycznych dla tej rocznicy, jakie podała mi zamawiająca, był właśnie dom, jako miejsce, w którym mieszka do dziś i które zakończyło czas licznych przeprowadzek. Postanowiła się uczepić tej myśli i z okazji piętnastej rocznicy wykonać pamiątkę w formie domku.




Kolor ścian  nie jest przypadkowy - ma imitować kolor tych prawdziwych, wnętrze to już moja interpretacja. Życzeniem było, żeby pojawił się element związany z Wisłą, a także odniesienia do nazwy rocznicy - kryształowa. Zatem powstał górski obraz, żyrandol zyskał kryształowe ozdoby, a kryształki dodatkowo mienią się na ściankach domku.





Dolna szuflada domku jest ruchoma, można zatem umieścić w niej wspomnieniowe drobiazgi, czy karty z zapisanymi nań refleksjami.


Prace nad całością rozłożyłam sobie na kilka dni, ale nic nie zajęło mi tak wiele czasu jak sklejanie żyrandola... To było prawdziwe wyzwanie, wierzcie mi ;) Jeśli jeszcze kiedyś powrócę do tworzenia domku, na pewno żyrandola w nim nie będzie ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...