poniedziałek, 29 lipca 2013

Nowa kartka w zielniku

Skończyłam! Następny z zielnikowych haftów jest gotowy i wraz z różą czeka na oprawienie. Trochę zamarudziłam z jego wykonaniem. Pozornie wygląda na niezbyt czasochłonny, ale ten liść... Zresztą zobaczcie same:)


Tak, tym razem wybór padł na pelargonię. Corocznie pyszni się na parapetach i w przydomowych zakamarkach, ozdabiając dom i ogród.
Do jej wykonania znów użyłam jasnobeżowej kanwy i w tym temacie raczej pozostanę jej wierna. Byłam także grzeczna, jeśli chodzi o wykonanie, ściśle trzymałam się wskazówek schematu i posłusznie stawiałam masę półkrzyżyków (których nie lubię). Dały niesamowity efekt, tworząc cień i uwydatniając głębię największego liścia.



Witam serdecznie nowe obserwatorki - Utkane z pasji i Fusikowo - niezmiernie się cieszę, że postanowiłyście zostać u mnie na dłużej!

Gorąco dziękuję Wam za wszystkie "przedszkolne" rady i pomysły! Przydadzą się z pewnością:) Czas najwyższy, by zabrać się za tę wyprawkę;)

Pozdrawiam Was serdecznie!

sobota, 20 lipca 2013

Po macoszemu...

... traktuję ostatnio kartki. Ale nie zaniechałam ich całkowicie, co to, to nie:) Owszem, powstają, ale w ilościach skromniejszych niż w okresie przedświątecznym. Poruszam się w klimatach urodzinowo-imieninowych i chyba zaczynam cierpieć na brak weny w tym temacie. Choć ostatnio poeksperymentowałam z przeszyciami i chyba wsiąkłam;), ale zobaczcie same:


Znów biały wzór na lnianej kanwie:)))), dlatego chciałam, żeby całość była delikatna i lekka. Również wewnątrz:


Natomiast dawno temu powstały dwie inne kartki, które nie doczekały się dotąd prezentacji:


Utkane z pasji, Fusikowo i LeeHaRim
to nowe obserwatorki, którym serdecznie dziękuję, że zechciał się u mnie rozgościć!

A teraz prośba - poradźcie, proszę, co każdy szanowany przedszkolak powinien mieć w swojej wyprawce:) Mój chrześniak we wrześniu wędruje po raz pierwszy do przedszkola, a że w sierpniu ma urodziny, ciotka chciała połączyć przyjemne z pożytecznym i podarować maluchowi praktyczny prezent:) Worek? Ręczniczek? Kredki?

Pozdrawiam Was serdecznie!

wtorek, 16 lipca 2013

Dwa razy W, czyli wymianka i wyróżnienie

Jakiś czas temu Osowiała Sowa napisała do mnie przeuroczego maila. Od słowa do słowa omówiłyśmy się na wymiankę. Monice trudno było wybrać coś konkretnego, więc zdała się na mnie. Postanowiłam podarować jej beżowe woreczki oraz babeczkowe zawieszki. Musicie mi wybaczyć, bo skleroza już mnie chwyta, wysłałam paczkę, ale zdjęć nie zrobiłam... Na szczęście możecie obejrzeć te drobiazgi na blogu Moniki, do czego Was gorąco zachęcam!
Natomiast utrwaliłam prezenty od Osowiałej Sowy, bo po otwarciu paczki wpadłam w zachwyt, który jeszcze mi nie minął. Poprosiłam o anioła (oczywiście, z czymś niebieskim). No to mam:)


Jest cudny! Świetna fryzura i idealnie skrojona sukienka:) Już znalazł stosowne dla siebie miejsce:)
Dodatkowo zostałam obdarowana piękną torbą, w której zmieści się cała masa drobiazgów:) Piękny materiał, z którego jest wykonana i staranność pracy wprawiły mnie w zachwyt:)


Moniko! Gorąco Ci dziękuję za wspaniałe prezenty!:)

Inną niespodziankę sprawił mi Promyk, obdarowując wyróżnieniem:


Nie byle jakie to wyróżnienie, bo międzynarodowe;), przywędrowało z Meksyku, potem zahaczyło o Hiszpanię:) - gorąco dziękuję za wyróżnienie, Promyku!

Oto zasady przyznawania wyróżnienia:

Należy podać skąd do nas nagroda przywędrowała, podać 7 informacji o sobie oraz przekazać nagrodę kolejnym 7 blogom.

Dobrze, wiecie, od kogo przywędrowało, teraz należałoby zdradzić co nieco na swój temat;)

1. Boję się burzy.
2. Dam się pokroić za coś słodkiego "do kawy".
3. Jestem nieśmiała.
4. Nie umiem pływać.
5. Nie mam prawa jazdy.
6. Jestem pesymistką.
7. Napisałam kilka artykułów, które ukazały się w prasie.

Oto blogi, które nominuję:
1. http://majulkowo.blogspot.com/
2. http://krecieroboty.blogspot.com/
3. http://www.osowialasowa.blogspot.com/
4. http://haft-po-godzinach.blogspot.com/
5. http://odkrywamnanowo.blogspot.com/
6. http://krainamojejfantazji.blogspot.com/
7. http://5porroku.blogspot.com/

Przyglądałam się uważnie, czy nie ma u Was banerków, broniących przed wyróżnieniami, jeśli je przeoczyłam, to przepraszam.

Międzynarodowe wyróżnienie i międzynarodowi obserwatorzy:) Dołączył do mnie ostatnio: Rosangela Brabo Paz i meggie - dziękuję i zapraszam częściej!

Pozdrawiam serdecznie!

piątek, 12 lipca 2013

Zatrzymać lato na dłużej, czyli lawendowo-owocowe żniwa

Uwielbiam obfitość lata, ogrom barw, zapachów, smaków. Prostotę, z jaką w kilka chwil, z zaledwie kilku owoców zerwanych w ogrodzie czy kupionych na targu, można wyczarować coś pysznego, co rozpieści zmysły teraz lub ukołysze je w jesienne słoty czy zimowe zawieje. Niestety trzeba się pospieszyć z owym czarowaniem, bo pyszności pojawiają się na jedną krótką chwilę i nie wolno jej przegapić.
Czerwiec upłynął pod znakiem truskawek, które pojawiały się na stole w różnych konfiguracjach - od ciast drożdżowych, przez kruche i biszkoptowe. Zostały też zamienione w konfitury ze szczyptą cynamonu i uderzający do głowy truskawkowy likier:)To rozkosze dla ciała, ale znalazło się również coś truskawkowego dla zmysłów - haftowany woreczek - energetyczny i baaardzo truskawkowy:)


W lipcu króluje lawenda, która zaskakuje w tym roku obfitością kwiatów. Ścinam więc zawzięcie pachnące gałązki, doprowadzając tym samym pszczoły do furii i tylko czekam, kiedy któraś zdenerwuje się wyjątkowo mocno i nie omieszka mnie o tym poinformować...


Na razie wygrywam tę wojenkę podjazdową z owadami, a wiązki lawendy suszą się w domu, by ostatecznie znaleźć się w woreczkach, z których będą rozsiewać przyjemną woń i chronić w ten sposób ubrania w szafach przed atakiem moli.


Kusicie niesamowicie lawendowymi ciasteczkami i chyba nie będę w stanie im się oprzeć - ulegnę i spróbuję. W planach jest jeszcze nalewka lawendowa, żeby zimą poczuć ten wyjątkowy aromat i przypomnieć sobie bzyczenie pszczół wśród fioletowego kwiecia:)

Pozdrawiam Was lawendowo!

poniedziałek, 8 lipca 2013

TUSAL 2013 - lipiec - odsłona 7.

Lipcowa odsłona słoika wśród lawendy.


Udało mi się trochę przełamać dominację czerwonych nitek:) I wbrew pozorom, jeszcze sporo ich się tam zmieści;)
Dziękuję Wam za serdeczne słowa dotyczące poduszki! Dodajecie skrzydeł!

Witam gorąco Elę, która zdecydowała się przysiąść u mnie na dłużej - dziękuję i zapraszam w każdej wolnej chwili:)


Pozdrawiam słonecznie!

sobota, 6 lipca 2013

Monotematycznie?....

Tak, wystawiam Waszą cierpliwość na ciężką próbę, więc jeśli macie już dosyć bieli i beżu w moim wykonaniu, to poprzestańcie na czytaniu tego zdania i nie brnijcie dalej;) Tak, znów będzie beżowo... Ale to nie moja wina, musiałam jakoś zagospodarować resztki, ale również efekty nieudanych prób wyszycia serduszek, pamiętacie? No, przecież nie pozwalam Wam zapomnieć;), więc siłą rzeczy pamiętacie:))) Otóż w trakcie wyszywania kompletu serduszek jakiś diabeł podkusił mnie, żeby jeden ze wzorów (teoretycznie większy od pozostałych) wyszyć na gęściejszej kanwie - ot, humanistyczny umysł... Zatem bez przeliczania zaczęłam wyszywać go na lnianej 20, zamiast jak pozostałe na 18. Uhm... Skutek był opłakany, ponieważ różnica gęstości okazała się dramatycznie duża... Serduszko wyglądało jak młodszy braciszek pozostałych... Ciskałam gromy na prawo i lewo na zmianę ze łzami złości i bezsilności. Wzorek porzuciłam i leżał w kącie. Sięgnęłam po niego niedawno, dokończyłam to maleństwo, bo mi się żal bidulki zrobiło. A jak już dokończyłam, to się maleństwem zauroczyłam, odpowiednio skomponowałam, no i jest:) Proszę, oto ono:


Znów poduszka:) Tym razem jako tło wykorzystałam bawełnę w beżową krateczkę, a haft został wykończony białą szydełkową koronką.


A propos wczorajszej wizyty listonosza - doczekałam się:) Mogę więc zabierać się za następny zielnikowy haft:)


Witam wśród obserwatorów Kaję - miło mi, że zostałaś u mnie na dłużej! Wam wszystkim dziękuję za przesympatyczne komentarze i liczne odwiedziny! Jestem zachłanna:)i proszę o więcej;)

Pozdrawiam!

piątek, 5 lipca 2013

Uśmiechy losu

Nie posiadałam się z radości, kiedy okazało się, że wygrałam candy w Deco-Pasji! Szczęście nad szczęściami!:) Do wygrania była skrzyneczka, którą Marta ozdabiała "pod dyktando" wylosowanej osoby. Spod Jej rąk wychodzą same cuda, więc zapisałam się do zabawy bez wahania, marząc po cichu o skrzyneczce w kwiatowe motywy, postarzanej, poprzecieranej, "zmęczonej" życiem:) Od wczoraj jestem jej szczęśliwą właścicielką:) A że jestem solidnie zakręcona na punkcie skrzyneczek i pudełek wszelakich ozdabianych decoupagem, zasypię Was zdjęciami:)


Prawda, że cudna?:) A ile listów miłosnych pomieści;)))

Marto, gorąco dziękuję Ci za tak wspaniały prezent!!!

A jakby tego szczęścia było mi mało, to jakiś czas temu otrzymałam nagrodę pocieszenia w candy ogłoszonym przez Van Gugi - prześliczną bransoletkę i naszyjnik:)


Gorąco dziękuję!

Koniec chwalenia się:) Idę wyglądać listonosza, czy przypadkiem nie zmierza z moją kanwą, bo palce już mnie świerzbią przed kolejną zielnikową roślinką:) Będzie zgadywać, co to tym razem wybrałam;)))

Pozdrawiam serdecznie!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...