niedziela, 29 marca 2015

Przedsmak świąt

Czujecie już słodki smak świąt? Ja wyczuwam go niezwykle mocno, przede wszystkim za sprawą Bożenki, która przejęła rolę wielkanocnego zajączka! Przy okazji jednego z  wpisów zdradziłam się z mej miłości do filiżanek i zauważyłam, że zapadło Wam to w pamięć:) Najpierw Promyk obdarował mnie uroczą kartką urodzinową z haftowaną filiżanką, a teraz filiżankową niespodziankę sprawiła mi Bożenka. Zobaczcie jakie cudeńko znalazłam w przysłanej przez nią paczce:



Śliczna i delikatna, a kawa smakuje w niej wybornie!
Oprócz filiżanki paczka zawierała szydełkową kurkę:


Przecudnej urody jajo - kunsztowne połączenie kilku technik - z haftem włącznie - oczywiście z niebieskimi akcentami:


Nie zabrakło również świątecznych życzeń:


Skoro o życzeniach mowa, to nie mogę nie wspomnieć mistrzowskiej kartki od Eli


i kartki od Basi przesyconej głębokimi w swej wymowie życzeniami skreślonymi jej przepięknym pismem:

 
Dziękuję Wam za tak piękne niespodzianki! Bożenko, jest mi niezmiernie miło, że będę mogła teraz wirtualnie wypić z Tobą kawę!

A jeśli mowa o kawie, to przydałoby się jakieś ciacho:)  Jeśli ciągle nie wiecie, jaki sernik zagości na Waszym wielkanocnym stole, mogę Wam z czystym sumieniem polecić TEN przepis - uczta dla zmysłów gwarantowana!:) Chcecie spróbować? Bardzo proszę:


Kruche ciasto, prażone jabłka, najdelikatniejsza w świecie masa serowa i cynamon!:) Skuście się, warto:)

Pozdrawiam Was serdecznie!

poniedziałek, 23 marca 2015

Hurtowo

Nie ma co się rozdrabniać, Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, więc czas już wysyłać kartki. Wczoraj oficjalnie zakończyłam wielkanocny sezon kartkowy i z uczuciem dużej ulgi odłożyłam na bok papiery. Troszkę tego powstało...



Żeby nie wystawiać Waszej cierpliwości na zbyt wielką próbę, zebrałam wszystkie kartkowe twory razem i prezentuję je za jednym zamachem. 

Bordowe jajka na "dechach" z Galerii Papieru, które już znacie:) (Widzieliście te wzorki w klasycznej oprawie u BiBi? - zerknijcie TU)


Kolorowe wariacje na temat jajek:




Słodkie i dziecięce:



Pojedyncze hafty, nie tworzące żadnej serii:





I na koniec "bezhaftowe" - czyli wynik mojej porażki w walce z czasem...


Tak, to by było na tyle. Kurczakom, zającom i barankom wszelakim mówię na razie "dziękuję", spędziłam w ich towarzystwie mnóstwo czasu. Z dużą przyjemnością wracam do swoich pomidorów i kładki:)

Przywędrowała do mnie Sylwia Butza, której serdecznie dziękuję za poszerzenie grona obserwatorów!:)

Pozdrawiam Was serdecznie!

czwartek, 19 marca 2015

W słonecznym towarzystwie

Po pszczołach i dzikich zwierzętach czas wrócić do naglącego tematu czyli kartek wielkanocnych. O dziwo większość z nich jest gotowa i czeka cierpliwie, aby się Wam zaprezentować (oczywiście jeśli jakoś to zniesiecie). Poszło sprawnie, choć na własne życzenie dołożyłam sobie pracy obklejając każdy haft ozdobną taśmą lub koronką. Uznałam jednak, że efekt wart jest poświęcenia.



Seria kartek, którą obejrzycie poniżej należy do moich ulubionych. W ubiegłym roku powstały dwa z prezentowanych haftów, tym razem pojawiły się trzy. Postanowiłam "potraktować" je podobnie przy użyciu niezwykle wdzięcznych i delikatnych papierów firmy ScrapBerry. Dołożyłam wspomniane już ozdobne taśmy, a haft uformowałam na okrągło, postawiłam na pastele, które przełamałam soczystą żółcią. 

Kaczka









Królik




Baranek




A na dokładkę coś z innej beczki:





Dziękuję Wam za przemiłe komentarze i pozdrawiam Was słonecznie!

poniedziałek, 16 marca 2015

Pszczoły przy pracy, czyli rozwiązanie zagadki

Zgodnie z obietnicą nadszedł dziś czas na rozwiązanie pszczelej zagadki:). Dwadzieścia siedem osób spróbowało zmierzyć się z zadaniem, jedenaście z nich podało prawidłową odpowiedź. Pszczoły pozowały 9 razy. Oto potwierdzenie:






Osobą, do której pofrunie jedna z moich karteczek jest:

Eliza Art

Serdecznie gratuluję i czekam na wiadomość z adresem:)

Dziękuję Wam za wspólną zabawę i pozdrawiam serdecznie!



niedziela, 15 marca 2015

W leśnej głuszy

Gdzieś w gęstych zaroślach, w dzikich leśnych ostępach mają swe schronienie płochliwe sarny i dostojne jelenie, chowają się przed ludzkim wzrokiem rude lisy i dziki. Pani Michalina zapragnęła mieć wizerunki polskich zwierząt leśnych na swej ścianie i zwróciła się do mnie z prośbą o wyszycie pięciu podobizn. W pierwszej chwili realizacja pomysłu wydawała się bardzo prosta, ale niebawem zdjął mnie niemały lęk i zaczęłam gorączkowo zadawać sobie pytanie: skąd ja wezmę wzór dzika?! Żadne inne zwierzę nie stanowiło dla mnie problemu, ale nieszczęsny dzik był nie lada wyzwaniem... Poszukiwałam wzorów, które przynajmniej pozornie stanowiłyby kolekcję, ale było to karkołomne zadanie, wówczas z pomocą przyszła mi sama Pani Michalina. Odszukała w przepastnych zasobach internetu cienie interesujących ją zwierząt - bo hafty miały być jednokolorowe - a ja stanęłam przed wyzwaniem zamienienia ich na wzory. Zupełnie przypadkiem przyszła mi z pomocą strona PIC 2 PAT - znacie? Na pewno znacie:) Wykonanie wzoru z obrazka okazało się bajecznie proste i to  bez instalowania programu na komputerze. Z podanego przez Was obrazka utworzonych jest kilka wzorów, wybieracie ten, który najbardziej Wam odpowiada i zapisujecie go na komputerze, prawda, że proste?:) 
Powstało zatem pięć zwierzęcych podobizn, które mam nadzieję przypominają wskazane przez Panią Michalinę zwierzęta. Odwzorowanie musiało być wierne, bo musicie wiedzieć, że mąż Pani Michaliny jest leśnikiem... Dlatego musiałam się postarać. Oceńcie sami, jak mi wyszła te leśna menażeria;)

                                                                        Sarna



Lis


Jeleń




Dzik


Orzeł



Podobne?:)
Pani Michalina ma bardzo ciekawy pomysł na oprawę tych obrazków, mam nadzieję, że uda się jej go zrealizować.




W ostatnim wpisie zaroiło się od pszczół, (które skrzętnie liczycie), ale przy okazji od nowych gości, z czego bardzo się cieszę!:) Pojawili się w mych progach: Manufaktura Rozmaitości i Rafaus - dziękuję i zapraszam Was jak najczęściej!


 Pozdrawiam Was serdecznie!



środa, 11 marca 2015

Z jajem

Rzecz będzie o kartkach, ma się rozumieć. Choć równie dobrze można by było odnieść tytuł do sytuacji panującej za oknem... Ziąb i deszcz nijak mają się do wczorajszej iście wiosennej aury. Całe szczęście, że wczoraj chwyciłam za aparat, by wśród słonecznej aury uwiecznić nową porcję kartek.
Towarzyszyły mi przy tym dwie bardzo pracowite istoty, które jednoznacznie dawały mi odczuć, że nie są zadowolone z mojej obecności... Była to prawdziwa próba sił:) A propos - może pokusicie o skomplikowany rachunek i sprawdzicie, ile to razy szanowne pszczoły wpadły mi w kadr?;) Napiszcie liczbę w komentarzu. Spośród osób, które udzielą prawidłowej odpowiedzi, wylosuję jedną, której podaruję jedną z moich kartek. Macie ochotę? Liczymy do 15. marca wieczorem, następnego dnia podam zwycięzcę.


Ale miało być o kartkach:) Dziś trzy następne, tym razem z małymi wzorkami - jak się później okazało duńskimi - wyszperanymi na Pintereście. Jak na serię przystało, zostały potraktowane podobnie, różnią się jedynie kolorami i układem papieru.
Pierwsza z kurczakiem dzielnie wspinającym się po drabince zyskała fioletową oprawę:













Druga również z kurczakiem, ale z dominacją żółtego koloru:









Na trzeciej zaś rozgościł się zając pilnie pracujący nad pisanką:













Koniecznie musicie zobaczyć kartkę, jaką otrzymałam od Promyka, obiecałam Wam to ostatnio. Delikatna i urocza, z wdzięczną filiżanką, która natychmiast mnie ujęła. Promyk po prostu wie, co Nitki lubią najbardziej;) Dziękuję raz jeszcze!




Życzę owocnego liczenia i pozdrawiam Was serdecznie! 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...