niedziela, 30 października 2016

TUSAL 2016 - odsłona 11.

Złotawo, brązowawo, melancholijnie, z nutką zadumy, tęsknoty, z łezką w kąciku oka, ot taka słoikowa odsłona u schyłku października...




Czas chyba pomyśleć o świętach ;) Co myślicie? ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!

piątek, 28 października 2016

Paryski szyk na imieniny

Skoro imieniny, to najlepsza będzie literka - inicjał imienia Solenizantki. Tak też zrobiłam, zwłaszcza że obok literki ustawiło się blond dziewczę w cudnej czerwonej sukience wraz z uroczym małym towarzyszem. Wszystkie elementy jak ulał pasują do Violi :)



Haft jest częścią alfabetu z paryżankami. Pozwoliłam sobie na małą modyfikację i wywaliłam paryskie zabudowania, które widniały w tle... No cóż, nie pasowały mi tym razem. ;)

Na tej kartce nie mogło zabraknąć czerwieni - ulubionego koloru Solenizantki, więc przemyciłam go pod postacią papieru - który w rzeczywistości jest bardziej czerwony niż na zdjęciu - i szydełkowych kwiatków. Żeby zaś nie było zbyt ogniście, czerwień utemperowałam beżami :) No i oczywiście, jak to u mnie, bez tiulu i perełek się nie obeszło ;)






Kartka jest już w rękach Violi, a sądząc  z jej reakcji - sprawiła troszkę radości :) I o to chodziło!

 Aż mi się cieplutko zrobiło na serduchu, gdy spojrzałam dziś na licznik odwiedzin bloga :) Widzieliście? Na początku rozgościła się dwójeczka! :) Ogromnie Wam dziękuję za te wszystkie odwiedziny! A jeśli o odwiedzinach mowa - dwie nowe duszyczki pojawiły się w Nitkach - Agnieszka Madejska-Kowalska i Jolik C-Ch - bardzo mi miło Was gościć! :)

Dziękuję za niezmiennie ciepłe komentarze i pozdrawiam Was serdecznie!

sobota, 22 października 2016

O buszujących w Nitkach, czyli mamy Zwyciężczynię!

To dziś. Cztery lata. Pozwólcie na odrobinę nostalgii. Zastanawiałam się dziś, czy jest jakaś negatywna strona mojej decyzji o rozpoczęciu blogowania. I wiecie co? Pomimo usilnych starań, nic takiego nie znalazłam. Nic. Z każdym rokiem zyskuję więcej, więcej niż kiedykolwiek mogłam się spodziewać. I to nie tylko pod względem umiejętności...
W ciągu tych minionych lat stawiano mnie przed przeróżnymi wyzwaniami twórczymi. Niejednokrotnie zżymałam się i burcząc pod nosem biadoliłam, że to głupi pomysł, że nie umiem, że tego nie zrobię. Potem zaś chodziłam dumna jak paw, uskrzydlona Waszymi pochwałami, entuzjazmem, zachwytem. Wszystko jest tu utrwalone, zamknięte w przestrzeni tych czterech lat. Serdecznie dziękuję wszystkim Wam, które zechciałyście przedrzeć się przez moje czteroletnie wpisy! To ogrom pracy, który wymagał z Waszej strony poświęcenia wielu cennych minut, ba! godzin. Podarowałyście mi w ten sposób najpiękniejszy z urodzinowych prezentów, bo przecież na brak czasu tak często ostatnio narzekamy...
Wznieśmy zatem toast za minione lata, za te przyszłe i za zdrowie Zwyciężczyni, która mam nadzieję już za chwilę będzie cieszyć się z prezentu ;)


19 odważnych istot podjęło rzucone przeze mnie wyzwanie i koncertowo przedstawiło  swoją wizję przygotowanego przeze mnie prezentu, nawet wizję poetycką! ;) Spośród nich w tradycyjny sposób wylosowałam jedną osobę,



którą jest:




Serdecznie gratuluję Agacie ! Proszę Cię o podanie adresu, bym mogła wysłać Ci coś bawełnianego, gdzie ukryło się małe ptaszę z krzyżyków:



A także coś lekkiego, apetycznego ozdobionego ornamentami:



Myślę, że w paczce znajdzie się jeszcze sporo miejsca na słodkości pod różnymi postaciami ;) Ale zostawmy Agatę w małej niepewności, nutka tajemniczości wzmaga ciekawość ;)

Jeszcze raz dziękuję Wam za Waszą obecność, odwiedziny, liczne komentarze, wsparcie, że od czterech lat chce Wam się plątać ze mną w Nitkach!

Do jakże licznego grona moich gości dołączyła ostatnio Hanulek - dziękuję Ci serdecznie, jest mi ogromnie miło!

Pozdrawiam Was gorąco i idę świętować ;)
A potem do krzyżyków ;)))

środa, 12 października 2016

Rocznica w klimacie retro

Zaczynam od podziękowań, bo tylu wspaniałych komplementów pod adresem rocznicowej kartki nie spodziewałam się nic a nic! Serdecznie dziękuję! Skoro spotkała się ona z Waszym entuzjazmem, to może nie zmartwcie się zbytnio, gdy obwieszczę, iż pozostajemy dziś w klimacie ślubnych rocznic, koronek i sepii. No tak mnie naszło, nic nie poradzę...



Ale czy może być lepsza otoczka dla 45 rocznicy ślubu? Myślę że retro klimat pasuje tu idealnie. 
Zgodnie z życzeniem powstała kartka, a w komplecie do niej pudełko zamiast tradycyjnej koperty.
Centrum kartki to haftowane obrączki z różą, które wyszyłam na kremowym lnie. Reszta to już koronki, koronki, dużo koronek ;)



Wewnątrz... A jakże! Koronki ;)


Pudełeczko skleiłam z tego samego papieru i ozdobiłam podobnie, by nikt nie miał wątpliwości, że stanowią z kartką komplet ;)






Moja interpretacja rocznicowego tematu spotkała się z dużą aprobatą, co mnie cieszy ogromnie. Mam nadzieję, że Szanowni Jubilaci również będą zadowoleni :)

Coraz ciaśniej robi się w Nitkach za Waszą przyczyną ;) Cieszy mnie to ogromnie! Któż nie lubi gości? :) Dlatego z ogromną przyjemnością witam Paulinę Ciszek, Wiesławę Borowską i Paulinę O, przepraszam jeśli kogoś pominęłam.

Pamiętacie o zabawie urodzinowej? Zostało jeszcze trochę czasu, więc gdyby ktoś miał ochotę na przekopywanie się przez Nitki, zapraszam TUTAJ po szczegóły.

Pozdrawiam Was serdecznie!

czwartek, 6 października 2016

Kartka z kalendarza

Dziś będzie sentymentalnie i wspomnieniowo, a wszystko za sprawą przedsięwzięcia o kryptonimie: rocznica ;) Nazwa jest robocza :)
Pewnie wielu z nas ma swój sposób na pielęgnowanie wspomnień, na ocalenie ich przed niszczącą siłą czasu. Dotyczy to zwłaszcza tych zdarzeń, które wywarły znaczący wpływ na nasze życie, którym towarzyszyły wyjątkowo silne emocje. Niewątpliwie jednym z takim wydarzeń jest ślub i każda jego "okrągła" rocznica. Jeśli zaś wspólna droga dwojga ludzi wije się już dłuższy czas, musi obfitować w szereg doświadczeń i licznych zmian, które ją ubogacają.




Zostałam postawiona przed nie lada wyzwaniem - stworzeniem kilku rocznicowych kartek, które wspólnie mają opowiedzieć historię pewnego małżeństwa - ich radości, pasje, przeżycia dzielone na dwoje.
Przyznaję się bez bicia - na początku kompletnie nie wiedziałam, jak się za to zabrać. Kiedy jednak zamawiająca określiła swoje oczekiwania co do kartki uświetniającej pierwszą rocznicę ślubu, a także narodziny córki, powoli zaczęłam dostrzegać światełko w tunelu. I tak oto zasugerowana mi kartka z kalendarza zaczęła nabierać realnych barw.



Chciałam podkreślić upływ czasu, stąd kartka jest utrzymana w brązowo - kremowej tonacji, poczynając od haftu, który został wykonany na kremowym lnie i miał imitować kartkę wyrwaną z kalendarza. Jest tu więc rok, nazwa miesiąca, dwie najistotniejsze daty wraz z nazwą dni. Tulipan przy dacie ślubu i wózek  z balonikami, na których widnieje imię to spełnienie prośby osoby zamawiającej.


Skoro "kartka" była już wyszyta, postanowiłam podążyć tym tropem i zrobiłam kartkę - kalendarz z kartami nadgryzionymi zębem czasu, niepokornymi, wystającymi i pozaginanymi, którym przewodzi ta poświęcona lipcowi.
Poukładałam kilka warstw papieru, wepchnęłam pomiędzy nie trochę koronek i tekturek, jedną z nich wykorzystałam jako połączenie rozsypującego się kalendarza.





Wnętrze, które również utrzymane jest w klimacie sepii, zawiera miejsce na wpisanie kilku słów "ku potomności". Wszak to dla potomnych chcemy ocalić przeszłość, czyż nie? ;)




Wśród gości w Nitkach pojawiła się ostatnio Ewa Gawlik - cieszę się ogromnie! Licznik wskazuje, że nie była jedyną osobą pozostającą u mnie na dłużej, ale wybaczcie, nie potrafię rozszyfrować tożsamości pozostałych gości, pogubiłam się ;)

Niezmiennie dziękuję Wam za uskrzydlające komentarze! Przyjmę każdą ilość ;)))

Pozdrawiam Was serdecznie!

sobota, 1 października 2016

TUSAL 2016 - odsłona 10.

Oszukuje nas słońcem, ciepłem i pogodną aurą, a w zakamarkach po cichutku robi swoje. Jesień ma się rozumieć ;) Rozpanoszyła się na całego, zarudziła, zażółciła, zbrązowiła, odebrała soczystość, zaszeleściła, rozwinęła pajęczyny. Ech...


Dziś nadszedł czas na pierwszą w tym roku jesienną prezentację słoika. Wbrew aurze, w moim słoju panuje feeria barw ;)





Tylko miejsca ciągle w nim sporo i nijak nie daje się zapełnić.. Hmmm,,,


Przypominam Wam o trwającej zabawie urodzinowej, po szczegóły odsyłam Was TUTAJ.
Przyznaję, trzeba się trochę wysilić, ale mam nadzieję, że Wasz trud zostanie odpowiednio nagrodzony ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...