wtorek, 29 grudnia 2015

Róża za róże

Jak Wam wiadomo chwalipięctwo w Nitkach urosło ostatnio do niebotycznych rozmiarów ;)))) Więc żeby załatwić w starym roku wszystkie sprawy w tej materii, powinnam pokazać Wam jeszcze jedno cudo, które dzierżę w swych łapkach już dobrą chwilę.



Z Agnieszką z Różanej Ławeczki już nie raz dobijałyśmy targu ;), a że jej ręce są po prostu złote i nie mogę przejść obojętnie obok tego, co tworzy, kolejna wymianka między nami wisiała w powietrzu:).
Zmaterializowała się, gdy Aga ujrzała moją zielnikową różę i zapragnęła mieć ją dla siebie.


Decyzja była prosta - róża za jedyne w swoim rodzaju, takie bardzo "agnieszkowe" postarzane pudełko z niebieskimi nutami. Po obopólnej zgodzie, zabrałyśmy się do pracy. Pozwólcie, że pominę milczeniem czas, jaki zabrało mi stworzenie tego haftu... Wstyd, po prostu wstyd! I nie było to wcale spowodowane niechęcią do ponownego wyszywania  tego samego wzoru - widocznie hafty zielnikowe nie podlegają regule, że przy drugim podejściu do haftowania tego samego cierpię męki wzorem Tantala;) Ostatecznie po dłuuugim czasie gotowy haft mógł powędrować na Różaną.


Ja zaś mogę się cieszyć cudem solidnie nadszarpniętym zębem czasu :) Spójrzcie tylko na nie:




Prawda, że piękne? Agnieszko, dziękuję po raz kolejny! Było mi niezwykle miło:)

Pozdrawiam Was serdecznie!

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Dosypywanie

Rzecz jasna prezentów ;) Nie zdążyłam przed świętami pokazać Wam wszystkich cudów, które do mnie przywędrowały, więc nadrabiam zaległości.


Kartka od Ani

Od Bożenki 



Od Beaty 



Od Irenki




Od Tereni - cudna kartka j jeszcze cudniejszy medalion :)


Od Promyka - misterna kartka i cudna świąteczna rękawica :)



Rozpieściłyście mnie wyjątkowo w tym roku! Jeszcze raz za wszystkie prezenty, kartki, piękne życzenia - gorąco Wam dziękuję! Przepraszam, że nie złożyłam Wam w tym roku życzeń na blogu, nie było to proste, chciałam te święta po prostu przeczekać, a nawet nieładnie mówiąc "odbębnić" ...

Witam w moich progach Maksa - dziękuję Ci za chęć pozostania u mnie na dłużej!

To co? Może wreszcie czas coś wyhaftować?;) Mam jakieś dziwne wrażenie, że krzyżyki są tu ostatnio w mniejszości. Trzeba to natychmiast zmienić. Spędziłam wprawdzie kilka świątecznych godzin na kładce, ale tam czas płynie innym rytmem i pomimo wielu postawionych nań krzyżyków, ciągle trudno dostrzec wielkie postępy. Eh!;)

Pozdrawiam Was serdecznie!

sobota, 19 grudnia 2015

Grudzień sypnął prezentami

Mój listonosz ma świetną kondycję, w ostatnim czasie bije wszelkie rekordy częstotliwości odwiedzin - macie w tym niebywały udział :) Uwaga, znów będę się chwalić, bo nie mogę pominąć milczeniem Waszej hojności, bezinteresowności i życzliwości. Ostrzegam, będzie tego sporo, kolejność jest czysto przypadkowa - już się pogubiłam, co przywędrowało jako pierwsze ;)


Od Basi karteczka wraz ze strawą duchową na 2016 rok, za którą gorąco dziękuję!



Od Violi same błękitne skarby! Przecudnej urody świeczka z elfikiem i jedyna w swoim rodzaju biżuteria! Do tego kunsztowne mydełka - tak śliczne, że żal ich używać;) 
Dziękuję Ci Violu ogromnie!







Wielkim zaskoczeniem była dla mnie paczka od Gosi - mistrzyni filcusiów;) Podziwiałam świąteczne ozdoby, które Gosia wykonuje na szyszkach, ale nie sądziłam, że stanę się właścicielką trzech z nich. I to jakich - bezgranicznie niebieskich:) Gosia zadbała o każdy, najmniejszy szczegół i z pieczołowitością dbała o niebieski klimat:) Nie dość, że cudnie wyglądają, to jeszcze pachną zjawiskowo pomarańczą i goździkami! Cudo! Jeszcze raz dziękuję za tę niespodziewaną niebieską przesyłkę!




O ile paczka od Gosi była niespodzianką, to przesyłka od Reni była absolutnym zaskoczeniem. Spodziewałam się koperty z karteczką, otrzymałam wielkie pudło wypełnione po brzegi samą dobrocią! I jak się tu nie wzruszać wyjmując z pudła tyle cudowności? Zobaczcie:











Ogrom, prawda? Reniu, jeszcze raz po stokroć dziękuję!!!

Jakby szczęścia było mało, przywędrowała  cudnej urody karteczka od Ani wraz z hafciarskim prezentem :)


A także karteczka od Eli, której zupełnie się nie spodziewałam, a która sprawiła mi mnóstwo radości! Wreszcie mogę podziwiać z bliska kunsztowne dzieło Eli :) Dziękuję gorąco za piękne życzenia!


Równie niespodziewana, ale za to mocno chwytająca za serce była karteczka od Jadwigi - urokliwa, oryginalna, taka Jej, w każdym calu :) Bardzo dziękuję za pamięć, Jadziu!



Chyba nikogo nie pominęłam, wybaczcie, ale w takiej ilości dobroci można się zatracić!:) 
Patrząc na ogrom prezentów, mam tym większe wyrzuty sumienia, że nie zdołałam dotrzeć do Was wszystkich ze swoimi kartkami... Może przyszły rok okaże się łaskawszy...

Dziękuję raz jeszcze!

Pozdrawiam Was serdecznie!

wtorek, 15 grudnia 2015

Misz-masz

Po ostatnich delicjach rodzynkowych, które bardzo Wam smakowały - w tym miejscu dziękuję Wam gorąco za przemiłe słowa! - przychodzi znów czas na posuchę tekturkową... Ale, ale - ostatnią jej odsłonę, jeśli Was to pocieszy;) Kartki wysłane, wiele z nich było robionych na ostatnim wydechu, stąd niektóre nie zdążyły  zaprezentować się przed okiem aparatu, mówi się trudno... Zamykam zatem trudny sezon kartek bożonarodzeniowych Anno Domini 2015, a pomagają mi w tym:

barokowa choinka



kunsztowne śnieżynki w błękicie




choinkowe ozdoby, całe w złocie



delikatna szopka na pobielanych dechach




maleńka szopka zamknięta w bombce



ozdobna bombka, do której ręce same się wyciągają


i bardzo zapracowany ostatnio jegomość



Uff, na tym koniec. Czas teraz odkurzyć krzyżyki i może wreszcie rozsiąść się na kładce... Pamiętacie ją jeszcze? Pajęczyn na niej co niemiara, chyba też należą jej się świąteczne porządki:)
A propos porządków... Zmykam!

Pozdrawiam Was serdecznie!

sobota, 12 grudnia 2015

Rodzynki

Lubicie? Bo ja owszem :) W dzieciństwie wydziobywałam je w pierwszej kolejności z każdego sernika:) Teraz wprawdzie nie dziobię;), ale sernik bez tych małych słodkości jest dla mnie niekompletny:)


                                                                    źródło 

Ale jeśli myślicie, że będę dziś uzewnętrzniać się kulinarnie, to jesteście w błędzie;) Rodzynkowy wstęp był mi niezbędny, by przedstawić Wam moje dwa kartkowe rodzynki. Mam nadzieję, że będą Wam smakować, bo są takie, jakie w Nitkach powinny bywać najczęściej - haftowane!:)
(To teraz ręka do góry, kto powiedział sobie w myślach - nareszcie!;)))

Pierwszy rodzynek jest bardzo stonowany, ale dzięki temu pole do popisu ma bajeczny papier z Magicznej Kartki






A drugi rodzynek jest wyjątkowo słodki i baaardzo błękitny:) Aż razi:)))








Jak widzicie rozsmakowałam się ostatnio w tekturowych ramkach i obawiam się, że zbyt szybko mi nie przejdzie - pod warunkiem, że uzupełnię zapasy takowych;)
No tak, było miło, ale na tym koniec:( Następnym razem znów będą tekturki... Wytrzymacie?

Gorąco dziękuję Wam za tak liczne gratulacje pod ostatnim wpisem! Było mi niezwykle miło!

Pozdrawiam Was serdecznie!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...