wtorek, 28 czerwca 2016

W krainie marzeń

Skoro marzenia, bujanie w obłokach, to bez chmurek nie może się objeść. Zwłaszcza że marzeń sporo, bo przed małym Jubilatem całe życie i mnóstwo czasu na realizację większych i mniejszych pragnień.  Dziś znów będzie dziecięco ;) Tak się jakoś ostatnio porobiło, że klimaty ślubne przeplatają się u mnie z dziecięcymi, trzeba wreszcie przełamać ten schemat ;)
Tymczasem dziś jeszcze dziecięco pobujamy w obłokach i to w rozkosznym towarzystwie powszechnie znanego i lubianego królika ;) To jak? Dołączycie się ? ;)





Skoro kartka z okazji roczku dla chłopca, to pozwoliłam sobie na sporo niebieskości, ale delikatnych, by nie zdominowały głównego bohatera kartki :) Są więc obłoczki, motylki, nieco kwiatków - ale nie za dużo, wiadomo ;) -  i można spokojnie oddać się marzeniom ;)




Kartka została zamknięta w równie błękitnym pudełku, przypominającym o święcie małego Jubilata:



Pozdrawiam Was serdecznie!

wtorek, 21 czerwca 2016

Ale to już było

Macie zupełną rację - było :) Ale gdzież bym śmiała zanudzać Was tym samym! :)



Metryczka wprawdzie znana, już wyszywana, ale obecna wersja doznała mocnego liftingu :) Wszystko zgodnie z życzeniem, ja tylko posłusznie starałam się sprostać zadaniu :)

Przede wszystkim miś polarny przeobraził się w brunatnego i właśnie o tę przemianę najbardziej drżałam - jeden błąd w doborze kolorów i misiek byłby swoją własną karykaturą. Tymczasem wyszedł tak:



Otoczenie misia również nabrało nowych barw:



By wreszcie zaprezentować się w całej okazałości:




Mam cichą nadzieję, że całość zostanie zaakceptowana i wtedy odetchnę z ulgą ;)
Tymczasem żegnam się z Wami, pozdrawiając serdecznie!

sobota, 11 czerwca 2016

Cała w różach

Jeśli macie ślubny niedosyt po ostatnim wpisie  (za pochwały, które się pod nim pojawiły w tym miejscu gorąco dziękuję!), dziś zapraszam na kontynuację tego tematu.
Tym razem kartka z haftem, mocno ukwiecona i kilkuwarstwowa, więc musiała znaleźć swe miejsce w pudełku.


Trudno było znaleźć interesujący ślubny wzór, który swobodnie zmieściłby się na kartce, dlatego potencjalnego kandydata trzeba było poddać intensywnej minimalizacji ;) Pomogła mi w tym lugana :)


Kiedy już naściboliłam wzorek i pomruczałam złowieszczo nad kreseczkami, przyszedł czas na skomponowanie całości. Powiem tak - poszalałam :) Zrobiłam kilka mocno odstających warstw, papier poddałam postarzaniu, przemyciłam całą masę dodatków i pozwoliłam rozpanoszyć się różom.








Do kompletu skleiłam pudełko, które przechowa kartkę, ale również skryje w tajemniczej kieszonce pieniężny prezent. Powstało z tego samego papieru, a detalami nawiązuje do kartki.




Tym oto sposobem wyszło na bogato, ale przecież okazja ku temu wyjątkowa, prawda?

Pozdrawiam Was serdecznie!

środa, 8 czerwca 2016

Rozważnie i odważnie

Dawno nie było kartek ślubnych, prawda? To są, od razu dwie i to jeszcze diametralnie różne. Jedna bardzo zachowawcza, grzeczna i stonowana, choć z dużą dozą koloru i moich wszędobylskich koronek, druga zaś z pazurem i mocno zaakcentowana. Ciekawa jestem, która przypadnie Wam do gustu :)



Zacznijmy spokojnie - od subtelnych zieleni z domieszką różu






A teraz odrobina szaleństwa - czerń i biel, z minimalną ilością dodatków, ale za to z mocno podkreśloną tekturką.












Dziękuję Wam za motywujące słowa pod ostatnim wpisem! Bardzo się przydały :)

Pozdrawiam Was serdecznie!

niedziela, 5 czerwca 2016

TUSAL 2016 - odsłona 6.

Skoro czerwiec, to muszą być róże :) W słoiku trochę wieje pustką, ale ciepłe miesiące nie służą objadaniu się ;)




Potrzebuję pozytywnego kopa, bo coś mi igła ostatnio zbyt wolno pomyka po kanwie... To jak, pomożecie?



Witam gorąco Katarzynę Janeczko! Zapraszam jak najczęściej :)

Pozdrawiam Was serdecznie!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...