poniedziałek, 27 maja 2013

Podaj dalej - podsumowanie zabawy

Na początku marca ogłosiłam zabawę "podaj dalej", w której wyraziły chęć udziału Kaja i Gosia Dziewczyny otrzymały w ubiegłym tygodniu paczuszki, pochwaliły się na swoich blogach, więc mogę Wam pokazać, co dla nich wykombinowałam:)

Chciałam, aby prezenty były jak najbardziej trafione, więc przeprowadziłam mały wywiad wśród dziewczyn i starałam się podążać zgodnie z ich "wytycznymi" :)

Kaja przyznała, że jej ulubionym kolorem jest zieleń, lubi motywy roślinne, francuskie wzory i baaardzo lubi czytać. Połączyłam wszystkie te elementy i oto co powstało:



Zieleń uczyniłam kolorem przewodnim, wykorzystałam rożne jej odcienie. Po raz pierwszy zrobiłam zakładki do książek na drewnianej bazie.
Stwierdziłam, że skoro Kaja dużo czyta, zakładki muszą być solidne:)



Francuskie wzory z motywem roślinnym posłużyły jako ozdoba zawieszek - tym razem prostokątnych i okrągłego pudełka.



Pudełko zostało pomalowane zieloną bejcą i dodatkowo ozdobione koronką:



Kaja stwierdziła, że pudełko będzie idealne na jej "rozbiegane" kolczyki:) Mnie najbardziej cieszy jej zadowolenie:)


Gosia poprosiła o coś ptaśkowego i kolorowego. Znając jej zamiłowanie do ptasząt wszelakich, a zwłaszcza sów, postanowiłam wykorzystać różne motywy z ptakami. Każdy z nich powstał w innym kolorze i stylu - od zabawnego po romantyczny, od żywych i jaskrawych kolorków po pastele.
Gosia jest zadowolona, więc chyba się udało:)



Gosia chciała breloczek do swoich dłuuuugich kluczy. Pomyślałam, że musi być masywny, żeby te długaśne klucze odpowiednio utrzymać. Wykorzystałam do niego drewnianą bazę w kształcie serca, na której przykleiłam haft z zabawnym ptaśkiem, brzegi zaś okleiłam zieloną koronką.



W podobnym klimacie prezentują się zawieszki z sowami - kolorowe, prostokątne z kokardkami.



Do tego stonowany woreczek z serduszkiem:



I bardzo romantyczne, pastelowe pudełko




I jeszcze raz dwa zestawy:



Jeszcze raz dziękuję Kai i Gosi, że zechciały wziąć udział w zabawie. Przygotowanie prezentów dla Was było wielką frajdą i czystą przyjemnością, a Wasza reakcja po otwarciu paczek - bezcenna!:))

Pozdrawiam serdecznie!

czwartek, 23 maja 2013

Lawenda w roli głównej, nuta bieli w tle

Z poduszek, dobrze Wam znanych z poprzednich postów pozostały ścinki, z których poszewka nijak nie wyjdzie. Żal zostawiać... Z większych obrazków haftowanych na kanwie też zawsze coś zostaje. Z reguły wykorzystuję te ścinki do haftów kartkowych, ale czasem wymyślam coś innego, bo długi, wąski pasek kanwy jest czasem przydatny:) Z połączenia jednych i drugich resztek powstały dziś woreczki:



Lawendowa krateczka doczekała się towarzystwa w postaci lawendowych hafcików. Wszystkie powstały w tym tygodniu, bo jak widzicie nie były zbyt pracochłonne, a że dzisiejsza pogoda nie sprzyjała wychodzeniu z domu, udało się skomponować hafty z materiałem w jedną całość.
Trzy lawendowe motywy - dwa w formie taśmy, obszyte koronką, z lawendową tasiemką wszytą wewnątrz woreczka. Tak prezentują się z bliska:



Pozostały mi także fragmenty lnianej kanwy, które wydały mi się idealnym towarzystwem dla mojego ulubionego beżu w groszki. Nie zastanawiając się długo sięgnęłam po białą mulinę, wyszyłam co nieco i oto są:





Będę nieskromna - trudno, ale szalenie mi się podobają:) Postawiłam w tym wypadku na maksymalnie pastelowy efekt - jedynie biel i beż, które wzajemnie się przenikają i świetnie ze sobą współgrają.



Na drobiazgi jak znalazł:) Wprawdzie beżowe niechcący zaszufladkowałam. Haftowane naczynia jednoznacznie kwalifikują je jako ozdobę kuchni, ale jeśli ktoś się uprze... :)


Witam wśród moich obserwatorów Edytę z Kubkiem Kawy - niezwykle mi miło, że postanowiłaś wypijać kawę w moim towarzystwie:)))

I jeszcze odrobina prywaty do Osoby, która tu zagląda i mam nadzieję domyśli się, że piszę właśnie do Niej - tak, dobrze kombinujesz; skoro mam ścinki lnianej kanwy, to znaczy, że drugie z Twoich serduszek jest gotowe, trzecie w drodze:)

Dziękuję Wam gorąco za wyrazy uznania dla konwaliowej kartki! Pozdrawiam Was gorąco!

wtorek, 21 maja 2013

W konwaliach

Kiedy myślę: maj, natychmiast widzę przed oczami delikatne kwiaty konwalii i czuję ich zapach. Uwielbiam je od dzieciństwa! Z nieskrywaną radością patrzę, jak z każdym rokiem coraz bardziej panoszą się w moim ogrodzie, tworząc wonny dywan. Chcąc zachować wspomnienie o nich na pozostałe miesiące roku, wkładałam niegdyś gałązki konwalii między kartki książek (jeszcze mi się to zdarza...). Zawsze wywoływały uśmiech, gdy niespodziewanie wysunęły się spomiędzy kartek.



Dlatego nie zastanawiałam się długo nad wyborem wzoru na urodzinową kartkę dla pewnej Bardzo Ważnej Osoby:) Jeśli ktoś miał to szczęście urodzić się w maju, dostaje ode mnie bukiecik konwalii:) Oto on:



Tym razem skromnie - dwa kolory: biel dla podkreślenia konwaliowych dzwonków i zieleń jako tło. Do tego ozdobnie wycięte brzegi, trochę perełek i mała kokardka.



Wewnątrz tym razem także bez szaleństwa:)




A na koniec okaz konwaliowy, na który chucham i dmucham, bo w przeciwieństwie do tych białych jakoś nie ma zamiaru powiększyć swej liczby i od kilku lat rośnie uparcie w pojedynkę:



Pozdrawiam Was serdecznie, ciesząc się, że do grona obserwatorów dołączyła YAYI!

sobota, 18 maja 2013

Chwalę się!

Wygrałam Candy "Tea Time", które na swoim blogu zorganizowała An z Chatki! Nie posiadałam się z radości:) Prezenty wyglądały cudnie na zdjęciach, ale gdy wczoraj odebrałam paczkę i zobaczyłam je na własne oczy, zwariowałam zupełnie:) Wybaczcie, ale zasypię Was zdjęciami.



Oto cudeńka: dwie prześliczne łyżeczki, bransoletka, bieżnik do samodzielnego wyszycia:



A na deser wyjątkowy i klimatyczny album, pełen urokliwych detali:



Piękne prawda?:)

Nie pozostaje nic innego jak zasiąść do popołudniowej herbatki, zwłaszcza że w paczce była niespodzianka, która znacznie ułatwi jej parzenie :)

Jeszcze raz ogromnie DZIĘKUJĘ!!!

Cieszę się, że grono moich obserwatorów powiększyła Anstahe - ogromnie mi miło!

Pozdrawiam serdecznie!

środa, 15 maja 2013

Sny pod chmurką

Dziś będzie długo:) Ale żebyście nie myślały, że nic innego nie robię, mam kilka par rąk, a moja doba liczy 48 godzin, uspokajam - hafty powstały dawno i czekały na swoje pięć minut, teraz zostały pozszywane i można do nich przyłożyć głowę:) A w takich cudownych i słonecznych okolicznościach przyrody to czysta przyjemność!

Przywędrowała do mnie przesyłka z nowymi materiałami - tym razem postawiłam na kontrasty: ognista czerwień i stonowane szarości. Na pierwszy ogień poszła czerwień:



Wykorzystałam do tych poduszek hafty, które bardzo lubię - kwiatowe, ale z dodatkowym podtekstem:) Otóż roślinki układają się w ten sposób, że tworzą tło, z którego wyłania się serduszko. Mamy zatem czerwone tulipany (chyba wiem, komu się spodobają;))) i owoce dzikiej róży.
Czerwień została stłumiona bielą koronki, i oto poduszki gotowe:)



Chciałam je Wam pokazać w towarzystwie tulipanów, ale niestety spóźniłam się:( i te zdążyły już przekwitnąć:(




Z szarego materiału powstały poduszki, które perfidnie odgapiłam - przyznaję się bez bicia:)





Jednak te, które były pierwowzorem miały ciemne tło - czekoladowe, śliwkowe. Owszem - kontrast był wtedy bezdyskusyjny, ale dla mnie nieco zbyt mocny. Ponadto były okrągłe, a ja za takowymi nie przepadam. Dlatego postanowiłam połączyć biel serwetek z szarością materiału w tradycyjnym kwadratowym kształcie. Efekt - dla mnie zadowalający, kontrast jest, ale stonowany, no i serwetki nie zalegają na półce w szafie:)




A na koniec poduszkowego szaleństwa jeszcze jedna rzecz:) Pamiętacie poduszkę w lawendową krateczkę? Doczekała się towarzystwa:)



Tym razem haft jest większy, gęściejszy, ale tematycznie powiązany z poprzednim - znów winogronka w odcieniu fioletowym, koronka wokół, zabrakło tylko kokardki.



A tak prezentują się w parze:)



Uff! Zasypałam Was zdjęciami, wybaczcie. Dziękuję, że dotrwałyście do końca!
Witam wśród Obserwatorów Hafty jarzębinowe - bardzo mi miło, że rozgościłaś się u mnie!:)

Pozdrawiam serdecznie!




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...