piątek, 29 lipca 2016

Tańcowała igła z nitką

Dacie się zaprosić na spacer? Po odwiedzinach w wiejskim ogródku - za które gorąco Wam dziękuję - zabieram Was dziś do pracowni krawieckiej. Są chętni?


Pomysł na tę kartkę podpowiedział mi sam haft :) Chciałam znaleźć wzór z naparstkiem, bo wiedziałam, że Solenizantka ma sporą kolekcję naparstków. Gdy trafiłam na słodkie dziewczę dzierżące w dłoniach pokaźnych rozmiarów naparstek, wiedziałam, że już niczego innego nie muszę szukać. Natychmiast wiedziałam, który papier zgra się idealnie z haftem, a że widniały na nim przeszycia i guziki, to poszłam po prostu tym tropem i niechcący powstała mi bardzo krawiecka kartka :)




Wykombinowałam sobie, że skoro przeszycie kartki urywa się tak nagle, to może warto byłoby zakończyć je jakoś oryginalnie... Sięgnęłam więc po igłę :) A co! W ten sposób kartka zyskała niesztampową ozdobę, ale zdecydowanie wpisującą się w krawiecki klimat :)







Guziki wprosiły się same, bo skoro były nadrukowane na papierze, to tylko je uwypukliłam naklejając prawdziwe. No i dodałam jeszcze kilka od siebie ;).



Kartka sprawiła radość, a o to przecież chodziło :)
Chwilowo przestaję Was bombardować kartkami :) Odpocznijcie sobie od nich :)

Pozdrawiam Was serdecznie!

środa, 27 lipca 2016

W babcinym ogródku

Drewniany płot z lekko spróchniałymi sztachetami, a w nim mała, skrzypiąca furtka. Za nią zaś rozpościera się królestwo kwiecia, barwy przenikają się, a  powietrze jest  nabrzmiałe od słodkich woni, które doprowadzają do szaleństwa rzesze owadów uwijające się w pełnym słońcu. A jest w czym wybierać, różnorodność oszałamia - różowe floksy, pozornie wiotkie komosy, ognisto pomarańczowe aksamitki, tuż obok leciutko błękitniejąca czarnuszka i bławatek, przy samej ścianie domu - dumnie górująca nad resztą, strzelista i mocna malwa. Zaś w kąciku odważnie wyciąga swe pozornie wątłe zielone wąsiki mały, ale jakże barwny i słodko pachnący, groszek. Wdzięczne to to i niezwykle urokliwe, zawadiacko sięga do parapetu, by przez delikatną firankę zajrzeć do wnętrza domostwa...



Hmm, właśnie tak to sobie wykombinowałam - najpierw był groszek, zapamiętałam, że Solenizantka bardzo go lubi. Potem trzeba było znaleźć sposób na niesztampową oprawę kartki, ale na całe szczęście ten pojawił się prędko i to pewnego wieczoru tuż przed zaśnięciem ;) (ależ się bałam, że zapomnę do rana o szczegółach - nie od parady mój promotor powtarzał, że najlepsze pomysły rodzą się nocą, więc należy sypiać z notesem pod poduszką, by zdążyć je zanotować ;))
Postawiłam więc na dziki ogródek w wiejskim stylu, przestrzeń, gdzie prym wiedzie natura, a nie kamyczki ułożone pod linijkę. Jak wyszło? Oceńcie sami:







Idealny papier znalazłam w UHK Gallery - zielony, w dechy i zioła, do tego owady, tekturkowe trawki i gałązki, nawet groszkowe wąsiki udało się wynaleźć wśród tekturek i wspomniana firanka, do powstania której użyłam tiulowej koronki.




Już wiem, że groszki szczęśliwie dotarły i wywołały uśmiech - takie było ich zadanie :)

Pozdrawiam Was serdecznie!

poniedziałek, 25 lipca 2016

Z sercem tworzone

Przywędrowało do mnie ostatnio mnóstwo cudeniek, którymi koniecznie muszę się Wam pochwalić. Sześć wyjątkowych kartek, pieczołowicie i starannie wykonanych, w każdej ukryty skrawek serducha. Do każdej dołączony był prezent, ten słodki długo się nie uchował - sami rozumiecie ;), przydasie powędrowały do odpowiednich przegródek i na pewno zostaną wykorzystane, a komplet biżuterii możecie podziwiać na blogu Ani.



Gorąco dziękuję za wszystkie karteczki, za życzenia i za cudowne drobiazgi!

Dziękuję Violi :)


Dziękuję Justynie :)



Dziękuję Agnieszce :)


Dziękuję Magdalenie :)


Dziękuję Annie :)


I gorąco dziękuję drugiej Annie :)



Prawda że cudne? A ile radości sprawiły! I te niebieskości, ech ;)))

Witam w swych progach mikaglo 3d - jest mi niezmiernie miło Cię gościć :)

Następnym razem znów będą kartki ;)

Pozdrawiam Was serdecznie

wtorek, 19 lipca 2016

Rudzielec

W dodatku wyjątkowo słodki i uroczy :) I jeszcze to spojrzenie, któremu po prostu nie można się oprzeć ;) O kim mowa? Wiadomo - o kocie :)
Rudzielec powstał jako główna ozdoba kartki na podwójną uroczystość - imieniny i urodziny. I w dodatku kartki słusznych rozmiarów, która musiała znaleźć swe miejsce w pudełku, bo z kopertą byłoby krucho :)



Nie chciałam przytłumić ognistych kolorów kociaka, więc zaserwowałam mu stonowaną oprawę, no, oprócz zielonego akcentu, którego w zestawieniu z rudościami po prostu nie mogłam sobie odmówić ;)


Zielone akcenty przemyciłam jeszcze tu i ówdzie, ale pozwoliłam dominować beżom i kremom, zwłaszcza wewnątrz kartki i na pudełku.






W najbliższym czasie spodziewajcie się wysypu kartkowego ;) Coś tam dyskretnie powstaje ;)


Pozdrawiam Was serdecznie!

poniedziałek, 4 lipca 2016

TUSAL 2016 - odsłona 7.


Najlepsze towarzystwo dla TUSAL-owego słoika w lipcu? Ogórki!













Cóż, zdjęcia nie kłamią, oprócz krzyżyków ciągle jest mnóstwo spraw do ogarnięcia, ale słoik nie może narzekać - głodny nie stoi, co rusz podrzucam mu kolorowe kąski ;) 


Mam cichą nadzieję, że wkrótce i Wam podrzucę zdjęcia jakiejś nowej pracy, ale kiedy to będzie... 

Pozdrawiam Was serdecznie!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...