czwartek, 29 grudnia 2016

TUSAL 2016 - odsłona 13 - ostatnia

Minął kolejny rok robótkowych zmagań. O ilości powstałych prac może zaświadczyć słoik, który prezentuje się dziś po raz ostatni. Dziękuję Justynie za doskonale zorganizowaną zabawę!





W nadchodzącym Nowym Roku życzę Wam wszystkiego, co najlepsze, mnóstwo pomysłów, nieustannej weny i jeszcze więcej czasu, by te wszystkie pomysły zrealizować!

Pozdrawiam Was gorąco!
 

środa, 28 grudnia 2016

Hojny grudzień

Sypnął prezentami jak z rękawa :) Listonosz się nabiegał i nadźwigał i pewnie nie raz zmiął w ustach niekoniecznie cenzuralne słowo, gdy po raz enty mocował się z moją furtką, która z racji wieku ostatnio lekko niedomaga ;) Były zatem prezenty, były liczne kartki, za to wszystko gorąco Wam dziękuję. Przepraszam tych, którym nie zdołałam się w tym roku zrewanżować kartkowo, wybaczcie proszę, gdyby tylko doba była dłuższa...

Zacznijmy zatem od kartek. Kolejność podziękowań jest zupełnie przypadkowa :) Te pierwsze kieruję do Iventi Atelier, ElizyArt, Magdaleny, Tereni, Chranny, Eluni, Barbary Wójcik - dziękuję za cudowne kartki, wykonane z sercem i skrywające nietuzinkowe życzenia!





Dziękuję Bożence, która dotrzymała słowa danego rok temu i wykonała dla mnie kartkę, choć dotychczas zarzekała się, że nie potrafi ;)
Dziękuję Ani za pędzący reniferowy zaprzęg :)




Dziękuję Justynie za smakowitą kartkę i wspaniale wykonaną zawieszkę! Violi za cudownie mroźne błękity i śnieżynkowe mydełko, które gdzieś się schowało ;)


Dziękuję Ani S, Agacie Adamocha i Agnieszce!


Żebym przypadkiem nie zmarzła tej zimy (której nota bene nie widać ...) zadbała Basia :) Dziękuję raz jeszcze!


Zaś Gosia jest mistrzynią niespodzianek! Nie dość, że pudło (tak, to było pudło, nie pudełko ;)), które przyniósł (przytargał?...) listonosz, spowodowało kompletne zaskoczenie (ale ja niczego nie zamawiałam...), to uczucie to uległo spotęgowaniu, gdy dobrałam się do wnętrza przesyłki. Gosia jest mistrzem. Koniec, kropka. Kto ją znam, z pewnością potwierdzi, kto nie zna - niech żałuje ;))) I to genialne pakowanie prezentów! Dobra, już nie gadam, pokazuję ;)





I jeszcze cuda od Marty :) Miałam to niebywałe szczęście wygrać ogłoszone przez nią candy :) Opierając się na moich kolorystycznych preferencjach Marta stworzyła takie pięknoty:


I tak oto hojnie obdarowana rozkoszuję się wreszcie królującym "nicnierobieniem", podziwiam, przegryzam piernikiem i jeszcze raz dziękuję!

Pozdrawiam Was serdecznie!



niedziela, 18 grudnia 2016

Nie pozwolić ulecieć myślom

Najlepiej skrzętnie je zapisać - te tytułowe myśli ;) Ale czy dziś, w dobie wszechobecnych nowinek technicznych, ktoś jeszcze docenia papier i ręczne zapiski? Postanowiłam zaryzykować i stworzyłam notatnik z duszą - w sam raz dla artystycznej duszy :) Ryzyko się opłaciło, nagrodą była wielka radość obdarowanej i obietnica skrzętnego zapisywania kartek w zeszycie. A propos - zapisują się? ;)



Nie miałam konkretnego planu, notatnik zaprojektował się sam ;) Cała reszta zatańcowała w rytm melodii wygrywanej przez haft, a że była ona niebiesko-brązowa, to rozumiecie jak to się skończyło ;)






Bez koronek, sznureczków nie mogło się obejść, znacie mnie przecież ;) Zależało mi, by całość była stonowana i lekka, nieprzeładowana i gustowna i chyba co nieco  w tej kwestii udało się osiągnąć ;)



Dziękuję Wam za serdeczne przyjęcie kartek z ostatniego wpisu! Przemiło się czytało Wasze słowa!

W Nitkach pojawiła się ostatnio Asa 6niebo - jest mi niezwykle miło Cię gościć!

Z przyczyn oczywistych, o tej porze roku robótki idą chwilowo w odstawkę ;) Pierniki i choinka dopominają się o uwagę, więc trzeba im oddać sprawiedliwość ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!


wtorek, 13 grudnia 2016

Żeby nie było...

... że w Nitkach nie czuć zapachu świąt. Czuć i to bardzo wyraźnie, aromat anyżku i pomarańczy unosi się nad stertą kartek świątecznych! Bardzo proszę, oto dowód:


Sterta okazała się być niezwykle pokaźną, ale kartki z haftem można w niej znaleźć jedynie cztery... Cóż, plany były ambitne, skończyło się jak zwykle. To kolejna cegiełka do ogródka o wdzięcznej nazwie: "Nie planuj". Wracając do kartek - cztery, to jednak zawsze coś. Polecają się zatem Waszej życzliwej uwadze i krytyce :).





I jeszcze kilka bezhaftowych, żeby nie smutkowały, iż przypadła im w udziale jedynie rola tła ;)




Dziś rozleciały się w rożne strony, ja tymczasem skrzętnie uprzątnęłam efekty kartkowego szału tworzenia i zabieram się za bardziej przyziemne rzeczy - niekoniecznie z wielką ochotą... Ale cóż, trzeba ;)

Dziękuję Wam za tak entuzjastyczne przyjęcie babeczkowej karteczki! To była prawdziwa beczka miodu na moje serce! :)))

Pozdrawiam Was serdecznie!

środa, 7 grudnia 2016

Słodka dziewczyna

Jak złożyć urodzinowe życzenia  słodkiej dziewczynie?  Nie może być inaczej - na słodko! Zatem najnowsza kartka urodzinowa po prostu rozpływa się w ustach i kusi rozkosznie: zjedz mnie ;)))




Ileż można wyszywać kwiatowych wzorów z okazji urodzin? No ile? Czasem nachodzi człowieka ochota na coś innego... Dlatego kiedy wpadł mi kiedyś w ręce wzór smakowitych lodowych dziewuszek, zachomikowałam go czym prędzej, głęboko przekonana, że z pewnością nadarzy się okazja, by go wyszyć. I voila! Nadeszły urodziny Basi. Szukając odpowiedniego wzoru krążyłam myślami wokół babeczek, tortów, aż dostałam olśnienia! Będzie słodka dziewuszka dla słodkiej dziewczyny. Jak pomyślałam, tak zrobiłam.




Sam wzór wyszywało się rewelacyjnie, choć miałam momenty zwątpienia patrząc na te wściekłe pomarańcze i róże, ale tradycyjnie kreseczki zrobiły czarną robotę i haft okazał się urzekający. Nie chciałam go przytłumić zbyt krzykliwą oprawą kartki, więc tylko podkreśliłam jego słodycz pastelami, delikatną koronką i miniaturowymi różyczkami. No i zrobiło się baaardzo słodko ;) Ale zapewniam Was, że Jubilatka nie cierpiała z nadmiaru słodyczy, co więcej, natychmiast poczuła miętę do owej dziewuszki ;)))) A przecież o to chodziło :)   



Kartka stanowiła dodatek do prezentu - również haftowanego, ale będę Wam stopniować wrażenia i pokażę go niebawem :) 

Słodko Was pozdrawiam!

niedziela, 4 grudnia 2016

Gdy świętują Barbary...

... należy nadać ich uroczystości wyjątkową oprawę :) Tym oto sposobem klimaty świąteczne zostały zepchnięte na dalszy plan i ustąpiły miejsca kwiatowym.  



Poproszona o wykonanie kartki imieninowej, znów sięgnęłam po alfabet z paryżankami. I nie byłabym sobą, gdyby nie pozmieniała czegoś na własną modłę ;). W tym wypadku pozbycie się paryskiego tła nie było największą zbrodnią... Jakoś wyjątkowo nie pasowała mi istota, która patronowała literce B, więc ją... zamieniałam na piękną i powabną stojącą przy X... A co! Tak jest ładniej ;)


Skoro zaś w stroju paryżanki dominowały błękity, pomysł na oprawę kartki zrodził się sam. I poszło. Samo :) Na niebiesko :) Ale żeby nie było - przełamałam błękity odrobiną brązu - żeby nie było ;)))







Niebieskich kwiatów niestety nie posiadałam, więc z pomocą przyszedł mi foamiran :)

Zamiast w kopercie, kartka znalazła swe docelowe miejsce w pudełku - a jakże : niebieskim ;)


  
Mam nadzieję, że kartka spodoba się Solenizantce, a ja korzystając z okazji składam gorące życzenia wszystkim Barbarom, Baśkom, Basiom i Basieńkom - dużo zdrowka i radości!

Pozdrawiam Was serdecznie!

wtorek, 29 listopada 2016

TUSAL 2016 - odsłona 12.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zbliżamy się do końca roku. O chociażby ilość nitek w TUSAL-owym słoiku niechybnie wieści schyłek zabawy, ale nim to nastąpi, słoik ma dzisiaj swoje przysłowiowe pięć minut. Otrzymał oprawę iście jesienno-zimową. Zresztą zobaczcie.






Oto idealny zestaw hafciarski na okres jesienno-zimowy ;) Ponczo i mitenki (Basiu, jeszcze raz dziękuję!), żeby ręce nie zgrabiały, gorąca herbatka z korzenną nutką, słodziutkie pomarańcze i... duuuuużo drewna do palenia w piecu - żeby ciągle do niego nie biegać i nie odrywać się od pracy ;))))




I jeszcze żeby ten na C trochę zwolnił, byłoby idealnie... Ale już nic nie mówię, wiem, że też macie z nim problem ;)

Pozdrawiam serdecznie!

poniedziałek, 21 listopada 2016

Taka jestem słodka!

A ile mam uroku i wdzięku, tylko nieco się wstydzę... To nie jest żadna autoreklama, nic z tych rzeczy, nie myślcie sobie ;) Przemawiam jedynie w imieniu małej istotki, którą miałam przyjemność ostatnio wyszywać. Jestem przekonana, że gdy tylko ujrzycie ją w pełnej krasie, natychmiast podzielicie moje zdanie.


Haft będzie metryczką i powstał na prośbę Beaty. Gdy tylko młoda dama pojawi się na świecie, haft zostanie uzupełniony. Tymczasem przedstawiam Wam słodką Króliczkę.





I co? Miałam rację, prawda? ;) Wyszywało się bajecznie tę istotkę i nawet kontury nie jawiły się jako zło konieczne :)


Dziękuję Wam za tyle ciepłych słów pod adresem eko kartek! Ich niebywałym plusem jest to, że powstają dość szybko... A to bardzo cenna cecha ;))) Zwłaszcza u schyłku listopada ;))) 


Witam w Nitkach Ulę H - rozgość się, proszę! :)


Pozdrawiam Was serdecznie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...