Schyłek roku skłania do refleksji. A taką niepoprawną romantyczkę jak ja dopada ze zdwojoną siłą. Do wszystkich zdarzeń mniejszych i większych trzeba dołożyć następny +1 i z lekkim niepokojem wyglądać tego, co czai się za rogiem nowych dni.
Lubicie oglądać kilkakrotnie wyszyte przez Was dzieła? Wyjmować z szuflad, zatrzymywać się przy ścianach, gdzie wiszą dumnie oprawione i rosnąć z podziwu nad własnym talentem?:) Ja lubię - czasami;) Gorzej z tymi pracami, które powędrowały w świat i całe szczęście, jeśli pozostało po nich jakieś zdjęcie. "Straciłam" już w ten sposób kilka haftów i teraz chucham na zimne - uwieczniam je, nim wyfruną. Dlatego mogę Wam pokazać ubiegłoroczną metryczkę, z której jestem dumna (a co:)) i często spoglądam na nią z sentymentem.
Zgodzicie się chyba, że to przyjemne uczucie, gdy swoim haftem wpisujemy się w czyjeś życie, bo przecież w każdy krzyżyk wkładamy cząstkę siebie:)
Zatem warto kłuć się palce i wypatrywać sobie oczy, gdy nagrodą jest świadomość, że uczestniczymy w ważnych momentach życia innych ludzi, czasem zupełnie nieznajomych.
Eh, sentymentalnie się zrobiło:)
Ciepła Wam życzę i dużo sił w przedświątecznym czasie!
Pięknie napisałaś o Naszym haftowanym hobby!
OdpowiedzUsuńa metryczka prześliczna:)
Pozdrawiam:)
Przepiękny tekst, wzruszyłam się. A metryczka jest jedną z najpiękniejszych, jakie widziałam.:)
OdpowiedzUsuńOjć, nie chciałam doprowadzać Was do łez... Bardzo Ci dziękuję!
UsuńPieknie napisalas gdyby jeszcze inni tak cenili nasze prace
OdpowiedzUsuńbyloby wspaniale
Oj tak, ale może kiedyś...
UsuńZgadzam się w 100% :)
OdpowiedzUsuńA metryczka piękna :)
Dziękuję!
UsuńBardzo pięknie napisałaś o haftowaniu, to prawda każdy krzyżyk który robimy to zawsze myśl o osóbce lub rodzinie do której powędruje nasze dzieło :) Piękny haft ! Jest on trudny bo odcienie są bardzo zbliżone duże brawa !!!
OdpowiedzUsuńOj tak, drżałam szyjąc go, czy aby na pewno uzyskam zamierzony efekt.
UsuńBardzo pięknie napisałaś o swojej pasji, ja również mocno przywiązuje się do swoich prac.Hafcik metryczki przepiękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo!
UsuńNic dodać, nic ująć! To, co napisałaś o haftowaniu to święta prawda. Metryczka przepiękna, bardzo subtelne kolorki, emanuje z niej czułość i delikatność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I taki był zamiar:) Dziękuję!
UsuńIstne arcydzieło, w pierwszej chwili myślałam że to szkic, takie to realistyczne. Piękny moment nic po za nim się nie liczy, i Tobie udało się go ująć.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że obrazek wygląda realistycznie, o to właśnie chodziło.
UsuńChyba wszystkim się ciepło na sercu zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie:) W taki mróz jak znalazł:)
UsuńOj tak, pięknie napisałaś o tej naszej hafciarskiej pasji!!! Hafcik metryczki śliczny. Pisałam o tym u siebie, że nasza pamięć nie jest doskonała, dlatego dziewczyny róbcie zdjęcia swoich prac, naprawdę warto! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, czytałam. Święta racja!:)
UsuńAż się wierzyć nie chce, jakie to piękne!
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam :)
Praca bardzo wyjątkowa. Mnie też się jest zawsze ciężko rozstać ze swoją pracą, ale jak widzę uśmiech obdarowywanej osoby to od razu mi lżej:) I mam "napęd" do następnego haftowania!
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś.Wzruszająco.Metryczka cudna,pełna matczynego ciepła.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że jesteś dumna ze swojego dzieła, metryczka jest przepiękna ! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI ja dołączam się do zachwytu nad Twoją metryczką.Właśnie mam wyszywać metryczkę dla Adasia i patrząc na Twoja widzę tego maluszka jak żywe odbicie,też możesz zobaczyć jak będziesz miała wolną chwilę na f Marta Gołębiewska.Mam ogromną prośbę o ile to możliwe o wzorek m.jaworowicz@interia.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i świątecznie ;-)
niesamowity haft!
OdpowiedzUsuńPatrze na to dzielo z rozdziabiona buzia :-O Cos pieknego! Brawo!
OdpowiedzUsuńależ cudo:))
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta metryczka :)
OdpowiedzUsuń