poniedziałek, 12 września 2016

Obietnica - rzecz święta

Obiecałam, więc dotrzymuję słowa - miała być dziewczyna na kładce - będzie. Choć prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, dlaczego przyczepiłam się tej kładki, skoro to jest regularny pomost... No nic, od dziś będzie mowa o dziewczynie na pomoście. Tak, od czego by tu zacząć... Może od ostudzenia Waszych oczekiwań - nie łudźcie się proszę, że haft osiągnął już spektakularne rozmiary - tak dobrze nie jest. Wprawdzie udało mi się zapełnić trochę dziur, ale nadal starszą mnie kolejne, o nietkniętej przestrzeni nie wspominając...
Ludzka pamięć jest ulotna, więc przypominam Wam, do czego zdążamy - bardzo małymi kroczkami zresztą;)




 Ostatni fragment haftu pokazywałam w lutym tegoż roku i prezentował się tak:


Od tego czasu przybyło trochę krzyżyków i we wrześniu haft wygląda następująco:




Przynajmniej nie muszę już Was przekonywać, że w centrum haftu istotnie znajduje się dziewczyna ;) I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie te przebrzydłe pionowe krechy, które mimo wielu starań tworzą się na granicach stron... Denerwują mnie nieprzeciętnie i psują przyjemność z patrzenia... Jeszcze się łudzę, że jak kiedyś wreszcie skończę, wypiorę, wyprasuję, to... - proszę pozwólcie mi się połudzić, że wówczas trochę się zgubią, nie wyprowadzajcie mniej jeszcze z błędu...

Tak, było miło, przekładałam te nitki jak w amoku i nie chciałam się od nich oderwać, ale niestety rzeczywistość przywołała mnie do porządku i haft znów musi odstać swoje w kącie, bo pojawiły się inne potrzeby do zrobienia "na już". Zatem pokornie odkładam dziewczynę i przystępuję do nieco mniejszych prac, efektami których mam nadzieję wkrótce się pochwalić.


Pozdrawiam Was słonecznie!

89 komentarzy:

  1. O, sporo urosło!:) U mnie tak dobrze nie jest. Nie pocieszę cię, bo nie wiem, czy te linie znikną, mam nadzieję, że tak, bo pewnie też będę się z nimi zmagać w moim hafcie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ale od lutego sporo czasu minęło... :) Może jak posłuchasz innych i będziesz robić ząbki albo skosy, żadne linie nie będą Cię frustrować :)

      Usuń
  2. Madziu widać postać bez dwóch zdań! :) Masz cierpliwość godna hafciarki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. będzie piękny ,każdy z nas ma coś odłożone nie ruszane ale wracamy i dłubiemy,dziewczyna już siedzi na pomoście nie pozwól jej marznąć zimą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknie przybyło Madziu, pięknie! mam nadzieję zobaczyć to cudeńko osobiście - już niedługo :) tymczasem patrzę z daleka i podziwiam :) buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję Basiu! :)
      :)))

      Usuń
    2. No i widziałam i bardzo się cieszę - na żywo jeszcze piękniejsza:)

      Usuń
    3. oj tam.. oj tam... Madziu;-)

      Usuń
  5. Super przybywa i piękny obraz będzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj całkiem sporo przybyło,a kreski pewnie znikną po praniu:-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby chociaż trochę się zgubiły...
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  7. Madziu,linie nie będą się tworzyć jeśli będziesz wyszywała tak by zawsze będąc na jednej stronie wyhaftować po kilka krzyżyków nieregularnie z następnej strony. Przećwiczyłam to. Nie haftuj pełnymi stronami i pełnymi dziesiątkami. Haft będzie śliczny- lubię te klimaty.Kibicuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję!
      Ja nawet szyłam przez pewien czas z ząbkami - widać to na lutowym zdjęciu, ale, sierota! - tylko z jednej strony... ech..

      Usuń
  8. Pięknie się prezentuje, sporo przybyło przez te parę miesięcy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym zacząć coś dużego, ale właśnie kresek od stron się lękam i jeszcze tego, że haft będzie jak puchowa kołdra i gdzieniegdzie będzie grubszy (to chyba od słabszego naciągu materiału powstaje). Ale skoro się powiedziało A to kończ. Zawsze to jakaś nauka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta puchowatość to też kwestia ilości nitek z tyłu haftu. Ja tu mam istną feerię barw, czasem po kilkanaście kolorów w rzędzie, po jednym z każdego koloru obok siebie i jak to wszystko trzeba zakończyć, to się robi klucha... Traktuję ten haft jako treningowy, żeby wiedzieć, czego unikać. Na wystawę nie pójdzie ;)

      Usuń
  10. Ogromna praca.Ale to będzie cudeńko. Podziwiam Cię Magduś.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekna i sporo jej przybylo, trzymam kciuki :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Kciuki bardzo się przydadzą :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  12. Że niby niewiele i niespektakularnie? Wiele i wspaniale przybyło :) Piękny to haft!

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudny progres biorąc pod uwagę, że w międzyczasie mnóstwo innych cudów tworzysz. :)
    Linie powinny po praniu i prasowaniu zniknąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz? Hmmm, oby :)
      Dziękuję Ci ślicznie za przemiłe słowa!

      Usuń
  14. Wychodź skosem poza linię kartki to nie będziesz miała tych prostych kresek.Nie wiem,czy po praniu znikną,oby:))ale jak już będzie gotowy,to dopiero będzie cudo:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bożenko! Tak zrobię :)
      Tylko kiedy to będzie... ;)

      Usuń
  15. niesamowita praca! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękne kolory <3

    OdpowiedzUsuń
  16. cudny będzie ten obrazek!!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny wzór i cudo już się wyłania spod igły, podziwiam niezmiennie za wytrwałość! pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szalenie podobają mi się takie klimatyczne obrazki. Będzie śliczny, powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  19. Madziu jeszcze parę krzyżyków i finish :). A krechy na pewno znikną :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Madziu, przybyło bardzo dużo! Jest już pięknie! Krechy nie będą widoczne, gdy będziesz haftować jeszcze trochę krzyżyków z sąsiedniej strony w tym samym kolorze, wtedy linia jest nieregularna :) Myślę, że pranie i prasowanie zniweluje to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję, Aniu ;) Tak, będę "wyjeżdżać" poza linię ;)
      Ślicznie Ci dziękuję!

      Usuń
  21. Nie nadaję się! No co zrobię, kiedy się nie nadaję do tak wielkich projektów?! Chylę czoła :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Już zauważyłam podobną radę w kilku odpowiedziach powyżej, ale dodam swoje trzy grosze: pionowe krechy nie będą się robić, jeśli nie będziesz wyszywała dokładnie wg granicy kartki wzoru. Sama się na tym nacięłam przy moim haedzie (niestety, po praniu i prasowaniu nie znikło całkiwicie...), żeby tego uniknąć, możesz haftować nieregularnie "wyjeżdżać" za linię :) - moja metoda (sprawdziła się w 100%), widziałam też wyszywanie po ukosie albo "schodki" lub zygzaki. Spróbuj, który sposób najbardziej Ci odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gosiu za cenne rady! Ząbki albo skosy muszą zagościć u mnie na stałe - nie ma rady ;)

      Usuń
  23. Jestem zauroczona. Całość będzie piękna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Już widać, że będzie bardziej eteryczny niż obraz.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jesteś niesamowita , pięknie zapełniasz te puste przestrzenie , szkoda tylko , że musiałaś odłożyć . Najtrudniej jest powracać do czego . Ja jeśli czegoś nie skończe mogę nigdy do czegoś nie powrócić. Tak było z lalkami ale u Ciebie widac ,że tak się nie stanie na szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!:)
      Musi mi się coś nie podobać, żeby poszło w kąt i już nie ujrzało światła dziennego :) Tutaj nie ma wyjścia - haft wraca jak bumerang ;)

      Usuń
  26. Niesamowity haft! Chylę czoła przed ogromem Twojej pracy ale efekt wart każdego wysiłku:))) piękny!
    Niestety też się naciełam na 'linie' haftujac pełne dziesiątki. Mój sposób to nieregularność ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję gorąco! Nieregularność jest chyba kluczem do sukcesu :)

      Usuń
  27. Piękny obrazek, ale niestety linie zostają. Dziewczyny już poradziły; koniecznie przechodź na kolejną stronę choć w kilku miejscach nierrgularnie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowna praca!!! Jestem pod wrażeniem!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowne kolory! Nie wiem czemu takie krechy się porobiły, mam nadzieję, że uda Ci się ich pozbyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, kolory są fenomenalne - dlatego zwróciłam uwagę na ten haft ;)
      Krechy - moja wina...

      Usuń
  30. Ja przy swoich wilkach haftuje po stronie ale jak zblizam się do krawędzi to biorę następną kartkę i haftuje to łączenie razem. Wtedy nie widać przejścia.
    A co do "kilku" krzyżyków to chyba dawno Cie nikt nie ochrzanil Moja Droga. Przyrost jest znaczny!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu wiedziałam, Kasiu, że na Ciebie można liczyć ;) Ty to potrafisz postawić człowieka do pionu ;)))) Dziękuję!

      Usuń
  31. Haft zapowiada się wspaniale , zresztą już to co zaprezentowałaś jest świetne :) nawet z kreseczkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Obraz jest przecudnej urody.Podziwiam Cię Madziu i kibicuję :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Irenko! Kibicowanie bardzo mi się przyda:)

      Usuń
  33. Piękny ten obraz ! Niestety kreski nie znikną :( ale może wyszywaj teraz skosami . Ja przy kolosach wyszywam stronami, ale staram się zawsze postawić kilka xxx z kolejnej strony i wtedy kresek nie ma .
    Powodzenia i życzę jak najwięcej wolnego czasu na xxx :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Agnieszko! Z tym czasem to najbardziej krucho...

      Usuń
  34. Powaliło mnie z nóg!!!!!!!!!!! C U D N E :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo ładni. Jak skończysz będzie piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Piękne postępy! Cały czas zachwyca mnie kolorystyka haftu,a krechy nie przeszkadzają. Mam nadzieję,że po praniu będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  37. Pomalutku do celu! Świetnie Ci idzie i ja jestem pełna podziwu dla Ciebie! Kiedyś popełniłam ten sam błąd przy dużym hafcie haftując dokładnie stronami, które się odznaczły. Tak jak już ktoś pisał wystarczy wyjechać z krzyżykami z na kolejne strony. Najlepiej sobie skleić kilka stron wzoru i jechać dalej nie kończąc na jednej.

    Kibicuję :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Dziewczyna naprawdę przepięknie się prezentuje, lepiej niż na obrazku na samej górze :)
    Na tych kreskach się nie znam... Sama się teraz ślimaczę z moim kolosem, ale jestem dopiero przy pierwszym rzędzie kartek i między nimi łączenia stron nie widać. Mam nadzieję, że kiedy przejdę do drugiego rzędu kartek, problem się nie pojawi :/
    Dziewczyny zawsze pisały o haftowaniu po skosie - to podobno pozwala uniknąć takiego wyraźnego podziału stron.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  39. Madziu, szczęka mi opadła do samej piwnicy, a dodam że z drugiego piętra, i normalnie nie chce się podnieść, jestem zachwycona i pełna podziwu. Haft prezentuje się pięknie i żadnych kresek nie widać, a moje okulary nie kłamią. I błagam, nie pozwól aby haft długo leżał odłogiem, kończ go dziewczyno, abyśmy mogły podziwiać go w całości.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękny haft i kibicuję ;)
    A kreski to nie rozumiem dlaczego
    tak się tworzą - ja bym chyba zemdlała
    jak by mi się takie zrobiły ale trzymam kciuki
    aby było dobrze ;) pozDrawiaM ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  41. Ogrom pracy już włożyłaś, kibicuję, to będzie piękny obraz...

    OdpowiedzUsuń
  42. Haft pięknie się już prezentuje. Choć te krechy nie znikną. Może po praniu i prasowaniu staną się mniej widoczne.
    Ja mogę tylko powtórzyć za dziewczynami, żebyś wyjeżdżała krzyżykami na kolejną kartkę wzoru:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Postępy widoczne, będzie piękny obraz! Trzymam kciuki za finał:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Wspaniała praca, a efekt końcowy będzie rewelacyjny, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...