Parafrazując jakże słynny wiersz Juliana Tuwima odsłaniam przed Wami kolejną zielnikową kartę, a jednocześnie skreślam jedną z pozycji mojej hafciarskiej listy życzeń. Wbrew pozorom wcale o niej nie zapomniałam ani nie zarzuciłam, co to, to nie! Skutecznie utrudnia mi jej realizację pewien uparciuch zwany czasem, z którym nijak nie można uzyskać żadnego kompromisu... Ale, ale rzecz miała być o mimozie, więc do niej wracam. Powstawała niejako "na zapleczu" świątecznych haftów i bardzo często zmuszona była ustąpić im palmy pierwszeństwa. Jednak z nadejściem nowego roku zyskała ostatnie szlify i teraz prezentuje się w pełnej krasie:
Nie będę ukrywać, że musiałam się doszukać głęboko ukrytych pokładów cierpliwości, które okazały się niezbędne do wyszycia niektórych elementów haftu (czytaj: listków - brrr!!!). Jednak efekt końcowy wynagradza wszelkie trudności;)
Jeśli Wam również pogoda serwuje dziś koktajl deszczu, śniegu i wiatru doprawiony szczyptą słońca, proponuję Wam łyczek wspomnienia - bardzo ciepły, słoneczny, tuwimowy, niemenowy, mimozowy...
Pozdrawiam Was ciepło i dziękuję za słodkie życzenia noworoczne! Oby się ziściły!;)
Haft przepiekny, nie widzialam mimozy w tej serii, dobrze ze znalazlas cierpliwosc na jego ukonczenie, bo efekt jest cudny:) A niemene i Tuwima tez BARDZO lubie:) Pozdrawiam cieplutko:)
Jestem zachwycona ! Nie lubię za bardzo żółcieni ale Twoje dzieło jest tak piękne , że wywołało uśmiech na mojej twarzy - tak pozytywna reakcję wzbudziło :) Piękna praca ..... tutaj następuje juz brak słów :)
Wiersz bardzo lubię, a muzyczną wersję wręcz kocham, ale mimozę widzę po raz pierwszy, słowo honoru... nigdy nie widziałam. A obrazek bardzo mi się podoba. Ślicznie to zrobiłaś :) Pozdrawiam Dorota
Uwielbiam tą piosenkę Niemena i wiersz Asnyka. Jakże zdziwiona byłam kiedyś, gdy odkryłąm, że mimoza w tekście, to pospolita nawłoć (czyli chwast, ładniejsza odmiana kwitnie min. na mojej działce). Widząc Twoje cuda, zaczęłam szukać. Znalazłam kolejną mimozę, która zwija się na skutek dotyku (i też mam na działce), ale nigdy nie widziałam jej kwitnącej w żółtych pomponach (amarantowe kwiatuszki były, dość miniaturowe). Jakby nie patrzeć Twój haft wyszedł prześlicznie, ale w dalszym ciągu nie wiem, gdzie takie cudo kwitnie? Pozdrówki.
Kolekcja zielników nie przestaje mnie zachwycać, Mimoza ma piękne odcienie. Trud związany z wyszywaniem listków bardzo się opłacił - haft przepiękny :)
Mam ogromną ochotę wyszyć te zielnikowe hafty, ale powiedz mi, proszę, czy ciężko haftuje się tą szarą część roślin? Sporo tam podobnych odcieni nitek i półkrzyżyków.
Hmm... Mam być szczera? Półkrzyżyki szyje się szybko, a podobne odcienie mogą czasem stanowić trudność. Osobiście zdecydowanie bardziej wolę haftować kolorowe elementy wzoru, ale wiem, że to właśnie te cienie tworzą klimat całości, więc zagryzam zęby i haftuję;) Nie zastanawiaj się, tylko haftuj;)
Podziwiam: ) te szczegóły. ... ale efekt zwala z nóg: )
OdpowiedzUsuńOj, szczegóły, szczegóły...
UsuńDziękuję!:)
Szczęka mi opadła , podziwiam ...
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja mimoza i tyle pracy...
Trzeba się było troszkę namachać igiełką;)
UsuńDziękuję serdecznie!
Cudeńko!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńEfekt oszałamiający! Te szczegóły są takie delikatne :) wyobrażam sobie ogrom pracy.
OdpowiedzUsuńI bardzo czasochłonne... ;)
UsuńNa szczęście to była przyjemność:)
Haft przepiekny, nie widzialam mimozy w tej serii, dobrze ze znalazlas cierpliwosc na jego ukonczenie, bo efekt jest cudny:) A niemene i Tuwima tez BARDZO lubie:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJa już całą serię znam na pamięć;)))
UsuńŚlicznie Ci dziękuję i pozdrawiam!
piękny :-) widać że wymagał wiele pracy
OdpowiedzUsuńNie przeczę:)
UsuńDziękuję!
przepiekne dzielo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńWspaniałe
OdpowiedzUsuńDziękuję!!
Usuńpieknie, podziwiam za wytrwlosc
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńNatychmiast przywiodłaś mi na myśl Niemena...
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje mimozy...
W towarzystwie mimozy sam przychodzi na myśl:)
UsuńDziękuję, Basiu!
Wszystko takie piękne !!!
OdpowiedzUsuńAle te detale, te szczególiki.... powodzenia życzę w dalszym haftowaniu.
Pozdrawiam :)
Przyciągają wzrok, prawda?
UsuńDziękuję, przyda się:)
Pozdrawiam!
Przepiękne! Też marzy mi się ta seria, ale na razie będę podziwiać ją u ciebie.:) Co następne?;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! A, miło mi, zapraszam;)))
UsuńNo coś Ty!;)))) Nie powiem;))))
Magdalenko:))a jednak:))i nie na lnie?no to czekamy na następne hafty z tej serii:))pozdrawiam:))bo ,że śliczny to już chyba nie muszę dodawać:)))
OdpowiedzUsuńJednak, jednak;))) Na lnie - nieeee;))) Aż tak bardzo się nie kochamy z lnem (jeszcze);)))
UsuńDziękuję Ci!
a mnie się marzy haftować na lnie,ale moim oczom nie:)))nie dają rady:))))
UsuńCzyżby to była zapowiedz bardzo pracowitego roku? Jeśli tak, to będzie pięknie :)
OdpowiedzUsuńHmm;) Możliwe, chociaż wiesz Szarlotko - jedna jaskółka...;))) Kto wie, pożyjemy, zobaczymy;))
UsuńUwielbiam takie botaniczne motywy :) Piękny! Lejesz miód na moje serce :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo przyjemne zajęcie;)! Cieszę się i dziękuję!
Usuńpięknie!!!!
OdpowiedzUsuńCudowny hafcik :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńPiękny haft, podziwiam za detale :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Dziękuję serdecznie!:)
UsuńJestem zachwycona !
OdpowiedzUsuńNie lubię za bardzo żółcieni ale Twoje dzieło jest tak piękne , że wywołało uśmiech na mojej twarzy - tak pozytywna reakcję wzbudziło :)
Piękna praca ..... tutaj następuje juz brak słów :)
Niezwykle się cieszę! O to chodziło:)
UsuńDziękuję serdecznie! Nawet za brak słów;))))
Przesliczna ta twoja mimoza :). Nie moge sie doczekac następnego zielnika
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ślicznie dziękuję! Oj, troszkę będziesz musiała poczekać:)
UsuńPrzepiękny haft!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńWiersz bardzo lubię, a muzyczną wersję wręcz kocham, ale mimozę widzę po raz pierwszy, słowo honoru... nigdy nie widziałam. A obrazek bardzo mi się podoba. Ślicznie to zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
O, proszę:) Widzisz, przydałam się na coś:)
UsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam!
Nawet nie wiedziałam, że mimoza jest taka piękna.
OdpowiedzUsuńWspaniale się zapowiada ten rok. Powodzenia.
Pozdrawiam. Ola.
Rzadko się ją spotyka, a szkoda.
UsuńDziękuję serdecznie, Olu!
Pozdrawiam!
PODZIWIAM TWOJE HAFTY, SĄ ZACHWYCAJĄCE...:-)
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Ci dziękuję!!!
UsuńPiękny ten obrazek z serii botanicznej! Jak wszystkie Twoje hafty precyzyjnie wykonany! Cudo!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pięknie dziękuję i pozdrawiam!
UsuńNieustannie podziwiam kartki z zielnika w Twoim wykonaniu.
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna, na pewno poprawia nastrój.
Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję Ci Tereniu za ten podziw:)
UsuńPozdrawiam!
piękne .. i jakie czasochłonne :-) ale efekt wyśmienity :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pełna perfekcja :-) Cudne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńUwielbiam ten utwór, może dlatego, że i jesień uwielbiam, jak i Czesława Niemena, ale Twoje hafty chyba jeszcze bardziej. Są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńOj, ustawiłaś mnie w doborowym towarzystwie!:) Gorąco Ci za to dziękuję!!!
UsuńUwielbiam te hafciki. są cudownie piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńPrzecudny! Musiałaś mieć naprawdę tony cierpliwości, wytrwałości i wiele sił.
OdpowiedzUsuńNazbierało się troszkę:) Serdecznie dziękuję!
UsuńOh, aż nie wiem co napisać! Piękny haft!
OdpowiedzUsuń:)))) Dziękuję!!!
UsuńPięknie!!!!
OdpowiedzUsuńjejku... jak ja Cię podziwiam... :)
OdpowiedzUsuń:))) No coś Ty:))
UsuńPrzepiekny haft! Podziwiam za wytrwalosc! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję!:)
UsuńDziękuję!:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny hafcik i te kolorki w szare i ciemne dni:)
OdpowiedzUsuńDodają energii, prawda?:)
UsuńDziękuję!
Przecudny haft!!! Jestem zachwycona i pełna podziwu!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Gorąco Ci dziękuję, Doniu!:)
UsuńPrzepiękna zielnikowa mimoza! Co będzie następne?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tajemnica;)
UsuńMistrzostwo świata, same kwiatki wyglądają jakby były 3D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zgadza się, są wyjątkowe:)
UsuńOhh..jest piękna i eteryczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękna karta! a haft cudny, ale i pracowity! pozdrawiam cała w zachwycie :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję i pozdrawiam!
UsuńCudowna inauguracja nowego roku!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :)
Gorąco dziękuję!:)
UsuńUwielbiam tą piosenkę Niemena i wiersz Asnyka. Jakże zdziwiona byłam kiedyś, gdy odkryłąm, że mimoza w tekście, to pospolita nawłoć (czyli chwast, ładniejsza odmiana kwitnie min. na mojej działce).
OdpowiedzUsuńWidząc Twoje cuda, zaczęłam szukać. Znalazłam kolejną mimozę, która zwija się na skutek dotyku (i też mam na działce), ale nigdy nie widziałam jej kwitnącej w żółtych pomponach (amarantowe kwiatuszki były, dość miniaturowe).
Jakby nie patrzeć Twój haft wyszedł prześlicznie, ale w dalszym ciągu nie wiem, gdzie takie cudo kwitnie?
Pozdrówki.
Takie cudo lubi ciepełko, więc u nas raczej rosnąć nie będzie, chyba że w oranżeriach:)
UsuńDziękuję Ci serdecznie!
Wspaniała! Mam nadzieję,że w tym roku dam radę dodać do mojej kolekcji chociaż jedną zielnikową kartę.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego gorąco!
UsuńPiękny początek roku! Wspaniały haft jest co podziwiać:)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję!
UsuńWspaniale Madziu! Pozdrawiam Noworocznie! Wszystkiego dobrego :))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tobie również wszystkiego, co najlepsze!
UsuńKolekcja zielników nie przestaje mnie zachwycać, Mimoza ma piękne odcienie. Trud związany z wyszywaniem listków bardzo się opłacił - haft przepiękny :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - kolekcja jest zachwycająca, a operowanie cieniem - mistrzowskie!
UsuńDziękuję!
Piękna mimoza, piękny haft, żeby jeszcze takie hafty pachniały.... Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOj tak:) Dziękuję bardzo!
UsuńPozdrawiam!
Piękniutka ta mimoza ciekawe co teraz będzie coś czuję, że irysy :) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńChodzą za mną od dłuższego czasu:)))
UsuńPIĘKNIE!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńKolejny wspaniały zielnikowy hafcik
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńMam ogromną ochotę wyszyć te zielnikowe hafty, ale powiedz mi, proszę, czy ciężko haftuje się tą szarą część roślin? Sporo tam podobnych odcieni nitek i półkrzyżyków.
OdpowiedzUsuńHmm... Mam być szczera? Półkrzyżyki szyje się szybko, a podobne odcienie mogą czasem stanowić trudność. Osobiście zdecydowanie bardziej wolę haftować kolorowe elementy wzoru, ale wiem, że to właśnie te cienie tworzą klimat całości, więc zagryzam zęby i haftuję;) Nie zastanawiaj się, tylko haftuj;)
UsuńTrud się opłacił, bo efekt jest zachwycający. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń