....... przed ciekawym wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem. (...)"
Mmmmm... Maliny! Uwielbiam, a Wy? Rozkosz dla podniebienia :) I mają tę przewagę nad truskawkami, że sezon na nie trwa dłużej. Ale to nie walory smakowe malin mają być istotą tego wpisu, skupmy się bardziej na warstwie estetycznej ;)
Przywołanie truskawek także nie jest przypadkowe, bo dzisiejsza prezentacja jest niejako uzupełnieniem TEGO wpisu.
I wszystko jasne :) Cały ten przydługaśny wstęp dotyczył po prostu zielnikowych malin, które wraz z truskawkami będą tworzyć smakowitą parę na czyjejś ścianie ;) Skoro mają stanowić komplet, to podobnie jak poprzedniczki, zostały wykonane na aidzie Rustico 20ct, więc nie grzeszą bujnością rozmiarów ;) Ale smakowitości odmówić im nie można, prawda?
Dziękuję Wam za tak piękne i uskrzydlające słowa pod ostatnim wpisem! Mogę je czytać bez końca ;)
Cieszę się, że rozgościły się u mnie Teresa Wasylów i bestalencie blog - jest mi ogromnie miło!
Pozdrawiam Was wszystkich malinowo ;)!
Uwielbiam! Są przepiękne!
OdpowiedzUsuń:) Ślicznie dziękuję!
Usuńpiękne zdjęcia Niteczko Twe zgrabne łapeczki udekorowały te zgrabne xxx na pięknym rustykalnym tle aidy ,marzenie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci gorąco, Reniu!
UsuńAle pyszne) Wydaje się że nawet zapach malinowy czuję:)
OdpowiedzUsuńAż tak daleko sięga? ;) Super!
UsuńSmakowite:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMniam,mniam, kocha Twoje i ogrodowe maliny i Konraduś też:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam gorąco! :)
UsuńUwielbiam maliny... Uwielbiam Leśmiana... Uwielbiam Marka Grechutę...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=yO5GriNz_Bs
Czyli trafiłam w gust jak się patrzy ;)
UsuńSmakowite malinki! Haftowane maliny są przepiękne i będą stanowić cudny komplet z truskawkami :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Aniu!
UsuńNo, teraz dotarłam.;) Z całej serii najbardziej podobają mi się maliny, więc haftem zachwycam się nieodmiennie. Owocami trochę mniej, ale nie napiszę dlaczego, żeby nie odbierać apetytu.;)
OdpowiedzUsuńA to mnie zaintrygowałaś...
UsuńDziękuję serdecznie!
Ależ smakowite są te maliny. Po prostu mogłabym jeść i jeść. Ktoś będzie miała cudo na ścianie :)
OdpowiedzUsuńO tak, jeść bez końca :)
UsuńPrawda, ktoś już jest bardzo szczęśliwy :)
Cudne maliny...sama też kiedyś je popełniłam bo wzór jest wyjątkowo urokliwy <3
OdpowiedzUsuńPrawda, a szyje się bajecznie :)
UsuńBardzo apetyczny hafcik, malinki jak żywe:-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!:)
UsuńPiękne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńOch Magdalenko:)zaczarowałaś tymi malinkami:)i hafcikiem i owocami:)))cudne:)))
OdpowiedzUsuńO, cieszę się niezmiernie!:)))
UsuńNiesamowite i apetyczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCudowne zupełnie jak żywe...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!:)
UsuńPiękne i apetyczne te Twoje malinki :)))
OdpowiedzUsuńMaliny lubię tylko świeże, ale Twoje przetworzone mogłabym jeść prosto spod igły.
OdpowiedzUsuńSerducho też fenomenalne przypinam piny.
Pozdrówki.
Gorąco dziękuję za przemiłe słowa!:)
UsuńPozdrawiam!
przepyszne i przecudowne
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńPrzepiękne maliny na kanwie, którą bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń:)))) Dziękuję Tereniu!
Usuńuwielbiam maliny , piekny haft
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję!
UsuńOch jakie smakowite, aż bym zjadła kilka! pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńZapraszam, częstuj się :)
UsuńNie przepadam za malinami, ale te Twoje są piękne :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zatem wyróżniona :) Dziękuję!
UsuńObie wersje wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Gosiu!
UsuńPrześliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńDuszno było od malin, któreś, szapcząc, rwała,
OdpowiedzUsuńA szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.
I stały się maliny narzędziem pieszczoty...
Pieścisz tym wpisem, Kochana! Uwielbiam Leśmiana, maliny i ten haft... Ja chcę do malinowego chruśniaka!!!
Cudnie jest rozpieszczać innych!
UsuńBardzo, bardzo się cieszę i dziękuję!
Oj koleżanki kochane...ale poetycko się zrobiło:)
OdpowiedzUsuńAle ja tak lubię...uwielbiam...Leśmiana też:)
Hafcik bardzo uroczy:)
Mam na ogrodzie swoje malinki i taką odmianę która owocuje do pierwszych przymrozków...więc co kilka dni wędrują do słoiczków na zimę. Potem, zimą....prosto do herbatki i mniam mniam:)
Pozdrawiam malinowo:)
Bardzo poetycko, leśmianowsko i smakowicie :)
UsuńAleż mnie to cieszy!
Dziękuję gorąco!
Przecudny haft, malinki jak żywe :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!:)
UsuńAż zapachniało wokoło. Przepiękne maliny , jak żywe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo i dziękuję!
UsuńCudowny haft!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!
UsuńMałe ale piękne!
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję!
UsuńPiękne wyglądają jak prawdziwe, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCudne te Twoje malinki, jak prawdziwe!!! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję i pozdrawiam!
UsuńPrześliczne zdjęcia, haft delikatny i realistyczny. Brawo!
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Malinki uwielbiam. Śliczne zdjęcia 😀
OdpowiedzUsuńpięknie Madziu, wiadomo.... a ja zazdroszczę ;-)) mój czeka i czeka ...:) pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńa mój dalej czeka....
Usuńjuż nie czeka !!! :)
Usuń:)))))) I o to chodzi!
Usuń