To będzie opowieść o długiej wędrówce i jeszcze większych pokładach cierpliwości. Dawno, dawno temu - tak należałoby rozpocząć tę historię, niczym jakąś baśń ;) - z ognistego romansu igły i czerwonej muliny zrodziło się haftowane serduszko. Zgrabne i powabne szybko zachwyciło wielu, zaś jedna z oczarowanych nim istot zapragnęła mieć je na własność, by każdego dnia móc podziwiać jego urodę. Serduszko czym prędzej wyruszyło w podróż do oczekującej nań nowej właścicielki. Jednak niespodziewanie po miesięcznej tułaczce powróciło - smutne, zapomniane, niechciane...
Poczucie odrzucenia nie towarzyszyło mu zbyt długo, bo wkrótce ktoś inny zapragnął cieszyć się urokiem serduszka. Zadowolone, zapominając o wcześniejszym zawodzie, znów ruszyło świat, by tym razem zastać już otwarte drzwi i wyciągnięte ręce.
Pomyślicie, że w tym momencie kończy się tak historia - nic bardziej mylnego! Życie pisze najbardziej skomplikowane scenariusze. Kilka miesięcy po znalezieniu nowego domu dla serduszka, zatęskniła za nim pierwsza zakochana w nim istota. Czasem tak jest, że piękne rzeczy muszą zejść na drugi plan, bo główną rolę grają problemy, trudności i niespodziewane zawiłości losu. Właśnie one stanęły na drodze i zakłóciły pierwszą podróż serduszka. Cóż było robić? Pragnienie posiadania haftu było tak silne, że długi czas oczekiwania na jego brata bliźniaka nie zniechęcał oczarowanej nim Kobiety. I tak minęła zima, rozkwitły pierwsze wiosenne kwiaty, drzewa ubrały się w koronkowe sukienki, słońce coraz odważniej wędrowało po niebie, a serduszko wciąż nie było gotowe do nowej wyprawy. Wiosna ustąpiła miejsca letniej beztrosce, zieleń straciła swój młodzieńczy blask i ubrała się w dojrzałość, na drzewach zaczęły dojrzewać owoce i dopiero wtedy igła zakończyła swój misterny taniec dając życie nowemu serduszku.
Trzymajcie kciuki, by tym razem była to podróż tylko w jedną stronę i by czekały na naszego bohatera stęsknione, ale niezwykle cierpliwe ramiona!
Witam w Nitkach
Dorotę - bardzo mi miło :)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Najpierw się zdziwiłam: jak ktoś mógł odrzucić tak piękne serce? Ale rozumiem, że usprawiedliwiona ta osoba, skoro podjęłaś się zrobić dla niej haft jeszcze raz. Jest cudny!:)
OdpowiedzUsuńNie spotkali się ze sobą - serduszko i właścicielka. Na szczęście udało się wszystko naprawić :)
UsuńDziękuję!
Cudowna opowieść, masz prawdziwy dar, nie zaniedbaj go! I przepiękny haft, z pewnością skradnie serca wielu, moje już skradł! Cudne serce i to z taką historią... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za solidną garść pięknych słów!
UsuńPostaram się nie zaniedbać ;)
Kurcze, to jest dopiero haft z historia ;)
OdpowiedzUsuń:))))) Dziękuję Aniu! :)
UsuńBardzo fajnie opisane! haft rewelacyjny, piękne czerwone serce, które pragnie miłości :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!:)
UsuńPiekny haft :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńA ja znowu pod wrażeniem Twojego "pióra" Madziu :) Serce oczywiście również piękne :) pozdrawiam i słoneczko przesyłam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basieńko!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Piękny haft, piękna opowieść :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie malujesz Madziu,nie tylko igłą, lecz i słowem :)
Dziękuję gorąco!
UsuńCudny haft, a raczej hafciki, i niesamowita opowieść :)
OdpowiedzUsuńNawet - hafty ;)))
UsuńŚlicznie dziękuję!
Cudne a historia wyjątkowa...oby tym razem dotarło do adresatki bez problemów :)
OdpowiedzUsuńTym razem to opowieść ze szczęśliwym zakończeniem ;)
UsuńPiękna historia. Mam nadzieje że tym razem los serduszka zakończy się happy endem.
OdpowiedzUsuńHaft fantastyczny a serducho prezentuję się przepięknie!
Wszystko dobrze się skończyło :)
UsuńSerdecznie dziękuję!:)
Fantastyczny haft. Opowiadałaś o nim przeuroczo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Dziękuję!:)
UsuńPozdrawiam!
Początkowo jak zobaczyłam kawałeczek haftu to myślę sobie, że piękne serce! Po przeczytaniu postu nie jestem pewna co piękniejsze haft czy bajka...jedno bez drugiego nie miałoby prawa bytu !
OdpowiedzUsuńMadziu - dziękuję Ci za przecudne słowa!
UsuńOpowieść tak piękna jak to serce :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że perypetie wielu "ludzkich" serc bywają podobne :)
Masz rację Aniu :)
UsuńDziękuję!
To dopiero historia! Cieszę się że pierwsza właścicielka jednak się opamiętała:)
OdpowiedzUsuńUdało się doprowadzić wszystko do szczęśliwego zakończenia :)
UsuńMadziu haft prześliczny, ale opowieść równie cudna, zauroczyłam się, moja kochana ty pierz się za pióro i pisz książkę, pierwszy egzemplarz z autografem zamawiam :) Jak ty dobierasz te słowa no i okazało się nie dość, że mistrzyni kartek to jeszcze mistrzyni pióra :)
OdpowiedzUsuńViolu, chylę głowę w podzięce za piękne słowa!
UsuńMoże kiedyś....
Hafcik jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!:)
UsuńPięknie napisałaś, powinnaś bajki pisać. Serce cudne i życzę mu by swą uroda cieszyło oczeta nowej właścicielki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję Zosiu!
UsuńPozdrawiam!
Ładne serce i ciekawa historia:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
UsuńSerce bajkowe jak cała reszta. Piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu!!! :)
UsuńSiedzę tu sobie wieczorem i czytam śliczną ,wzruszającą bajkę o odrzuconym sercu:)))leć serduszko i już nigdy nie bądź odrzucone:)))
OdpowiedzUsuńWieczór - idealna pora na bajki :)
UsuńDoleciało, znalazło swój dom :)))
Czarujesz tą historią, jest jak bajka. Oby tym razem ze szczęśliwym zakończeniem :) Piękne serce!
OdpowiedzUsuń:)))) Dziękuję!
UsuńWszystko skończyło się dobrze :)
Przepiękną bajka z piękna oprawa wizulana. Tak to może być tylko u Ciebie.
OdpowiedzUsuńKasiu - dziękuję Ci gorąco!
UsuńPowinnaś pisywać historyjki i opowiastki- pięknie przedstawiłaś losy równie pięknego serduszka :)))
OdpowiedzUsuńPomyślę Jadziu ;)
UsuńPięknie Ci dziękuję!
Cóż za opowieść . Właściwie to chyba lepiej żeby znowu serduszko nie trafiło do właścicielki, bo znowu opowiesz nam wspaniałą historię. Pięknie to napisałaś :) Utalentowana z Ciebie kobietka ! A haft równie piękny jak opowieść o nim .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie, nie, niech tym razem wszystko dobrze się ułoży. Bardzo dziękuję, Agnieszko!
UsuńPiękna opowieść do takiego haftu!
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńPięknie to opowiedziałaś Madziu, a do tego jeszcze taki piękny haft! Z przyjemnością się czyta i ogląda.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Dziękuję serdecznie!
Usuńwow jak cudnie opowiedziana historia, aż serce porywa:) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPo stokroć dziękuję i pozdrawiam!
UsuńCudnie opowiadasz...jestem pod wrażeniem, ale sam haft serca zachwycił mnie totalnie....uwielbiam takie wzory.
OdpowiedzUsuńWprost nie mogę się napatrzeć:)
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo, bardzo się cieszę i równie mocno dziękuję!
UsuńPiękne Magduś to serduszko.
OdpowiedzUsuńA ja mam nadzieję, że późną jesienią poproszę Cię o kolejną metryczkę:-)
Basiu, to będzie dla mnie prawdziwy zaszczyt!
UsuńDziękuję!
Doloż ty moja, dolo... Jak większość serc, i to Twoje niejedno przeżyło :) Ale tym razem na pewno się ogrzeje, nadzieje w nim pokładane spełni i wiernie służyć będzie :)
OdpowiedzUsuńOj, przeżyło, przeżyło.... Teraz już spokojne cieszy oczy innych :)
UsuńPiękne serce :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńCudowne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWspaniały haft!!! Przepiękne serce!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!
UsuńNa początku zasmuciła mnie historia serduszka. Jednak koniec okazał się szczęśliwym zakończeniem. Jak to w bajkach bywa. A nawet i w życiu zdążają się podobne chwile. Dobrze, ze serduszko od nowa trafi w stęsknione ramiona. Piękny haft.
OdpowiedzUsuńŻycie z baśnią się przeplata :)
UsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam!
Haft + historia = zachwyt :)
OdpowiedzUsuńTwoje słowa = ogromna radość dla mnie :)
UsuńMadziu nie tylko jesteś mistrzynią igły ale i pióra :).
OdpowiedzUsuńGosiu - dziękuję Ci ogromnie!
UsuńZgadzam się z moją poprzedniczką.
OdpowiedzUsuńprzepiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie napisane, a serduszko zachwyca! Trzymam kciuki aby bez problemu dotarło do cierpliwego adresata:)
OdpowiedzUsuńBożenko, trzymanie kciuków przyniosło efekt:)
UsuńBardzo dziękuję!
Tym razem na pewno się uda :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą podziwiam... zrobić ponownie identyczny projekt... ;)
Zawzięłam się ;) Szczerze nie lubię robić kilka razy tego samego wzoru...
UsuńPiekne serce i niesamowita jego historia ciekawie opisana.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za powtórkami, choć też się zdarzają :)
Pozdrawiam słonecznie <3
Bardzo, bardzo dziękuję!:)
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Witam:) To ja jestem Szczęśliwą Posiadaczką Serduszka nr 2 (chociaż dla mnie jest Number One). Serduszko wisi już w ramie.Jest przecudne i zachwyca, powiem więcej wniosło ogrom miłości w mój dom.Przesyłam wszystko co najlepsze dla Autorki tego dzieła. Dziękuję raz jeszcze:)
OdpowiedzUsuńPani Moniko, kamień spadł mi z serca! Cieszę się, że dobrnęłyśmy do szczęśliwego zakończenia tej historii :)
UsuńSerdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam!
P.s. No i zapraszam częściej w moje Nitkowe progi ;)
Piękne oba serduszka i dobrze, że tak się historia zakończyła :)
OdpowiedzUsuńnormalnie jak opowieści jakieś niesamowite,pięknie przekazane możesz pisać książki :)
OdpowiedzUsuńcudnie
Piękna historia! Mam nadzieję, że tym razem serduszko - bliźniak dotrze do pierwotnej właścicielki i będzie happy end :)
OdpowiedzUsuń