Kalendarz musi być, bez dwóch zdań. Pamieć bywa zawodna, a elektronicznym notatkom nie ufam. W końcu papier to papier. Dlatego z początkiem roku przystąpiłam do planowania jego wyglądu. I - o zgrozo! ;) - okazało się, że tym razem nie po drodze mi z kwiatkami i romantycznymi wzorami... Sama siebie zaskoczyłam. Nawet błękitu brak! Chyba się starzeję ;) Wyszło spokojnie, przejrzyście i trochę z przymrużeniem oka. Zresztą zobaczcie:
Zapewniam Was jednak, że ta żyrafa to był jednorazowy wybryk ;) Na tamborku rozgościł się już zupełnie inny haft, zdecydowanie bliższy moim wcześniejszym wyborom. Prędko jednak go nie ujrzycie, bo obecnie prym wiedzie szydełko - mierzę się z prawdziwym wyzwaniem, więc trzymajcie kciuki.
Dziękuję Wam za odwiedziny i serdeczne słowa.
Pozdrawiam!
Bardzo fajna ta żyrafa, pewnie aż się chce zaglądać i zapisywać co chwilę w takim kalendarzu:))
OdpowiedzUsuńPewnie;) Oby zapału wystarczyło na cały rok ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
Spokojnie?ta żyrafa do spokojnych nie należy:))))ileż w niej barw:)i jaki luz w szaliczku:)))heh:))cudna jest:)))))
OdpowiedzUsuńNie,no żyrafa absolutnie nie jest spokojna ;))) Miałam na myśli oprawę, bo przecież musiałam jakoś zrównoważyć ten żyrafi szał ;)))
UsuńŚwietna Żyrafa :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno będzie radosny rok! Żyrafka słodka i bardzo barwna, a okulary dodają jej powagi :)
OdpowiedzUsuńOby tak było :)
UsuńDziękuję pięknie Aniu!
Żyrafa jest obłędna!!! Z charakterem! Widać, że swoje zdanie ma i nie da się zmanipulować... No może czasem i tylko troszkę ;-)
OdpowiedzUsuńNo fakt, może czasem ;)
UsuńDziękuję!
Szydełko??? Podziwiam. A żyrafka się przyda na odmianę:-)
OdpowiedzUsuńO tak Basiu, lubimy się coraz bardziej z szydełkiem ;)
UsuńSympatyczna żyrafa, świetnie wygląda na okładce Twojego kalendarza. Super :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję!:)
UsuńCzad! Na pewno zrobiłaś go dla siebie?;)Żyrafa jest niesamowita, bardzo mi się podoba.:)
OdpowiedzUsuńTeż się sobie dziwię ;)))) Ale jednak kalendarz jest cały mój :)))
UsuńFaaajna żyrafa intelektualistka ;) A kalendarz cały szyty? Bo tak wygląda.
OdpowiedzUsuńPapier przeszywany, każdy kawalątek ;)
UsuńDziękuję!
Wyszło fajowo, świetna oprawa oryginalnej osobowości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńBardzo sympatyczna ta żyrafa. Aż chce się zaglądać do kalendarza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Agnieszko :)
UsuńSuper pomysł z tą żyrafą. Bardzo słodko wyszła
OdpowiedzUsuńŻyrafa jest świetna :) Czasem warto zrobić coś innego, oderwać się od swoich "typowych" wzorów :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. I jeszcze samą siebie zaskoczyć :)
UsuńPięknie ubrałaś kalendarz, a żyrafa bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńSzydełko to nie moja bajka, ale życzę powodzenia <3
Dziękuję Tereniu!
Usuńśliczności:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że dalsze kroki nie tylko szydełkowe będą:)
powodzenia:)
Też mam nadzieję ;))))
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
Oj, ja ja lubię te wzorki z kieszonek!!
OdpowiedzUsuńChyba też postawiłabym na żyrafę :-))))
A pomysł, by ją wykorzystać na kalendarzu bardzo trafiony :-)
Świetne są, prawda? W sumie w pierwszej wersji miał być zając (królik?...), ale gdzieś mi się zawieruszył... ;)
UsuńA żyrafa taka oryginalna, to na nią padło :)
Oj żyrafa świadczy raczej o tym że młodniejesz Madziu :) Kalendarz uroczy :)
OdpowiedzUsuńMówisz? :) Dobra, to tego się trzymajmy ;)
UsuńQue bonita jirafa!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńTa żyrafa jest super :).
OdpowiedzUsuńCzasem potrzebne nam są jakieś odstępstwa od reguły :).
Zgadza się :)
UsuńDziękuję bardzo!
Taki autoportret? ;-) Cudo!!!
OdpowiedzUsuńŻyrafa rządzi!!!
Ej! :))))
UsuńDzięki :)
O jaaa ale fajowy :) Zazdroszczę takiego świetnego kalendarza :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!:)
UsuńCudowny notes, zyrafa urocza :) Madziu. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Violu!
Usuńrewelacyjny i z tą zyrafką mega!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały kalendarz!!! Super żyrafa:))
OdpowiedzUsuń