czwartek, 23 października 2014

TUSAL 2014 - odsłona 11.



"O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... (...)"
                                                       (L. Staff)




Dzisiejszą pogodę zdecydowanie lepiej jest "podziwiać" zza szyby, jednak mój słoik jest tak zahartowany i odporny na moje pomysły, że ze stoickim spokojem zniósł moczenie się w kałuży... Jak widzicie jest dopieszczony, solidnie dokarmiony, więc ten chwilowy dyskomfort mu nie zaszkodzi. Na wszelki wypadek porozpieszczam go (ale przede wszystkim siebie;) aromatem świeżo mielonej kawy, smakiem szarlotki ze sporą ilością cynamonu, ciepłem świec i sporą ilością nowych niteczek, które w takich warunkach bardzo szybko się gromadzą;) To chyba jeden z najlepszych sposobów na przetrwanie jesiennej słoty, jak myślicie?;)

Witam w swoich progach kal32 - rozgość się proszę:)

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za życzenia urodzinowe dla Nitek!




49 komentarzy:

  1. Dziękuję za ciepłe powitanie, na pewno rozgoszczę się i zostanę na dłużej :) Twój słoiczek faktycznie mocno dokarmiony, na pewno nie ma powodów do narzekania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i zapraszam jak najczęściej:)
      Karmię go, nie może chłopak narzekać;)))

      Usuń
  2. Pięknie się prezentuje TUSALowy słoiczek...klimatyczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka jesień! Brrr! Ale zdjęcia świetne.:) Czy mogę przyłączyć się do ciebie, jeśli chodzi o kawę i szarlotkę? Co prawda wolę, kiedy to kawa jest z cynamonem, a nie szarlotka, ale w gościach nie będę wybrzydzać.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam, zapraszam! Cynamon do kawy też się znajdzie:)))
      W takim towarzystwie nawet jesień niestraszna:)

      Usuń
  4. zdjęcie super, ale w taką pogodę wolę siedzieć w domu, niestety czasami trzeba wyjść, ale robię to niechętnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Musiałam wyjść.......... do pracy i nie mam najmniejszej ochoty wracać.....
    Paskudnie, a ja nie jestem tak zahartowana, jak Twój słoik.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję, Tereniu... Ciepła herbatka będzie jak znalazł;)
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  6. Słoik zahartowany i na pewno wybaczy sesję, jak go porozpieszczasz tymi pysznościami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. niteczek sporo już :) w Kieclach też szaro-buro i ponuro :( i siedzimy z córą w domu....

    OdpowiedzUsuń
  8. Widać, że dbasz o swój słoik więc chwilowa sesja w deszczu z pewnością mu nie straszna.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie przysiądę się do Ciebie i Promyka, a jeśli zjadłyście już szarlotkę to kawa mi wystarczy :))

      Usuń
    2. Zapraszam, zawsze znajdzie się dla Ciebie kawa, a szarlotki też nie zabraknie;)

      Usuń
  9. I u mnie deszcz jesienny,ale nie miałam sumienia wystawiać słoiczka na niego:))))buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko ze mnie taka zołza, co słoiki na deszcz wystawia;))))
      Buziaki!

      Usuń
  10. Piekne zdjęcia...ja dalej nie wiem jaki jest sens zbierania tych nitek....?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Chodzi o to, że sensu w tym nie ma żadnego;)

      Usuń
  11. No własnie Robótkowiczki, dajcie jakiś wykład " słoiczkowy" dla " nierobótkowiczek"!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, już spieszę z pomocą;))) Cała zabawa polega na gromadzeniu wszelkich bezużytecznych resztek, które powstają podczas szycia, czy innych twórczych prac - nitek, skrawków materiałów, itp. Zwykle lądują w koszu na śmieci. Jednak w Tusalu są skrzętnie upychane w dowolnie ozdobionych słoikach i stanowią o pracowitości właścicielki;))) Poza tym stanowią doskonałą okazję, by poznać i odwiedzić inne blogi;) Ot, cała tajemnica;)

      Usuń
  12. Świetne otoczenie dla słoiczka, wszystko na wysoki połysk :))
    Kawy i szarlotki nigdy nie odmawiam, hi, hi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słoiczek widze dokarmiony do granic możliwości:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajna jesienna odsłona tusalowego słoiczka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Prawdziwie jesienna odsłona. U mnie pogoda słoneczna ale ubiegły tydzień był deszczowy,więc chyba poszło to do Polski.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna jesienna odsłona u nas na szczęście jeszcze
    jest słoneczko a u Was kałuże ojjojo :O ściski :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też zbieram wszystkie niteczki z robótek (bo w szkołach mają różne pomysły na prace plastyczne więc może kiedyś się przydadzą ) ale czemu nie wpadłam na to żeby zbierać to w słoiczku? O wiele ładniej to wygląda niż wyduźdana foliówka :P
    Pozdrawiam
    Ewelina z Igiełkowej Krainy
    www.igielkowo.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz:) Chociaż myślę, że "wyduźdana foliówka" też ma swój urok:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  18. Oby takiej pogody jak najmniej, w tym tygodniu ma być cieplej na szczęście... Zapełniony słoiczek robi wrażenie, kiedy śpisz Kochana? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Potrafisz stworzyc taki nastrojowy świat .... nawet to , że wówczas padało przedstawiłaś w taki sposób , że chciałoby się tam byc :D
    Niesamowita jesteś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak gigantyczną przyjemność sprawiłaś mi swoimi słowami!:) Dziękuję po stokroć!:)

      Usuń
  20. Pozdrawiam, mimo niepogody słoiczek ma fajna sesję zdjęciową i jaki wypasiony niteczkami, nie mówiąc o pięknym ubranku!

    OdpowiedzUsuń
  21. Zrobiło się strasznie zimno brrrrrrr, na szczęście zadbałaś o słoiczek.

    OdpowiedzUsuń
  22. no i słoiczek już pełnu a jeszcze dwie prezentacje zostały - śliczny aniołek na pokrywce - buziaki śle Marii

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...