poniedziałek, 23 lipca 2018

Króliczy monolog

Dzień dobry, dziś mówię do Was ja, Królik. Jestem nieduży i mam całe dwa dni na karku, ale za to doświadczeń cały worek, niekoniecznie miłych...


Teraz już nieco do siebie doszedłem, ale wierzcie mi, było trudno. Najpierw leżałem kilka dni w zupełnych kawałkach! Wyobrażacie sobie?! Osobno tułów, osobno uszy, głowy jeszcze nawet nie miałem. Właśnie: uszy. Zastanawiałem się, dlaczego są takie długie, ale usłyszałem jak mówiono, że będą idealne do "miętolenia" i "ciągnięcia" przez małe łapki. Jeszcze nie wiem, co to znaczy, ale mam nadzieję, że to będzie bardzo przyjemne uczucie.



Ale miało być nie o uszach, a o głowie, która podobno jest za mała. Mnie tam wcale nie przeszkadza jej wielkość, ale usłyszałem, że moja towarzyszka - bo my, Króliki, jesteśmy we dwójkę - dostanie nieco większą. I tu dopiero zaczął się dramat!


Co to się działo! Najpierw patrzyłem spokojnie jak Królisia leży obok mnie w kilku częściach - stąd wiem, że ze mną było podobnie, ale kiedy zobaczyłem, że pierwsza głowa Królisi wędruje do kosza, wkrótce za nią druga, moje małe królicze serduszko nie było w stanie znieść tego widoku! Udawałem, że śpię.



Już zaczęło mi się nudzić samemu, siedzieć i czekać, ogonek zaczął mnie już gnieść. Wreszcie doczekałem się towarzystwa i to jakiego uroczego!


Przywitała mnie z otwartymi ramionami :)


I od razu cieplej zabiło mi serduszko  (ale naprawdę nie uważam, że ta większa głowa była konieczna, fanaberie jakieś, ech...).



Podobno jutro wyruszamy w podróż. Sami! W ciasnej, ciemnej paczce ;) Nie obejdzie się bez przytulania ;) Jedziemy do domków jakichś maluszków, każde z nas do innego, ale możliwe, że będziemy się widywać z Królisią. Jestem ciekawy, czy jej uszka też będą "miętolone"? A może to dotyczy tylko Królików? Hmmm, ciekawe...

niedziela, 15 lipca 2018

Z królikiem w objęciach

Która to już w tym roku? ;) Powoli tracę rachubę :) Metryczek ostatnio u mnie pod dostatkiem. Ale są takie osoby, którym po prostu się nie odmawia, nie i już. Kiedy więc wybrzmiała prośba, ruszyłam do pracy. No... Może nie tak od razu, wszak kocyk czekał na dokończenie... A ściślej mówiąc dużo różnych rzeczy czekało, by się nimi zająć, więc jak rozumiecie za haft chwyciłam stosunkowo późno. Termin ukończenia metryczki ciągle kołatał mi się z tyłu głowy, zacisnęłam więc zęby i powiedziałam, że zdążę choćby nie wiem co. I tak przy dźwiękach mundialowej wrzawy, kiedy kolejne drużyny piłkarskie ścigały się z czasem na boisku, ja ścigałam się z ilością krzyżyków na kanwie ;) A co najważniejsze - w moim przypadku obyło się bez dogrywki ;))) Zmieściłam się w wyznaczonym czasie gry ;)



Bardzo lubię wyszywać wzory w sepii, a już wyjątkowo w jej ciepłych odcieniach, nie inaczej było w przypadku tego wzoru. Cieszę się, że miałam okazję się z nim zmierzyć :) Mam też nadzieję, że trafi w gust obdarowanych.




Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję miłe słowa pod adresem wafelka ;)

wtorek, 10 lipca 2018

Wafel z krabem

Nie, nie, wbrew pozorom nie będzie ani słowa na temat jedzenia. Zresztą tytułowe zestawienie smakowe jest cokolwiek nietypowe ;)
Będzie natomiast o szydełku i o dosyć sporym przedsięwzięciu, bo liczącym 55 na 80 centymetrów.




Pokusiłam się o zrobienie szydełkowego kocyka, który wraz z metryczką z misiem  ma być prezentem dla małego Stasia.




Ile godzin spędziłam na oglądaniu kocyków w sieci, aż strach się przyznać... Chciałam, by wzór był oryginalny, ale niezbyt wymyślny. I kiedy wreszcie trafiłam na kocyk wykonany ściegiem waflowym, wiedziałam, że to jest to, o co mi chodziło. Pokochałam go od razu, pracowało mi się nim rewelacyjnie :)







Tym samym pierwsza część zagadkowego tytułu została wyjaśniona :) A co ma do tego wszystkiego krab? Całość kocyka trzeba było zamknąć jakimś ozdobnym ściegiem. Nie chciałam, żeby był on zbyt strojny i słodki, ale za to efektowny, wszak to kocyk dla młodego mężczyzny! W czeluściach Internetu wynalazłam tzw. crab stitch, który z miejsca mi się spodobał. Tak oto powstała para - wafel z krabem ;) Nie wiem, jak Wam, ale mnie niezwykle przypadła do gustu :)








Pozdrawiam Was serdecznie!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...