Są takie wzory, które po prostu chce się wyszywać i są osoby, dla których chce się to robić. Kiedy obydwie chęci się spotkają, nie ma rzeczy niemożliwych, haft musi powstać. Doświadczyłam tego niedawno. Wizerunki śpiących dzieci i towarzyszące im maskotki od RTO zawsze mnie kusiły. Jednak dotychczas nie nadarzyła się okazja, by po nie sięgnąć. Jeśli nawet pod igłę wpadały mi metryczki, to zawsze był to inny wzór. Dlatego kiedy Basia poprosiła mnie o wyszywaną pamiątkę narodzin, wśród kilku propozycji podałam jej właśnie tę.
Kierowałam się przede wszystkim jak najkrótszym czasem wykonania, ale jeśli mogłam to połączyć ze wzorem, który mnie nęcił, to czemu nie? ;)
Żeby dodatkowo przyspieszyć sobie pracę i bardziej uwydatnić trójwymiarowość obrazka, wszystkie załamania pościeli wyszyłam półkrzyżykami. Konsultacja z mym robótkowym Aniołem Stróżem również odegrała tu kluczową rolę ;) Aniele - dziękuję! :)
Co do samego efektu mam mieszane uczucia, natomiast tempo pracy odnotowuję zdecydowanie na plus :).
Mam nadzieję, że metryczka ucieszy Jasia i jego Mamę.
Pozdrawiam Was serdecznie!
UWAGA - DOPISEK :)
Spieszę z wyjaśnieniami, bo rodzą się niepotrzebne nieporozumienia. Miałam nadzieję, że zastosowanie półkrzyżyków przyniesie bardziej spektakularny efekt. Tylko tyle :) Poza tym jestem zadowolona z całości. No :) Tak to miało zabrzmieć :)
sobota, 28 października 2017
niedziela, 22 października 2017
Piąteczka
Stało się. Nitkom stuknęło pięć latek! Nie będzie żadnych podsumowań, ani tym bardziej planów i obietnic, bo z tymi ostatnio bywa kiepsko. Nitki chwilowo zapętliły się w czasie i jakoś trudno im się wyswobodzić z tego kołtuna... Ale będzie dobrze, powolutku rozplączemy i wrócimy na dawne tory, z Waszą pomocą będzie to o wiele łatwiejsze :) A że na Was można liczyć, wiem doskonale i niezmiennie za to Wam dziękuję! Do podziękowań dokładam solidny kawałek urodzinowego tortu - częstujcie się!
Skoro jest tort, muszą być również prezenty. Niezwykle trudno je sfotografować, bo pogoda najwyraźniej nie jest dziś w dobrym nastroju, więc wybaczcie, proszę, jakość zdjęć. Dodatkową trudność sprawiał sam obiekt, bo w żadnym ujęciu nie wygląda wystarczająco dobrze. Nie przedłużając, przedstawiam Wam nagrodę w moim urodzinowym candy:
Fartuszek kuchenny :) Nie jest idealny, ba! ma mnóstwo niedoskonałości, ale starałam się, by był wyjątkowy.
Wiem, wiem, zaraz powiecie, że szkoda go używać, bo się pobrudzi. Owszem, ale zawsze można go wykorzystać jako ozdobę w kuchni albo zakładać jedynie od święta ;)
A zakładać będzie go mogła jedna spośród trzydziestu osób, które wyraziły chęć przygarnięcia w ciemno mojego prezentu - dziękuję Wam za duże pokłady zaufania, jakim mnie darzycie; dziękuję także za piękne słowa uznania, życzenia i pochwały!
Zatem fartuszek będzie mogła zakładać właścicielka bloga:
Serdecznie gratuluję! Czekam na informację z adresem kontaktowym :)
To co? Jeszcze po kawałku tortu? ;)
Pozdrawiam Was serdecznie i urodzinowo!
Skoro jest tort, muszą być również prezenty. Niezwykle trudno je sfotografować, bo pogoda najwyraźniej nie jest dziś w dobrym nastroju, więc wybaczcie, proszę, jakość zdjęć. Dodatkową trudność sprawiał sam obiekt, bo w żadnym ujęciu nie wygląda wystarczająco dobrze. Nie przedłużając, przedstawiam Wam nagrodę w moim urodzinowym candy:
Fartuszek kuchenny :) Nie jest idealny, ba! ma mnóstwo niedoskonałości, ale starałam się, by był wyjątkowy.
Wiem, wiem, zaraz powiecie, że szkoda go używać, bo się pobrudzi. Owszem, ale zawsze można go wykorzystać jako ozdobę w kuchni albo zakładać jedynie od święta ;)
A zakładać będzie go mogła jedna spośród trzydziestu osób, które wyraziły chęć przygarnięcia w ciemno mojego prezentu - dziękuję Wam za duże pokłady zaufania, jakim mnie darzycie; dziękuję także za piękne słowa uznania, życzenia i pochwały!
Zatem fartuszek będzie mogła zakładać właścicielka bloga:
Serdecznie gratuluję! Czekam na informację z adresem kontaktowym :)
To co? Jeszcze po kawałku tortu? ;)
Pozdrawiam Was serdecznie i urodzinowo!
niedziela, 8 października 2017
Sezon na jabłka
Sady się zarumieniły! Zauważyliście? Wiem, że w codziennym pędzie trudno zatrzymać się na chwilę, by swobodnie podziwiać piękno jesieni. A już na pewno jest to utrudnione, gdy ta pokazuje swoje niezbyt sympatyczne oblicze, zapłakane deszczem i rozwiane wiatrem. Zawsze jednak można ją przechytrzyć ;)
Choćby wyszyć namiastkę jesieni :) Tak też uczyniłam ;)
Choćby wyszyć namiastkę jesieni :) Tak też uczyniłam ;)
Jak się domyślacie to wzorek z gatunku tych, które wyszywają się same - oczywiście, jeśli ma się na niego czas ;) Zatem błyskawicznie nie było, ale grunt, że całość ujrzała już światło dzienne.
Pewnie zastanawiacie się, do czego mi posłuży to wdzięczne maleństwo. Hmmm... Nie mogę Wam powiedzieć, bo haft ma być prezentem dla Was :) Tak się składa, że jesień to ważny czas dla Nitek - 22 października będą świętowały piąte urodziny :) A wiadomo, że sens ich istnienia, to Wy - wierni zaglądacze, wspieracze, przyjaciele. Dlatego właśnie z Wami i tylko z Wami - stałymi bywalcami Nitek chcę świętować tę rocznicę. Jeśli zatem znajdą się odważni, którzy zgodzą się przygarnąć niespodziankę z jabłkowym haftem w roli głównej, będzie mi niezmiernie miło. Nie musicie spełniać żadnych warunków, po prostu wyraźcie swoją chęć udziału w zabawie w komentarzu pod tym wpisem. Macie czas do 21. października do północy, w dniu urodzin bloga poznamy zwycięzcę. To jak? Świętujemy? ;)
Jestem Wam jeszcze winna podziękowania za mnóstwo przyjemnych słów, jakie zostawiliście pod wpisem z tulipanami! Serce się raduje :) A już na pewno z faktu, że tulipany rozjaśniły wielu z Was jesienną szarugę :)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)