Teraz już nieco do siebie doszedłem, ale wierzcie mi, było trudno. Najpierw leżałem kilka dni w zupełnych kawałkach! Wyobrażacie sobie?! Osobno tułów, osobno uszy, głowy jeszcze nawet nie miałem. Właśnie: uszy. Zastanawiałem się, dlaczego są takie długie, ale usłyszałem jak mówiono, że będą idealne do "miętolenia" i "ciągnięcia" przez małe łapki. Jeszcze nie wiem, co to znaczy, ale mam nadzieję, że to będzie bardzo przyjemne uczucie.
Ale miało być nie o uszach, a o głowie, która podobno jest za mała. Mnie tam wcale nie przeszkadza jej wielkość, ale usłyszałem, że moja towarzyszka - bo my, Króliki, jesteśmy we dwójkę - dostanie nieco większą. I tu dopiero zaczął się dramat!
Co to się działo! Najpierw patrzyłem spokojnie jak Królisia leży obok mnie w kilku częściach - stąd wiem, że ze mną było podobnie, ale kiedy zobaczyłem, że pierwsza głowa Królisi wędruje do kosza, wkrótce za nią druga, moje małe królicze serduszko nie było w stanie znieść tego widoku! Udawałem, że śpię.
Już zaczęło mi się nudzić samemu, siedzieć i czekać, ogonek zaczął mnie już gnieść. Wreszcie doczekałem się towarzystwa i to jakiego uroczego!
Przywitała mnie z otwartymi ramionami :)
Podobno jutro wyruszamy w podróż. Sami! W ciasnej, ciemnej paczce ;) Nie obejdzie się bez przytulania ;) Jedziemy do domków jakichś maluszków, każde z nas do innego, ale możliwe, że będziemy się widywać z Królisią. Jestem ciekawy, czy jej uszka też będą "miętolone"? A może to dotyczy tylko Królików? Hmmm, ciekawe...
Biedny króliczek- tyle przeżył, ale warto było czekać na taką ślicznotkę!
OdpowiedzUsuńMyślę, że zrekompensowała mu cały trud ;)))
UsuńCudowne Królisie:) I jeszcze piękniejsza opowieść:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ślicznie dziękuję i pozdrawiam!
Usuńpiękności jaka dobra ciocia Madzia :)wszystko dla maluchów poczyni
OdpowiedzUsuńE, jedynie to, co potrafi ;)
UsuńDziękuję Reniu!
Magdalenko:))Ty sama takie słodziaki uszyłaś????no Ty zdoliacha jesteś:))))cudności i jaka fajna opowieść:)))
OdpowiedzUsuńTymi ręcami Bożenko ;))))) Ale łatwo nie było...
UsuńDziękuję Ci serdecznie!
Piękna para, idealna do miętolenia i przytulania :)
OdpowiedzUsuńOby tak było ;)
UsuńDziękuję!
Biedactwa, tyle przeżyły i jeszcze ta podróż....... Mam nadzieję, że będą tak bardzo kochane, jak na to zasługują :) :)
OdpowiedzUsuńWszechstronnie uzdolniona Madzia, takie cuda uszyła <3
Oj, Tereniu, bo się czerwienie ;)
UsuńTeż mam taką nadzieję ;)
Dziękuję Ci pięknie!
no dawno się tak nie uśmiałam do kompa -dziękuję Ci Madziu, za ten cudny poranek :)!
OdpowiedzUsuńKrólisie wymiatają!
A ja wiem, że włożyłaś w nie całe serduszko!!!
tylko te głowy w koszu....
;-)
Ależ bardzo proszę :))) Polecam się ;)
UsuńCo fakt, to fakt ;)
A co do głów... No muszą być jakieś straty..
Myślę, że Ci do których trafią z nawiązką wynagrodzą im koszmary narodzin ;)
OdpowiedzUsuńNa to właśnie liczę :)
UsuńKto by pomyślał, że króliki mają takie skomplikowane życie.😉 Oby miętolenie wynagrodziło im to, co przeżyły wcześniej. Są prześliczne, a zwłaszcza królisia, bo ta czerwień...😁
OdpowiedzUsuńPrawda? Człowiek się nawet nie spodziewa ;)
UsuńBardzo, bardzo dziękuję!
Przeurocze króliczki, a teraz to czekają je na pewno tylko same przyjemności:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Mam taką nadzieję ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
urocze króliczki
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBajeczne króliki, zwłaszcza szaro-niebieski :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam w odwiedziny do mnie: https://hobbymsag.blogspot.com/
Pozdrawiam, Aga
Ślicznie dziękuję!
UsuńSą prześliczne i przymilne.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńŚliczne króliki i do tego świetna opowieść! Miętolenie napewno wynagrodzi ból narodzin;) Cudowna praca. Uściski!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!
UsuńPozdrawiam!
Przepiękne króliki, dzieci będą zachwycone! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńTyle przeżyć! Biedne króliczki, jak tak można?
OdpowiedzUsuńToż to najbardziej urocze stworzonka jakie widziałam <3
No cóż... ;)
UsuńSerdecznie dziękuję!
Było strasznie, ile ten biedaczek się na oglądał ile musiał znieść :). Ale wyszły rewelacyjnie, idealne do miętoszenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Gosiu!
UsuńCudowne przytulanki...Super słodziaki...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję!
UsuńPrzesłodkie przytulanki, w sam raz dla malutkich rączek
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńMadzia historię z królisiami czyta się z zapartym tchem :)A jeszcze lepiej ogląda jaka piękna z nich para.
OdpowiedzUsuń