Tak, tak mowa o wisterii. Bestia jedna, troszkę długo kazała na siebie czekać, ale za to subtelność jej kwiatów i urokliwy zapach choć w części zrekompensowały to oczekiwanie.
Domyślacie się, o czym pomyślałam, kiedy minął pierwszy atak euforii? ;) Oczywiście, że tak! Trzeba odkurzyć zielnik i wyszyć wisterię. Haft zaczęłam niedawno, bo chciałam zgrać jego powstawanie z okresem kwitnienia krzewu. A chyba mogę w tym roku liczyć na coś więcej niż jedną kiść ;)
Oczywiście o ile żadne mrozy, śniegi i inne katastrofy nie zdecydują inaczej... Dlatego chodzę, chucham, dmucham i powoli stawiam krzyżyki na tamborku.
Dziewczyna, przy której tak mocno mnie wspieracie - dziękuję Wam za to ogromnie! - ma chwilową przerwę. Rozumiecie, jak wiosna wybuchnie nagle, to kwiaty zaczną pęcznieć w oczach, trzeba się pospieszyć ;)
Dziękuję Wam za odwiedziny i pozostawione dobre słowa!
Pozdrawiam Was serdecznie!
Prześliczny haft :) i kwiatuszek też się cudnie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie!
UsuńFaktycznie bestia jedna! tak długo kazać na siebie czekać...
OdpowiedzUsuńZa to haft przepiękny i będzie się zjawiskowo prezentował przy kwitnącym pnączu :-)
Prawda? Skandal! ;)
UsuńNa to liczę;)
wspaniałe kwiaty wiesz że moja mnie obsypuje niezmiennie duża ilością więc super że tobie to szczęście doopisało:)
OdpowiedzUsuńWiem i po cichu Ci zazdroscilam ;) Teraz też się cieszę:)
UsuńMoże tego uparciuszka trzeba przekonać jakimś "smacznym" nawozem ;) a haft przepiękny, z niecierpliwością czekam na kolejną jego odsłonę, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDo niej to chyba tylko sekator przemawia ;)
UsuńDziękuję ślicznie i pozdrawiam!
Jak Ci zacznie kwitnąć to nawet drewniane podpory nie pomogą, będziesz wymieniać na metalowe. Jest bardzo ekspansywna ale też przecudowna.
OdpowiedzUsuńMówisz? Chyba jestem w stanie to znieść;)))
Usuńjak ja Cię rozumiem:))))ja tak chodzę i dmucham na powojnik:)))właśnie znowu schowałam go pod pokrowiec ,bo zrobiło się zimno i miał sypać śnieg,a on już ma pączki do kwitnięcia:)))))piękna wisteria:)))
OdpowiedzUsuńCzego to się nie robi, prawda?;))) Trzymam kciuki, by kwitl spokojnie. Dziękuję!
UsuńKocham wisterię, ale nie mam w ogródku. Chyba sobie też ją w końcu wyhaftuję :)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty, nic im już w kwitnieniu nie przeszkodzi
Obydwa cudy są piękne...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńChuchaj i dmuchaj - będzie cuuuuudnie!!! Normalnie czary!
OdpowiedzUsuńPreciosas flores y bonito diseño!!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie piękniejsza ta na tamborku. Ja na swoją wisterię też tak długo czekałam, nawet pocięliśmy trochę korzeni i to pomogło. A potem tak się rozbujała, że poszła na okoliczne drzewa, zaczęła je dusić i musieliśmy ją wyciąć taka była inwazyjna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam też wisterię, szczególnie u mojej teściowej w ogrodzie - kiedyś zamieściłam zdjęcia na blogu. Miłego wyszywania i żeby ta prawdziwa bogato obrodziła kwiatami :)
OdpowiedzUsuńpiekna, ta haftowana równie piekna, wiosna pobudza nas do działania :)
OdpowiedzUsuńPięknie zgrane w czasie oba wydarzenia: śliczna roślina j haft piękny będzie. Już widzę oczami duszy pokaz gotowego haftu, oczywiście na oryginalnej roślinie.:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny haft :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten krzew ale długo czekałaś na kwiaty:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPlanowałam posadzić wisterię u siebie, ale trochę mi sen z powiek spędza 13 lat czekania...;) Ten haft też bardzo mi się podoba. Nawet czeka wydrukowany na swoją kolej :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńU Ciebie piekna wiosna. Nie do wiary, że wisteria juz kwitnie. Pielegnuj te kwiatuszek. Na hafciku wygląda cudnie. Dama też pięknie się prezentuje i koniec już blisko. Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrowych, radosnych, spokojnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych.
OdpowiedzUsuńcudowny! Oby w przyszłym roku było ich mnóstwo!
OdpowiedzUsuńŻyczenia ciepłe jak tchnienie wiosny składam Ci w ten czas radosny. Niech wszystkie troski będą daleko, a dobro płynie szeroką rzeką 😊 Wesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty - i te na kanwie, i te kwitnące w ogrodzie :) Zupełnie się nie dziwię, że postanowiłaś połączyć jedne z drugimi. Ależ się będą obok siebie cudnie prezentować! No i trzymam kciuki, żeby w tym roku kwitły jak szalone - 13 lat na szczęście ;)
OdpowiedzUsuńJak ja zazdroszczę wisterii Jest magiczna i pomyśleć , że tyle lat czekałaś na ten cud :D
OdpowiedzUsuńCudowny haft , kolory , kompozycja i jak zwykle przepiekne wykonanie :)
Wisteria to zjawisko dla mnie niezwyczajne! Rośnie i kwitnie bujnie na jednej z posesji przy ulicy, którą często przemierzam... Ale w tym roku jeszcze tamtędy nie przeszłam w czas kwitnienia, muszę się koniecznie wybrać na spacer i sprawdzić, jak się rzecz ma :-))
OdpowiedzUsuńNa Twoim tamborku kwitnie cudownie, a tej w naturze gratuluję!
Jak pięknie te kwiaty wyglądają z bliska!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale!! Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuń