Uwielbiam obfitość lata, ogrom barw, zapachów, smaków. Prostotę, z jaką w kilka chwil, z zaledwie kilku owoców zerwanych w ogrodzie czy kupionych na targu, można wyczarować coś pysznego, co rozpieści zmysły teraz lub ukołysze je w jesienne słoty czy zimowe zawieje. Niestety trzeba się pospieszyć z owym czarowaniem, bo pyszności pojawiają się na jedną krótką chwilę i nie wolno jej przegapić.
Czerwiec upłynął pod znakiem truskawek, które pojawiały się na stole w różnych konfiguracjach - od ciast drożdżowych, przez kruche i biszkoptowe. Zostały też zamienione w konfitury ze szczyptą cynamonu i uderzający do głowy truskawkowy likier:)To rozkosze dla ciała, ale znalazło się również coś truskawkowego dla zmysłów - haftowany woreczek - energetyczny i baaardzo truskawkowy:)
W lipcu króluje lawenda, która zaskakuje w tym roku obfitością kwiatów. Ścinam więc zawzięcie pachnące gałązki, doprowadzając tym samym pszczoły do furii i tylko czekam, kiedy któraś zdenerwuje się wyjątkowo mocno i nie omieszka mnie o tym poinformować...
Na razie wygrywam tę wojenkę podjazdową z owadami, a wiązki lawendy suszą się w domu, by ostatecznie znaleźć się w woreczkach, z których będą rozsiewać przyjemną woń i chronić w ten sposób ubrania w szafach przed atakiem moli.
Kusicie niesamowicie lawendowymi ciasteczkami i chyba nie będę w stanie im się oprzeć - ulegnę i spróbuję. W planach jest jeszcze nalewka lawendowa, żeby zimą poczuć ten wyjątkowy aromat i przypomnieć sobie bzyczenie pszczół wśród fioletowego kwiecia:)
Pozdrawiam Was lawendowo!
Nie uwierzysz, ale nigdy nie miałam do czynienia z lawendą. Rozejrzałam się dookoła mnie: nigdzie jej nie widzę...:( A zrobiłabym sobie taki woreczek...Trudno. Twoje są prześliczne. truskawkowy również.:)
OdpowiedzUsuńPoważnie? Przesłać Ci trochę? Chętnie się podzielę, krzak jest duży:)
UsuńDziękuję!
Jeżeli ci to nie sprawi kłopotu, to piszę się! I zaraz szukam jakiegoś stosownego wzoru na woreczek.:) Dzięki!!!
UsuńNie ma sprawy:) Lawenda już się suszy:)
UsuńPRZEPIĘKNE te woreczki:))nalewkę truskawkową kiedyś robiłam i była pyszna:)ale lawendowej jeszcze nie,zalewasz kwiaty alkoholem czy jeszcze coś dodajesz?:)U mnie jeszcze z zeszłego roku ostało się trochę nalewki z kwiatów róży,ma piękny kolor:)a ciasteczka lawendowe koniecznie zrób,tylko spróbuj z samych kwiatuszków bez tych koszyczków :)dwie łyżki świeżych kwiatów ,to nie jest znowu jakaś niesamowita praca ,żeby je obrać a efekt świetny.Lepiej te świeże kwiatuszki zmiksować z masłem,a potem dodać cukier i mąkę:))pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńUsuszone kwiaty + jedna świeża gałązka razem z listkami i skórka otarta z jednej pomarańczy zalane miodem lipowym i alkoholem:) Spróbuj:)
Zrobię, muszę, zwłaszcza po tym, jak się wczoraj naoglądałam u Ciebie:) Dziękuję za nieocenione rady!
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję i ja wypróbuję z lawendą:)))coś nowego:)
UsuńCieszę się i życzę smacznego!
UsuńCudne te woreczki...truskawki, lawenda...tak długo czekałyśmy, a tak szybko się kończą....ja się się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Ach ten likier...
Niestety za szybko:(
UsuńLikier - symfonia smaku:))
Pozdrawiam ciepło!
Urocze są Twoje woreczki. Pięknie haftujesz! Wszystkie Twoje dzieła są cudne!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję, Szpuleczko, za cudne pochwały! Postaram się sprostać im w przyszłości:)
UsuńPozdrawiam!
Lawenda- kusicielka!
OdpowiedzUsuńWoreczki fantastyczne!
Dobrze, że kochasz lato!
Pozdrawiam letnio:-)
Jak go nie kochać?:)
UsuńDziękuję!
Ojjj zgodzę się z Tobą pomimo tego, że lato to moja ulubiona pora roku ;) Lato ma swoją wyjątkowość jest okresem gdzie każdy znajdzie swoje ukojenie ;) woreczki cudowne ! zdjęcia przepiękne ;) opis można się rozmarzyć pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj, oj, ale mnie pochwaliłaś, z każdej strony;) Aż się rumienię;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie!
coraz częściej czytam o ciasteczka lawendowych , moja lawenda jeszcze nie kwitnie ,a może zrobisz galaretkę z tego przepisu ..
OdpowiedzUsuńhttp://chatelet.blogspot.com/2012/07/hello-dear-ones-as-every-year-on-market.html
O! Super, dziękuję! Może się skuszę:)
UsuńHafciki jak zawsze urocze:) Woreczki lawendowe są prześliczne, a o nalewce lawendowej czytam pierwszy raz!!
OdpowiedzUsuńTo spróbuj, koniecznie:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
Piękne hafciki! Ja również jeszcze nie miałam do czynienia z lawendą. I chyba się skuszę i kupię w końcu, bo gdzie się nie obejrzę to na blogach wszędzie ona króluje w różnych postaciach!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:-)
Kup, bo warto:)
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam!
To ja tak jak Promyk napiszę, że też jeszcze nigdy nie miałam doczynienia z lawendą:)
OdpowiedzUsuńPiękne wszystkie woreczki, też muszę się w końcu odważyć i sobie jakiś uszyć:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Oj, to chyba ja jestem lawendowo "nawiedzona";)))
UsuńDziękuję Ci, Aniu! Odważ się, odważ:)
Pozdrawiam serdecznie!
śliczne te Twoje xxx :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję:)
UsuńLawenda górą! Chociaż truskawką tez niczego nie brakuje- obydwa wydania woreczków bardzo mi sie podobają :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:) Dziękuję!
Usuńzawsze podziwiam tylko takowe piękności na lawendę jakie są te imponujące woreczki....cholipcia trzeba rękawy zakasać i kilka takowych stworzyć. Chyba pozazdrościłam tej lawendy :)
OdpowiedzUsuńA pewnie, że tak;))) Do roboty:)
UsuńLawenda jest wyjątkowa, tak jak i Twoje woreczki! Na razie mam niewielki krzaczek w doniczce więc o nalewce i ciasteczkach mogę tylko poczytać. Narobiłaś mi smaku!
OdpowiedzUsuńIdę przerabiać ogórki :))
Pozdrawiam.
Dziękuję, Aniu!
UsuńPrzepraszam, nie chciałam... ;)
Ogórki też fajna sprawa:)
Pozdrawiam!
Piękne woreczki! Za zapachem lawendy nie przepadam, najprawdopodobniej dlatego, że nie miałam jeszcze przyjemności powąchać takiej świeżej czy suszonej. Wąchałam tylko taką w jakimś środku na mole. A ten Twój krzaczek wygląda zachęcająco:) Aż zapragnęłam poczuć prawdziwy aromat lawendy. Może kiedyś będę miała okazję powąchać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję! To musisz to koniecznie nadrobić:)
UsuńPozdrawiam!
Truskawkowe i lawendowe wspaniałości. Nie tylko wspaniałe prace ale ten ogród... Od kilku lat jestem blokowcem i ogrodu mi brakuje. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! Ale ogród to też chwasty i mnóstwo roboty... - to tak, żeby nie było zbyt różowo;)
UsuńPozdrawiam!
Baaaardzo ładne woreczki :) Najbardziej to się jednak skupiłam na nalewce lawendowej, nawet nie wiedziałam, że można taką zrobić ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Szarlotko! Intrygujące, prawda?:) Chyba wszystko da się przerobić na nalewkę;)
UsuńNo cóż, ja też należę do miłośników lawendy, więc woreczkami jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to słyszeć;) Dziękuję!
UsuńŚlicznie wkomponowałaś te hafciki w woreczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńA moze podasz przepis na nalewke:)
OdpowiedzUsuńHafcik i sa przeurocze:)
Pozdrawiam
:) Zerknij wyżej do komentarza bozenas, tam podałam składniki nalewki;) (alkoholu 0,5l:))
UsuńPozdrawiam!
Lawenda w każdej postaci jest urocza. Ja mam w ogródku jeden, jedyny krzaczek i w tym roku zastrajkował - nie kwitnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, to życzę żeby w przyszłym roku był obsypany kwiatami:)
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiam lawendę, choć znowu w tym roku nie zdążyłam ...:(
OdpowiedzUsuńmiłej niedzieli :)
Za to w przyszłym musi się udać:)
UsuńPozdrawiam!
Piękne woreczki, ach te truskaweczki :). Odważna jesteś wchodząc na ścieżkę wojny z pszczołami :))). Madziu dziękuję za woreczek i słodkości :))). Buziaki
OdpowiedzUsuńCzego się nie robi;))) A Ty jeszcze nie masz dosyć truskawek?;))))
UsuńBardzo proszę! Mam nadzieję, że smakowały:)
Ściskam!
To prawda, lawenda ładnie obrodziła:) Sliczne woreczki:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!
UsuńZapraszam po wyróżnienie!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Promyczku! Już pędzę!;)
UsuńHello
OdpowiedzUsuńJust found your lovely blog.
Beautiful stitching!
Thank yuo:)
Usuńcudne hafciki i fajnie wykorzystane!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
Usuńzawsze podziwiam misterną robotę, nie mam aż tyle cierpliwości. Gratuluję efektów:)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko tworzenie sprawia przyjemność, to i misterność niestraszna;)
UsuńDziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!
truskawki są boskie :-) ślicznie tu u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ I POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńPrzeszło rok później piszę te słowa - cudne woreczki z lawendą.
OdpowiedzUsuńDziś przeglądam Twoją woreczkową kolekcję :)
Pozdrawiam słonecznie.