....... przed ciekawym wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem. (...)"
Mmmmm... Maliny! Uwielbiam, a Wy? Rozkosz dla podniebienia :) I mają tę przewagę nad truskawkami, że sezon na nie trwa dłużej. Ale to nie walory smakowe malin mają być istotą tego wpisu, skupmy się bardziej na warstwie estetycznej ;)
Przywołanie truskawek także nie jest przypadkowe, bo dzisiejsza prezentacja jest niejako uzupełnieniem TEGO wpisu.
I wszystko jasne :) Cały ten przydługaśny wstęp dotyczył po prostu zielnikowych malin, które wraz z truskawkami będą tworzyć smakowitą parę na czyjejś ścianie ;) Skoro mają stanowić komplet, to podobnie jak poprzedniczki, zostały wykonane na aidzie Rustico 20ct, więc nie grzeszą bujnością rozmiarów ;) Ale smakowitości odmówić im nie można, prawda?
Dziękuję Wam za tak piękne i uskrzydlające słowa pod ostatnim wpisem! Mogę je czytać bez końca ;)
Cieszę się, że rozgościły się u mnie Teresa Wasylów i bestalencie blog - jest mi ogromnie miło!
Pozdrawiam Was wszystkich malinowo ;)!