Tym razem pohamowałam nieco - z bałwanem się nie udało;) - swoje błękitne zapędy i postawiłam na klasykę, stąd dużo złota i czerwieni. Starłam się tak dobrać papier, by tekturki dawały złudzenie, że wiszą na gałązkach - tutaj również zawiódł bałwan, bo nijak nie dał się na niczym zawiesić;). W realizacji pomysłu "zawieszania" pomógł mi przede wszystkim papier Jolly&bright z Rapakivi - uprzedzam Wasze pytania:). Co do samych kartek, prezentują się następująco:
Dwie ze śnieżkową bombką, jedna wyszła mi w chłodnym złocie, druga z energetyczną kroplą czerwieni.
Połączenie czerwieni z zielenią i odrobiną złota sprawdziło się przy bombce z choinką (nagrzewnica poszła w ruch;)).
Tylko bałwan został niebieski, cóż, nie chciało być inaczej ;)
Niebawem nowa porcja kartkowych tworów, muszę tylko uzupełnić nadwątlone zapasy koronki;) Bo wiecie, bez koronki ani rusz;)
Pozdrawiam Was serdecznie!