niedziela, 22 lutego 2015

Wiosenna woń

Skapitulowałam. Moje haftowane skrawki powędrowały chwilowo w kąt, wiosna wysunęła się na plan pierwszy.


Nie oszukam kalendarza uparcie haftując niebieskości i kolorowe plamki na dużym hafcie, które nielicznym z Was udało się trafnie zidentyfikować:) Tak, moje skrawki to zaplanowane we wrześniu pomidory i kobieta na kładce.
Tymczasem pod igłę nieśmiało wskakują wielkanocne i jednocześnie bardzo wiosenne wzorki.


Soczysta zieleń i mnóstwo wiosennego kwiecia, to znak, że nadchodzą cieplejsze dni! Kwiaty we wzorze, kwiaty wokół niego - aż chce się żyć.







We wzorze konwalie, dzwonki i fiołki, a wokół frezje, które ubóstwiam!:)




Pozdrawiam Was niedzielnie!

wtorek, 17 lutego 2015

Skrawki...

... bo o żadnej całości nie może na razie być mowy.





 Mozolnie stawiam krzyżyki, walczę z brakiem potrzebnych mulin i udaję, że nie widzę błagalnych spojrzeń rzucanych ukradkiem przez baranki, kurczaki i zające piętrzące się wśród stosu wzorów... Chyba zanosi się na wielką wielkanocną posuchę kartkową... Zwierzaki domagają się zainteresowania, a ja uparcie stawiam obok siebie niebieskie krzyżyki...




Joanna Trąbała wzbogaciła grono mych Obserwatorów - dziękuję Ci gorąco i zapraszam do częstych odwiedzin!:)

Pozdrawiam Was słonecznie!

P.s. Macie trochę wolnego czasu na zbyciu?:)

środa, 11 lutego 2015

U schyłku karnawału

Jest jeszcze czas, by zarzucić na szyję boa z piór i zabłyszczeć cekinami w świetle nocy. A jeśli urodziny wypadają w czasie karnawałowych szaleństw, trzeba to uczynić bezwzględnie. Wymyśliłam sobie taką teorię, przygotowując kolejną już kartkę na kobiece urodziny i tym samym usprawiedliwiłam się sama przed sobą, że znów sięgam po wzór z eksploatowanej ostatnio przeze mnie serii. Stwierdziłam jednak, że wzór pasuje na tę okoliczność jak ulał. 



Kartkę podporządkowałam kolorystyce haftu, stąd pierwsze skrzypce grają tu brązy rozjaśnione turkusem (także na przeszyciach), zaś wewnątrz kartki rozrósł się najprawdziwszy rajski ogród;)







Mam nadzieję, że kartka spodoba się Jubilatce, trzymajcie kciuki:) 

Dziękuję Wam za przemiłe słowa pod adresem poszewek! Szkoda tylko, że nie były w stanie zatrzymać słońca na dłużej...

Życzę Wam jutro słodkiego pączkowego szaleństwa!

Pozdrawiam!


sobota, 7 lutego 2015

Tyle słońca...

... rozświetliło się na dzisiejszym niebie! Nic nie szkodzi, że towarzyszył mu niezły ziąb, przez szybę nie było go czuć;),za to łaskoczące ciepłem promienie słońca jak najbardziej. Ot, taka namiastka wiosny, która posłużyła idealnie jako tło do kipiących energią, ciepłem i słońcem pierwszych wiosennych poduszek.



Przygotowane z myślą o świętach wielkanocnych, więc towarzystwo królików i biegających kurcząt jest tutaj w pełni uzasadnione. Poduszki krzyczą kolorem, który  został jedynie delikatnie przytłumiony beżem i bielą koronki. Są bliźniaczo podobne, różni je jedynie haft - wykonany cieniowaną jedwabną muliną.








Dziękuję Wam za tak ochocze częstowanie się kawą i herbatą!:) Wszystkie Wasze cenne rady wezmę sobie do serca - dziękuje za nie!

Pozdrawiam Was serdecznie!


wtorek, 3 lutego 2015

Kawa czy herbata?

Uchyliłam Wam niedawno rąbka tajemnicy, natomiast dziś odsłaniam kotarę i prezentuję zapowiadane filiżanki. Zanim jednak je ujrzycie, proszę Was o przymknięcie oka na moją wątpliwą umiejętność rozmieszczania haftu na kanwie. Ile razy bym nie liczyła, i tak ostatecznie przesunę cały haft w bok... Dostaję palpitacji serca w trakcie haftowania, bo targają mną wątpliwości, czy aby na pewno całość się zmieści. Potem oddycham z ulgą, ale jedynie na chwilę, bo natychmiast pojawia się następny problem - jak ja to oprawię?... Tym razem nie było inaczej, a dodatkową trudność stanowił fakt, że kanwy było mało, a chęci wyszycia filiżanek wystarczyłoby na obdarowanie połowy mieszkańców globu... Jak pogodzić takie sprzeczności? Trudna sprawa, i to na tyle, że do oprawienia filiżanek niezbędna mi będzie pomoc boska, bo samej będzie kiepsko.... Ale zanim zajmę się oprawą, muszą powstać jeszcze dwa hafty należące do tej serii - czyli jedno zmartwienie odroczone w czasie;)
Tyle tytułem wstępu:) Teraz niech przemówią hafty:)



  Filiżanka czarnej kawy
z ukrytym na dnie cierniem,
na lenistwo dla zabawy,
filiżanka codziennie i częściej.
(A. Osiecka)









Najwięcej prawdy spotykam
w herbacie
Najbardziej przemawia
do mnie
zielona wersja prawdy








Kunsztowna, delikatna porcelana, subtelnie przenikające się kolory i cienie, wokół napisy w herbacianym bądź kawowym kolorze i lniana kanwa w tle - czegóż chcieć więcej?:) Przede mną jeszcze miseczka z gorącą czekoladą i kubek pełen ziołowego naparu - wówczas seria będzie w komplecie i ozdobi kuchenną ścianę.


Co zatem wybieracie: kawę, a może herbatę?:)


Dziękuję Wam za tak ciepłe przyjęcie ostatniej kartki! Cieszę się, że haft w połączeniu z poezją tak Was rozmarzył!

Pozdrawiam Was serdecznie!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...